ted69 pisze:Na ciezkie wyprawy chyba nic lepszego od Garminow nie bedzie.
Zależy co nazwiesz "ciężką wyprawą".
Jak dla mnie dużą wadą Garmina jest to, że aby w pełni wykorzystać jego możliwości musisz mieć dostęp do komputera lub co najmniej palmtopa z hostem USB.
Innymi słowy, na długi wyjazd w głuszę nie bardzo nadaje się jako samodzielne urządzenie. Za to na weekendowy wypad - a i owszem.
Wracając zaś do głównego tematu: jeżeli Garmin, to IMO jednoznacznie Colorado lub Oregon. Dlaczego?
1. Dedykowana aplikacja do geocache'ingu, obsługująca opisy skrzynek, logi, wpisywanie własnych znalezień i komentarzy. Niestety nie obsługuje zdjęć.
2. Znaczne ułatwienie obsługi w porównaniu z poprzednimi modelami. Nie chodzi mi tutaj o menu (nie ma nic gorszego niż "uproszczony" interfejs), ale np. o to, że możemy ściągnąć sobie plik z geocache'ami, władować ten plik bez żadnej obróbki na kartę, włożyć do odbiornika i... działa. W Viście ten numer nie przejdzie, bez komputera i Mapsource ani rusz.
Dzięki temu Colo/Oregon są elastyczniejsze i bardziej nadają się na dłuższe wyjazdy - można wejść do pierwszej z brzegu kafei internetowej, ściągnąć potrzebne pliki z trasami/waypointami/keszami i wgrać "na żywca" do odbiornika, bez potrzeby instalowania specjalnego softu (Mapsource). Urządzenie jest na tyle sprytne, że dane można załadować w kilku różnych plikach, a i tak poradzi sobie z ich odczytaniem.
Co do rozwiązania palmtop vs. odbiornik turystyczny (w naszych realiach wyborem jest tylko Garmin), to pokuszę się o podsumowanie:
Przewagi Garmina:
1. Poręczność. Odbiornik zwarty i stosunkowo niewielki, nie wymaga żadnego zabezpieczania przed wilgocią czy deszczem.
2. Wygoda. Tu piszę może dlatego, że w przypadku palmtopa dysponuję osobnym modułem GPS. Włączenie tego wszystkiego (palmtop + moduł + nawiązanie łączności przez urządzenia) chwilę trwa. Nie jest to może trudne, ale nieco upierdliwe. Są oczywiście palmtopy ze zintegrowanym GPS'em, tam jest na pewno łatwiej. Za to mam wątpliwości co do jakości pracy anteny, która siłą rzeczy musi być bardzo niewielka. Nie testowałem, więc nie wypowiadam się.
3. Czas pracy na bateriach
4. Antena helikalna (tylko Colorado lub 60-ki) - nie wiem jak wpływa na dokładność pomiaru, na pewno jednak wpływa na gubienie sygnału. Porównując Colorado z całkiem niezłym Wintec'iem WBT-200 (chipset - Antaris IV) stwierdzam, że w trudnych warunkach "paskowy" wintec gubi się znacznie częściej... nawet jeśli jest ułożony w lepszym miejscu.
5. Kompas (choć niektóre odbiorniki na bluetooth takowy mają, np. jeden z modeli Witnec'a)
Minusy Garmina:
1. Mapy. Zależnie od terenów możesz mieć multum niezłych map dostępnych za darmo, może być to też "biała plama" lub szczątkowe pokrycie terenu. Mapy wektorowe są też mocno uproszczone w stosunku do rastra, wielu szczegółów na nich po prostu nie ma...
2. Mniejsza elastyczność w działaniu. Mając palmtopa mam większą możliwość obróbki danych, które się w nim znajdują. Garmin nie umożliwia zarządzania waypointami, POI czy geokeszami z poziomu odbiornika.
------
Plusy palmtopa:
1. Większa elastyczność pracy. Dowolna obróbka plików z poziomu urządzenia. Wgrywanie różnych baz danych do aplikacji (np. zawierających różne zestawy geokeszy), zarządzanie mapami czy innymi informacjami znacznie wygodniejsze niż w Garminie.
2. Mapy. Mając odpowiedni soft, możemy korzystać z map wektorowych, w tym również tych dedykowanych dla Garmina. Gdy dla danego terenu nie ma takowych, można zeskanować mapę papierową, skalibrować i wgrać do urządzenia i posiłkować się tym sposobem. Mapy rastrowe są w miażdżącej części przypadków bardziej szczegółowe niż wektory.
3. Brak idiotycznych warunków ilościowych dotyczących waypointów, śladów itp. Do Garmina nie mogę wgrać całej bazy skrzynek z OC (limit 500, 1000 lub 2000 punktów, zależnie od urządzenia), natomiast w przypadku palmtopa zrobię to z łatwością.
4. Obsługa zdjęć, np. poprzez offline'ową bazę skrzynek Filipsa. W przypadku OC spoiler często jest niezbędny do znalezienia skrzynki, więc ta funkcjonalność może się przydać.
5. Dotykowy ekran, ułatwiający pracę z urządzeniem.
Minusy palmtopa:
1. Poręczność. Palmtop jest jednak troszkę większy, ze względu na ekran ma też nieco mniej wygodne proporcje (jest szeroki i płaski, mniej wygodnie trzyma się go w ręku)
2. Delikatność - palmtop jest mniej odporny na wodę, kurz, brud. Można go zabezpieczyć, jednak większość obudów jakie widziałem dość istotnie powiększa rozmiary urządzenia. Bardzo dopasowane obudowy robi Otterbox, jednak tylko do niektórych modeli palmtopów, no i mogą one być dosyć drogie.
3. Kwestia modułu GPS - obsługa zewnętrznego może być mało wygodna, z kolei wewnętrzny może sobie nie radzić np. w lesie.
To tak z grubsza...
Można jeszcze zainwestować w komórkę z GPS'em, będzie poręczniejsza niż palmtop, za to powinna mieć lepsze możliwości zarządzania danymi niż outdoorowiec.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]