krystiant pisze:]Zawsze możesz poprosić Miklobita o taki diodowy z odpowiednim sterownikiem, że napis będzie widoczny tylko podczas jazdy Coś w tym stylu
Diodowy ( na koło - na zasadzie efektu POV ) już jest na warsztacie od dawna rozgrzebany . Ale efekt tylko podczas jazdy no i tylko w nocy....
W sumie to można by pożenić tablicę z wyświetlaczem ....
E tam, po drodze do Polan Surowicznych bywało głębiej - dwa lata temu jechaliśmy rowerami z sakwami namiotem, jeszcze nie keszowaliśmy. O mamo, to już dwa lata!
sześć zero siedem sześć jeden dwa trzy dwa siedem mejl: lavinka gazetowa
lavinka pisze:E tam, po drodze do Polan Surowicznych bywało głębiej - dwa lata temu jechaliśmy rowerami z sakwami namiotem, jeszcze nie keszowaliśmy. O mamo, to już dwa lata!
A macie jakiś filmik jak się jeździ rowerem zapadniętym po łańcuch? To strasznie ciekawe, macie jakieś nadludzkie umiejętności?;-)
lavinka pisze:E tam, po drodze do Polan Surowicznych bywało głębiej - dwa lata temu jechaliśmy rowerami z sakwami namiotem, jeszcze nie keszowaliśmy. O mamo, to już dwa lata!
A macie jakiś filmik jak się jeździ rowerem zapadniętym po łańcuch? To strasznie ciekawe, macie jakieś nadludzkie umiejętności?;-)
Jeździ się pewnie parami - jedno z przodu rower ciągnie, drugie z tyłu pcha. A po stu metrach powrót po drugi rower
lavinka pisze:E tam, po drodze do Polan Surowicznych bywało głębiej - dwa lata temu jechaliśmy rowerami z sakwami namiotem, jeszcze nie keszowaliśmy. O mamo, to już dwa lata!
A macie jakiś filmik jak się jeździ rowerem zapadniętym po łańcuch? To strasznie ciekawe, macie jakieś nadludzkie umiejętności?;-)
E.... tam... czepiasz się szczegółów. Przecież napisała, że "jechali", a nie "przejechali". Pewnie utopili rowery i zaczęli keszować (bo rowerów już nie mieli)
Chciałbym iść do nieba ze względu na klimat, ale wolę do piekła ze względu na towarzystwo.
Lawinka: ta fotka właśnie z tej trasy pochodzi
Stryker: http://youtu.be/GQi46MmAPL4 (sorki za jakość, ale nie mam nic lepsiejszego do nagrywania video niż zdezelowany telefon)
lavinka pisze:E tam, po drodze do Polan Surowicznych bywało głębiej - dwa lata temu jechaliśmy rowerami z sakwami namiotem, jeszcze nie keszowaliśmy. O mamo, to już dwa lata!
A macie jakiś filmik jak się jeździ rowerem zapadniętym po łańcuch? To strasznie ciekawe, macie jakieś nadludzkie umiejętności?;-)
Chciałeś powiedzieć filmik, w którym zapadamy się po kolana niosąc rowery na plecach? Nie nie mamy, czasem do przeniesienia roweru potrzebne były dwie osoby, aparaty były głęboko schowane by się nie zniszczyć.Powiem Ci, że jedne moje sandały z szarych na stałe zrobiły się beżowe. Za to w Złockiem pod Muszyną, po deszczach trzeba było je taszczyć po błocie pod górę. Płytkie błoto ale śliskie. Hrrr. Droga do Malucha też nie była lekka... każdy kto chciał tam dojść z rowerem(celowo piszę dojść) wie co mówię
p.s. mój rower po odpadnięciu grubszych warstw błota (już w Polanach) wygladał tak:
Ostatnio zmieniony piątek 19 sierpnia 2011, 12:06 przez lavinka, łącznie zmieniany 1 raz.
sześć zero siedem sześć jeden dwa trzy dwa siedem mejl: lavinka gazetowa