Gdy wczoraj czy przedwczoraj słyszeliśmy w wiadomościach retoryczne pytania Palikota, po co prezydentowi 150 malutkich buteleczek z alkoholem, z naszych ust jednocześnie wyrwało się "do geokeszy!!!"
Też tak mieliście?
Dla niewtajemniczonych:
Janusz Palikot zorganizował na ulicy konferencję-happening. Z koszem wypełnionym "małpkami" - małymi buteleczkami wódki - komentował informacje Radia ZET o tym, że w lutym i kwietniu Gospodarstwo Pomocnicze Kancelarii Prezydenta zakupiło za prawie 3 tys. zł ponad 150 buteleczek wódki, 240 buteleczek whisky i 96 buteleczek koniaku. Palikot pytał, czy prezydent nie jest uzależniony od alkoholu, zapowiedział też, że do środy oczekuje na oświadczenie, że prezydent Lech Kaczyński "jest zdolny do wykonywania funkcji zwierzchnika sił zbrojnych".
A mnie cały czas to dziwi, szczególnie że coraz więcej nieletnich się bawi, czy propaguje się geocaching w szkołach. Ale dyskutować na ten temat mi sie nie chce, wątki na ten temat już były i poza inwektywami pod moim adresem żadnych skutków ani wniosków nie przyniosły
Alkohol jest dobry na skrytki spotkaniowe i to w większych pojemnikach.
I przykro mi, że po raz kolejny włożyłem kij w mrowisko, zepsułem zabawę i co poniektórym podniosłem ciśnienie.
toczygroszek pisze:A mnie cały czas to dziwi, szczególnie że coraz więcej nieletnich się bawi, ..
Alkohol jest dobry na skrytki spotkaniowe i to w większych pojemnikach.
Późno, a ja w robocie więc może nie rozumiem nieletni większych skrzynek z alkoholem nie tkną, bo.... nie udźwigną, czy coś innego?