Ja podobnie jak Qamko, do skrzynek docieram bicyklem(no juz kilka miesiecy, bo zaraziłęm sie w maju), i faktycznie, to jest nieuleczalne, rowerem jezdziłem "nałogowo" juz od bardzo długiego czasu, natomiast teraz połączyłęm przyjemne z...przyjemnym, bo odnajdywanie kolejnych skrzynek to sama ...