A ja polecam produkty formy PAJAK. Rodzima firma, wszystko porządnie zrobione, prawdziwa cordura (nie jak stary Alpinus z "codury"). Dwa lata temu kupiłem duży plecam PAJAKa i jestem bardzo zadowolony. Ceny na prawde przystępnei rewelacyjne w stosunku do jakości.
Osobiście odradzam Campusa. Nie wiem czy coś się tam zmieniło od ostatnich 2 lat, ale jeżeli planujesz używac intensywnie zakupionego tam towaru to nie posłuży długo. Ładne mają wzory, ale niestety produkty są z kiepskiej jakosci materiałów. Ich konkurencyjne ceny nie wynikają z mniejszej zachłannosci, tylko z tańszych (czytaj gorzych) materiałów użytych do produkcji.
Dzięki Wam bardzo
Dawno tyle czasu na poszukiwaniach nie spędziłem, skrupulatnie sprawdzam Wasze podpowiedzi. Rzeczywiście barsop ma ciekawe oferty promocyjne. Powoli zaczynam czaić się tez na Allegro na jakichś aukcjach z licytacją.
Grot albo nie ma albo znaleźć nie umiem niczego ala 30 litrów.
Co do pasa biodrowego to rzeczywiście dobra sprawa, ale dla mnie niekonieczna. W obecnym mam i nie używam. Dla mnie osobiście ważne by ramiona(paski) były bardzo mocne, mocno wszyte. I uświadomiłem sobie, że wolę plecak szerszy niż wyższy, łatwiej się go przeszukuje a ja zazwyczaj nosze mnóstwo gratów do świecenia na wyprawy. Taka choroba
Zaczynam się zastanawiać kiedy dam radę zrobić nalot na Horyzont w Gdańsku Wrzeszczu...
Calineczka pisze:Zaczynam się zastanawiać kiedy dam radę zrobić nalot na Horyzont w Gdańsku Wrzeszczu...
Jak będziesz w okolicy Horyzontu, to kawałek dalej w strone Gdańska, zaraz za skrzyżowaniem, po lewej, masz sklep z WolfGangiem i nie tylko. Ostatnio widziałem tam spoooory wybór plecaków
A ja jakoś nie mogę sie przekonać, ze jakikolwiek plecak poza typowym "notebookowcem" jakim jest Targus CN600 może byc dla mnie (bardzo wszechstronne zastosowanie) odpowiedni - pod dwóch latach uzywania na okrągło - zarówno na codzień do pracy z lapkiem, jak i na narty, w góry i wszędzie gdzie sie tylko dało stwierdziłem, że lekko zaczynają wyłazić nitki na niektórych szwach (nie newralgicznych, ale estetycznych).... Skorzystałem z dożywotniej gwarancji - wymieniony na nowy bez żadnej dyskusji Fakt, po kilku godzinach intensywnego deszczu potrafi czasem lekko przesiąkać - ale to juz taki urok plecaków "dla mieszczucha"
Calineczka pisze:
Co do pasa biodrowego to rzeczywiście dobra sprawa, ale dla mnie niekonieczna. W obecnym mam i nie używam.
Szanuj kręgosłup! Ale pas to nie wszystko, leśli nie będzie wygodnego stelaża to plecak będzie Ci wyginał kregosłup do środka. Nie wspomnę już o tym że gdy plecak nie przylega do plecó bo ma speclanly stelaż to mniej się pocisz. Mam trochę problemy z kręgosłupem to bardzo dobrze to odczuwam. Nie ma znaczenia jak masz w środku 2 kg, ale przy 5 kg już poczujesz przy dłuższej wyprawie. Własciwie na plecy założysz wszystko, ale nie wszystko zapewni Ci komfort.
I uświadomiłem sobie, że wolę plecak szerszy niż wyższy, łatwiej się go przeszukuje a ja zazwyczaj nosze mnóstwo gratów do świecenia na wyprawy.
Pomysł zatem o różnego rodzaju kieszeniach, które ułatwią Ci segregowanie gadżetó i łatwiesze ich wyjęcie w trasie. Plecaki szersze zwykle trudniej upachć gdzieś w transporcie i trudniej się z nim przeciskać, ciezar oddalony jest bardziej od środka ciężkości i na dłuższą metę bardziej sięz takim męczysz, ale to już osobiste preferencje i nie wnikam
ja mam akurat Alpinusa sewen 30 i bardzo go sobie chwalę, calineczka go widział na spotkaniu ale jeśli pasa nie potrzebuje to nie warto brać go na siłę, jak kto woli, co do jakości i ceny powinno dać się coś wyszukać. Mój dwa lata łażenia po bunkrach, lasach i innych chaszczach wytrzymał i coś mi się wydaje że kolejne dwa lata też przetrwa Wydaje mi się, że cztery lata dla plecaka to prawie każdy wytrzyma, oczywiście odpowiedniego traktowania
Wanoga pisze: ..Tu popełnię prywatę, a co, w końcu sami mnie wywołaliście: ...Zapraszam.
Skoro się ujawniłeś, to pośrednio Cię pochwalę. Jakiś czas temu kupiłem namiot Wolfskina (za pośrednictwem netu). To przez sentyment do łapki A poważniej, to w grupie wyprawowych miał rewelacyjne parametry (i wykonanie). Służy do dziś Fjord to dla mnie gadżety (lub drobnica). Reszta ustępuje innym firmom.
Jak za pośrednictwem netu to właśnie u mnie
Sam tez używam wolfskinowców - Yellowstone (duża dwójka, ponad 5 lat działa) i Weight Watcher (jedynka na solowe wyprawy, 3 lata). Wiele przeszły...
Co do Fjorda ("Reszta ustępuje innym firmom") to raczej czas przeszły czyli "ustępował" - od jakiegoś czasu Fjord skutecznie konkuruje z tzw. "średnią półką" na rynku sprzętu. Zwłaszcza plecaki i namioty, ale to już rzecz na inną dyskusję, najlepiej w Paszczy przy żubrze.
"A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Moje skromne zdanie: plecak to plecak... wygodny ma być i tyle, do geokeszerskich zastosowań im taniej tym lepiej, nie szkoda ubrudzić i śmieci pozbierać...
a firmowy brand na plecaku... kwestia gustu (i zasobności portfela)