Pomijajac "nabijanie statystyki zalozonych"

1. zakladajacy chce pokazac jakis ciekawe wg niego miejsce. Skrzynka ukryta "standardowo" - samo szukanie skzrynki nie jest trudne.
2. skrzynka ciekawie ukryta, miejsce moze takie sobie ale na miejscu trzeba pokombinowac i domyslic sie gdzie dokladnie i jak jest ukryta
3. skzrynka ukryta w "trudnym terenie" - jakis kanal, wysoka skala, wysoko na drzewie - czyli wymaga wiekszego wysilku fizycznego od szukajacego.
No i teraz wracajac do zaliczania skrzynki. Pisze z pozycji zakladajacego/wlasciciela skrzynki. Zakladam skrzynke czyli stawiam przed szukajacym jakies zadanie. Jesli wywiaze sie z tego zadania - to dlaczego mu nie zaliczyc tego znalezienie ?
W przypadku pierwszym - jesli szukajacy byl w tym miejscu, jest w stanie to udowodnic (np zdjecie) - to jako wlasciciel zgodze sie na zaliczenie tej skrzynki nawet bez wpisu do logbooku.
W przypadku drugim i trzecim samo dotarcie do miejsca oczywiscie nie wystarczy.
Przypadek znalezienia samego woreczka mozna rozwiazac bardzo prosto. Wiele razy pisalismy ze dobrym obyczajem jest ze szukajacy w miare mowzliwosci robi serwis znalezionej skrzynki. Wiec jesli widzac sam woreczek strunowy i mam pewnosc ze to pozostalosc po skzrynce - daje wlasny logbook, wpsuje sie do niego, zawiadamiam wlasciciela - i spokoj. Z moimi skrzynkami tak wlasnie bywalo ze szukajacy zrobil taki "awaryjny" serwis.