Jednak powrócę wcześniej do wątka
W dyskusji zupełnie zanikła sprawa papieru wodoodpornego. Pierwszy z brzegu link pokazał mi takie bajery wodoodporne:
niech notatnik będzie sobie wodoodporny, ale co to da jeśli tusz jakim ktoś się może do niego wpisać już wcale taki "odporny" nie będzie ? mogło by z tego wyjść niezłe zamieszanie, jakby się taka "farbowana" woda rozpłynęła na wszystkie strony i łup byłby np. cały w odcieniach fioletu i niebieskiego
jsforest pisze:dlatego właśnie wpisujemy logi ołówkiem
Wy wpisujecie olowkiem a 50 innych osob wpisuje dlugopisami czy pisakami, ktore nosza za soba. Pojdz do skrzynki z ok 20 znalezieniami i popatrz ile tam roznych kolorow mazadel mimo tego, ze w srodku jest olowek .
QuartZ pisze:niech notatnik będzie sobie wodoodporny, ale co to da jeśli tusz jakim ktoś się może do niego wpisać już wcale taki "odporny" nie będzie ?
Robiłem takie testy na papierze wodoodpornym, który sam stosuję.
Długopis wytrzymuje bez rozmazywania, pióro wieczne się rozmaże, ale to oczywista oczywistość.
Siedzę chory i zamiast imprezować to piszę bzdury na forum, bu.
No właśnie o tym mówię. Raz, że niektórzy noszą ze sobą własne pisadła, a dwa że czasem w skrzynce nie ma niczego do wypisywania. Nie sądzę, aby wszyscy robili testy wodoodporności swoim długopisom, które potem są stosowane do wpisywania się do logów ... niestety.
Te Pelikany mogą być dobre, widziałem że je sprzedają w sklepach geocachingowych. Niezależnie jednak jak dobre by nie były i tak nie wierzę aby były na tyle szczelne, że po roku przebywania w wligotności bliskiej 100% nie przedostała się tam para wodna. Niemniej dzięki za link.
Póki co mam 2 opcje które rozpatruję:
- notes (lub papier) wodoodporny + ołówek
- dodatkowe małe szczelne pudełeczko na logbook z osuszaczem
A co do pióra, pisaków itd - jak ktoś użyje coś takiego i mu się rozmaże to jego problem. Jedyne co chcę osiągnąć to na tyle suchy logbook, aby można było w nim pisać ołowkiem lub długopisem nie robiąc w nim dziur i aby się nie targał rękach przy wyciąganiu.
toczygroszek pisze:Niezależnie jednak jak dobre by nie były i tak nie wierzę aby były na tyle szczelne, że po roku przebywania w wligotności bliskiej 100% nie przedostała się tam para wodna.
Chodzi o coś bardziej szczelne niż tanie? To może takie się nadadzą? Tylko w opisie trzebaby napisać, żeby szukający wzięli ze sobą pompkę...
toczygroszek pisze:Niezależnie jednak jak dobre by nie były i tak nie wierzę aby były na tyle szczelne, że po roku przebywania w wligotności bliskiej 100% nie przedostała się tam para wodna.
Chodzi o coś bardziej szczelne niż tanie? To może takie się nadadzą? Tylko w opisie trzebaby napisać, żeby szukający wzięli ze sobą pompkę...
"Współrzędne pompki to ..."
hehehe, tak mi się tylko pomyślało
te w pierwszym linku to wlasnie pudelka Pelican. Nie wiem jak po roku, ale po dwoch tygodniach lezenia na deszczu (ach ta Irlandia) w srodku bylo sucho (testowalem pudelko na potrzeby przechowywania sprzetu na quadzie). Znajomy, ktory teraz tego uzywa tez sie nie skarzy. Wprawdzie Pelican to "tylko" IP67 (a Toczygroszek raczej szuka czegos na IP68), niemniej moze wystarczyc.
Żadne patenty osuszające czy wodoodporna zawartość - tylko szczelny pojemnik. Woda to woda, jak będzie mogła wleźć do środka to załatwi wszystko, prędzej czy później...
"A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)