We wtorek miałem urodziny i imieniny. Ale mi wypaśniego multaka Tomek wystawił to hey. Żeby dojść do prezentu musiałem pokonać 4 etapy i cały czas w nieznane, bo za cały opis służył mi tylko opis pierwszej skrytki. A pierwszy i drugi etap schowany sprytnie bardzo. Jako, że rzecz się działa na naszej posesji to specjalnie nie mogłem użyć GiePSa, spoilerów nie było. Rewelka. Jak opowiedziałem kolegom w pracy, że mi fajnego multaka syn założył założył, to niespecjalnie kumali moje skrzywienie. A więc dzielę się z Wami, chorymi na tą samą chorobę

A dodam jeszcze, że - chyba lekko nieświadomie - SNUFFER Mugin sprawił mi niesamowity prezent urodzinowy. Gdy go odwiedziliśmy po przejściu punktu G Mugin pokazał nam różne swoje pamiątki i gadżety, również te związane z opencachingiem. Pokazał też mityczne wręcz medale i naszywki. O ile naszywki już wcześniej widziałem i zdobyłem, to medale były całkowitą nowością. No i kopara mi opadła, jak mi wręczył medal z numerem 1. Dostać taki unikat i to z ręki guru, to jest coś nie do opisania.

No i taki sobie jest uhahany na obie okoliczności, że nie sposób się radością nie dzielić.