

Rezerwatów też znowu tak dużo nie ma a jeśli już mają kesza to pewnie schowanego (mam nadzieję) nieinwazyjnie.
Moderator: Moderatorzy
E, pocieszam Cię że moje dzieci wiedzą, które jagody wolno jeść prosto z krzaka, a które są jadalne tylko raz i nie wolno.Stryker pisze: jadło się jagody prosto z krzaka (teraz nie wolno, bo mogła przecież na nie sarna nasikać!!)
Żmija zygzakowata jest jadowita. Ukąszenie przez większą liczbę os czy szerszeni też może być niebezpieczne (sprawdziłem natomiast osobiście, że jak ktoś nie ma uczulenia, to kilkanaście ukąszeń os, lub dwa szerszeni to nie jest "większa liczba").Lza pisze:w naszej strefie klimatycznej nie występują jadowite zwierzęta.
Czasem przewidzieć się nie da. Skąd Meteor mógł wiedzieć, że akurat na tym konkretnym drzewie uwiją sobie gniazdo szerszenie, z rok albo dwa po założeniu skrzynki, w środku Warszawy w cywilizowanym parku? Albo wąż albo może żmijka złoży jajka pod płytą chodnikową na szczycie góry kilometr od lasu, tuż przy pomniku z asfaltowym podjazdem? Nie dajmy się zwariować.subo pisze:Kolega ma rację, my tu śmichy-chichy, a zagrożenie żmijowate istnieje. Oczywiście jeśli ktoś chowa kesze w miejscach gdzie te robale występują. Generalnie, jeśli ktoś chodzi w takie miejsca, to komunikaty o zagrożeniach żmijami zygzakowatymi są czytelne (w miarę), zaś dzieciaki raczej same nie keszują. Tak czy inaczej zawsze warto dołączyć informacje o zagrożeniach ze strony innych zwierzaków i ewentualne tłumaczenie "jak zakładałem to nic nie widziałem" nie może być istotnym wytłumaczeniem. Zawsze i wszędzie trzeba oceniać ryzyko realnie, prawda?
Zwłaszcza w letnie upały na spacer z dziećmi po lesiegnz87 pisze:Wysokie buty i po sprawie.
Idąc tym tropem, należałoby wszystkie skrzynki oznaczyć jako "niebezpieczne"subo pisze: Tak czy inaczej zawsze warto dołączyć informacje o zagrożeniach ze strony innych zwierzaków i ewentualne tłumaczenie "jak zakładałem to nic nie widziałem" nie może być istotnym wytłumaczeniem. Zawsze i wszędzie trzeba oceniać ryzyko realnie, prawda?
chyba nawet wiem o kim mowa...lukas_jaceq pisze:Co tam klapki, myśmy przedzierając się do kesza znaleźli leżącego geocachera. Najpierw myśleliśmy że ktoś padł od upału, ale okazało się po ocuceniu że sobie chłopina smacznie spał i odpoczywał podczas keszowaniaŻywcu pisze: Fakt, że sam po FTF'a biegałem po lesie w klapkach![]()