Wydaje mi się, że czasy gdy radia się w ogóle słuchało (słuchowiska, audycje , reportaże) a nie podsłuchiwało, bezpowrotnie minęłyłowca pisze:Lavinko, tak naprawdę to porządna audycja powinna trwać około godziny, dałoby radę opowiedzieć (w kilka osób oczywiście) i o FTFach, i o kretach (pani pomieszała trochę skrzynki z kretami/TB, zauważyliście?), i o maskowaniu skrzynek, o tym, jak być niewidzialnym w centrum miasta, i o ProjektPL czy punkcie G, o urbexowaniu, o rowerach po kierownicę w błocie, o podejmowaniu 'na lejącego pijaka', 'na fotografa', na 'mierniczego' .... tylko wtedy kto poza wąską kilkusetosobową garstką keszerów słuchałby tego z wypiekami na policzkach?
