Voit pisze:Legalną Automapę otrzymałem wraz z palmem w prezencie.
Uuuuu... współczuję, bo przecież na Palmach Automapa nie działa :"P
Co do map - jeszcze nigdy nie widziałem mapy odzwierciedlającej rzeczywistość w 100% - trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić. Dotyczy to zresztą tak samo map "papierowych" jak i "cyfrowych" z tym że na tych drugich łatwiej jest zauważyć nieścisłości.
Zanim zaopatrzyłem się w GPS oraz mapę Dublina kompletnienie wiedziałem gdzie jestem jesłi ruszyłem się dalej niż 3 km od domu. Używałem mapy ppaierowej, ale na rowerze jest to mało wygodne, ciągle błądziłem. Dzięki GPSowi o wiele lepiej poznałem miasto i używam ten sprzet bardziej z przyzwyczajenia, choc cały cza sjest przydatny gdy jadę w kompletnie nowe miejsce. Nie spotkałem nic lepszego do nauki topografii miasta niż GPS.
Mam TomToma i stwierdzam, że to porażka. Dzięki niemu nie znalazłem kilku skrzynek a kilka założonych ma walnięte współrzędne. Jeśli skrzynka znajduje się blisko drogi, nie potrafi się od niej oderwać. Zaczynam rozglądać się za Garniakiem.
coza pisze:Dzięki niemu nie znalazłem kilku skrzynek a kilka założonych ma walnięte współrzędne.
Walnięte współrzędne to nie jest wina programu :")
Może wpisałeś je w niewłaściwym formacie?
coza pisze:Jeśli skrzynka znajduje się blisko drogi, nie potrafi się od niej oderwać.
Bo TomTom to nie jest sprzęt do szukania geocache'y, ale do nawigacji drogowej. Jest więc zaprojektowany tak, żeby spełniał określone kryteria - inne niż w przypadku geocachingu. Np. przyciąganie do drogi przy jeździe po drogach jest super, w terenie nie ma większego sensu. Co nie znaczy, że program jest zły, po prostu używasz go "niezgodnie z przeznaczeniem" :"P
coza pisze:Dzięki niemu nie znalazłem kilku skrzynek a kilka założonych ma walnięte współrzędne.
Walnięte współrzędne to nie jest wina programu :")
Może wpisałeś je w niewłaściwym formacie?
Coza pisze o walniętych współrzędnych przy skrzynkach, które założył.
Ale zgadzam się, używałem kiedyś tomtoma (nie do geocachingu tylko do jazdy samochodem) i po kilku wpadkach dałem sobie spokój z nawigacją. Wolę zwykłą mapę, albo gps z googlemaps niż sugestie żebym skręcił pod prąd w ulicę jednokierunkową albo żebym skręcił w lewo na wiadukcie dlatego, że pod spodem akurat przebiega droga, która nawigacja ma ochotę jechać.
kwieto pisze:Bo TomTom to nie jest sprzęt do szukania geocache'y, ale do nawigacji drogowej. Jest więc zaprojektowany tak, żeby spełniał określone kryteria - inne niż w przypadku geocachingu. Np. przyciąganie do drogi przy jeździe po drogach jest super, w terenie nie ma większego sensu. Co nie znaczy, że program jest zły, po prostu używasz go "niezgodnie z przeznaczeniem" :"P
Jak już uda mu się oderwać od drogi, to już potem prowadzi po japońsku (yakotako). Najgorzej, gdy skrzynka jest kilka metrów od ulicy czy ścieżki. Za nic nie chce się odkleić, pomimo tego, że jesteśmy kilka metrów dalej. Wyłączyć chyba tego się nie da. Skończy u małżonki w samochodzie . Mnie już nerwów naszarpał.