hipul pisze:Czy ja wiem, ze jest az taka roznica? Dla mnie korzystanie z cienszych rekawic windstopperowych na 60csx jest tylko nieco wygodniejsze niz przy telefonie. I tak skutkuje to z reguly tym, ze je zdejmuje jak chce sie poslugiwac jednym czy drugim urzadzeniem bo wciskam przewaznie inny przycisk niz zamierzam. No przyznaje, jest nieco lepiej na szescdziesiatce ale szalu to nie ma na pewno.
Szczerze mówiąc, nie bawiłem się 60-ką. Rozwiązanie z Colorado (Rock'n'Roller) jest natomiast pod tym względem naprawdę super.
hipul pisze:
Jednak telefono-fotoaparato-mp3odtwarzaczo-gpsy tez sa pozyteczne bo pomimo tego, ze i tak mam to wszystko osobno to i tak bywa, ze z jakiegos powodu nie chce mi sie tego akurat dzwigac. A telefon ze soba nosze praktycznie zawsze i moge na szybko skrzystac z czegos czego pozytku wychodzac z domu nie zakaldalem.
Zgadza się - dlatego, jak napisałem wyżej, ciężko jest mi głosić bezwzględną wyższość takiego czy innego rozwiązania.
hipul pisze:
Mocne to slowa. Pozytku z wlaczonego kompasu inaczej niz podczas postoju nie dostrzegam kompletnie zadnego. Owszem - jest to bug ale dlaczegoz to zaraz dyskwalifikowac? Podczas jazdy (ba podczas ruchu pieszego juz) w zupelnosci wystarcza kompas ustawiany na podstawie sygnalow z satelity.
Wyobraź sobie, że masz samochód, w którym włączenie biegu wstecznego powoduje gaśnięcie silnika - o ile wcześniej nie wyłączysz przednich świateł. Oczywiście "można z tym żyć". Można sobie nawet wytłumaczyć sobie, że w sumie nie jest to duży problem, bo przecież jak się jedzie do tyłu to przednie światła nie są potrzebne (trochę tak jak Ty tłumaczysz że w czasie jazdy samochodem nie potrzebujesz kompasu)... Tyle że nie zmienia to tego, że jest to ewidentna niedoróbka, która czyni korzystanie z takiego samochodu cokolwiek "uciążliwym".
Po pewnym czasie się przyzwyczaisz i będziesz "automatycznie" gasił światła zanim przełożysz bieg na wsteczny, ale...
W 60-ce jest takich rzeczy co najmniej kilka. Nie znam wszystkich, bo jak napisałem wyżej, traktowane są jako "norma" i po prostu nikt o nich nie mówi, dopóki nie pojawi się jakiś zupełnie zielony użytkownik, zdziwiony czemu pewne rzeczy nie bardzo działają jak powinny.
Paradoksalnie to Colorado jest mniej zabuggowany - obecnie zdarza mu się zawiesić jedynie z powodu geocache'y. Tyle że przyczyny problemów z Colorado nie są jeszcze rozpracowane przez użytkowników i nie ma opracowanych "tricków" które poprawiałyby jego stabilność.
Dlatego to Colo uchodzi za mniej stabilny model niż 60-ka.
Oczywiście nie muszę mieć racji, piszę jedynie o swoich spostrzeżeniach wyniesionych choćby z lektury forum Garniaka.
Podobnie jest zresztą w przypadku ewidentnych kuriozów dotyczących wszystkich modeli Garmina (np. to, że wyszukiwanie po miastach i po ulicach to dwie różne bazy, więc jeśli szukając wg ulic nie znajdziesz jakiegoś miasta nie oznacza to wcale że go nie ma na mapie, a z drugiej strony jeśli okaże się, że w wyszukanym wg "miast" miejscu istnieją opisane ulice, to musisz zaczynać wyszukiwanie od nowa w innej bazie) - zdarzają się tłumaczenia wieloletnich użytkowników Garmina, że to jest super rozwiązanie i że je pokocham jak się przyzwyczaję :")
"Przyzwyczajenie drugą naturą", w związku czym zafałszowuje odbiór pewnych problemów.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]