Przykłady z norca:
a. kiedy się idzie wzdłuż smyka od strony orbisu, mija się najpierw jedno wejście (szpaler kolumn), potem drugie (drugi szpaler). kiedy skręcić w kruczą i podejść kawałek, widać budynek, w którym jest sphinx na skrzyżowaniu chmielnej i szpitalnej - białe balkony. nie wiem, jak uśmietnikowienie tych okolic. jeśli zaczęła się rozbudowa smyka (jakoś nie bywam tam ostatnio), to metalowa konstrukcja również na swoim miejscu
b. dworzec centralny - od metra kolumn (te od dworca i te od żółtych megawiat autobusowych), masa rzeczy wydających dziwne dźwięki, rozmaite konstrukcje metalowe i na kilka sposobów da się minąć 2x kolumny po prawej, żeby w oddali zobaczyć białe balkony (choćby od mariotta)
c. w krótkie szpalery kolumn następujące po sobie obfituje budynek poczty głównej i ogólnie okolice typu ul. jasna - tam nie dało się dobrze rozejrzeć, bo norc nie jeździł wszędy. ogólnie właśnie w wielu zakamarach (np. ulice odchodzące od marszałkowskiej, jak się idzie w str. placu konstytucji) widać różnego rodzaju kolumny, a technicznie nie ma opcji, żeby podejść bliżej i sprawdzić, na ile się zgadza reszta. niestety.
A dźwięki? Macie jakieś pomysły na dźwięki? Sądząc po hałasie w finalnym punkcie, obstawiałabym trochę mniej uczęszczane przez samochody miejsce (w sensie nie przelotowe), ale położone niedaleko alej lub marszałkowskiej - słychać dużo samochodów, tylko że dość daleko.
Nie macie wrażenia że jakieś 2 sekundy po "śmietniki, śmietniki" na początku tekstu słychać zatrzymujący się tramwaj?
Ja pier...
