Ajger pisze:
Napisałem: nie umiesz korzystać z gpsa. Skoro masz mapę topo, na której jest dużo ścieżek (sam napisałeś), to wyznaczasz trasę w odbiorniku w minutę. Takie rzeczy robi się kilkoma pacnięciami palucha na ekranie np. Oregona. Punkty pośrednie wstawiasz z palca, nie musisz mieć waypointów. No i co mają wspólnego waypointy w mapą?
Jeden nie umie wyznaczać tras, drugi nie umie ich rekalkulować... Luuuudzie! Co z wami? Czytajcie instrukcje! A jak instrukcja nie wystarcza, to trzeba zapytać wujka googla. On dużo wie.
Teraz już naprawdę EOT.
Pacnięciem palucha dostaję tylko punkcik trasy o kolejnym numerze - nic mi to nie mówi,  wyznaczenie powiedzmy 30 km trasy w lesie wymaga kilkunastu do kilkudziesięciu punktów. Zaznaczam punkt , oddalam, czeeekaaaaam, przybliżam, czeeekam, zaznaczam punkt ....
Trasy i wszystko co tu promujesz to garminowskie podejście do nawigacji w terenie wynikające z braku dobrych map lub jeszcze odbiorników bezmapowych gdzie trzeba iść za strzałką.   
 
Pisałem wcześniej że nie chcę trasy, chcę punkty.  Jestem w punkcie A, mam w odbiorniku ( kesze z Małopolski OC+GC + powiązane z nimi waypointy) 1500 + 499 moich waypointów.  Teraz  chciałbym zaznaczyć waypoint w pkt B i do niego nawigować ale po drodze są jeszcze 3 miejsca ( skałki, jeziorko, punkt widokowy) do których może pojadę a może nie, zdecyduję po drodze. 
Więc jak zaznaczyć dodatkowe 3 wp skoro mam ograniczenie do 2000 ?
Dlaczego poruszam ten temat? Forumowi fanboye garmina wrobili tu na forum kogoś w dakotę. Okazało się że gość jest muzykiem i jeździ z zespołem po całej Polsce. Wgrał więc na swój nowy nabytek wszystkie kesze w Polsce co jest rozsądne skoro w poniedziałek jest w Katowicach w środę Łodzi .... W tym momencie jego dakota może służyć jako przycisk do papieru.
Jeszcze co do "nieskończoności zasilania" dzięki bateriom AA - czy wam panowie wydaje się że kiosk ruchu stoi na każdym szczycie w Bieszczadach ?  O łatwości znalezienia dodatkowego zasilania mogą pisać tylko miejscy keszeszy, gdzie do kiosku faktycznie jest rzut beretem.
Jesienią szlajałem się cały tydzień po Bieszczadach ( smartfon + ładowarka solarna) i to jest rozwiązanie nieskończonego zasilania. Do garmina musiałbym mieć 14 bateryjek/ akumulatorków czyli dodatkowe pół kilograma. Gdybym chciał posłuchać muzyki + radia czy jeszcze świat istnieje muszę brać do garmina jeszcze odtwarzacz mp3 a chcąc zrobić zdjęcia i zakładając że mam innego G niż 550 jeszcze aparat.
Do tego i tak trzeba zabrać telefon.  
Reasumując: Taszczę dodatkowo sprzętu o masie jednnej lub dwóch racji żywnościowych. 
Pogoda: Garmin ma ten barometr, 
Smartfon: Odpalam aplikacyjkę Meteo.pl alternative lub inny wybrany serwis i widzę dokładną prognozę pogody. I proszę mi nie pisać o braku zasięgu, to jakiś przesąd sprzed kilku lat. Może się przytrafić gdzieś w dolinkach a prognozy nie muszę sprawdzać co 5 minut.
 
Ajger pisze:
Odbiornik jak najbardziej umie rekalkulować trasę i to w każdym profilu
[/quote]
Kalkulacja trasy w oregonie jest zabawna. Wyznaczam trasę na przełaj, wybieram rekalkuluj "po drogach" widzę że jest 12 km. Jadę kilometr w kierunku celu patrzę a do celu jest 14 

  Urocze i takie garminowskie. To był mój pierwszy i ostatni raz. Może ostatnio bug został naprawiony ale kiedy kupowałem oregona był już trochę na rynku i takie błędy zwyczajnie dyskwalifikują soft.