Strona 1 z 1
					
				Podmokłość w Kampinosie
				: sobota 26 lutego 2011, 20:06
				autor: filips
				czołem,
byłem ostatnio w Kampinosie (tydzień temu i dziś) - i zaobserwowałem że bardzo duża powierzchnia parku znajduje się pod wodą (w zasadzie teraz pod lodem). Na wielu szlakach są informacje, że szlak okresowo zalany... Aż strach myśleć, co to będzie wiosną, jak lód się stopi. A jak myślę, jakie komary się tam wyklują, to już mi się chce zostać w domu 
Tak czy owak, chyba pierwszy raz taka sytuacja ma miejsce, o ile pamiętam.
			
		
				
			
 
						- P1030780.JPG (35.45 KiB) Przejrzano 3544 razy
 
		
		
		
			  
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: niedziela 27 lutego 2011, 00:46
				autor: Żywcu
				Fajny uboot na tabliczce (jak na Dyrekcję Parku, to przełom  

 ). Miejsce zacne i na spacer polecam, nawet w woderach. Szkoda, że z keszami ciężej...
 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: niedziela 27 lutego 2011, 01:10
				autor: Voit
				...Komary pewnie będą wilekości wróbli...
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: niedziela 27 lutego 2011, 11:35
				autor: lavinka
				Chciałam zauważyć, że niekoniecznie okresowo, niektóre szlaki w Kampinosie są pod wodą od listopada 2009 non-stop 

 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: niedziela 27 lutego 2011, 18:13
				autor: r00t7
				lavinka pisze:Chciałam zauważyć, że niekoniecznie okresowo, niektóre szlaki w Kampinosie są pod wodą od listopada 2009 non-stop 

 
sami z martuś raz tak trafiliśmy, albo wrócić jak przyszliśmy (koło 4km) albo 300metrów powyżej kostek w wodzie do auta. no i się buty do suszenia nadawały
 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: niedziela 27 lutego 2011, 19:58
				autor: alex22
				Żywcu pisze:... Szkoda, że z keszami ciężej...
Akurat na kesze to tam nie można narzekać. Tylko, że wjechać nie wszędzie się da 

 , więc kesze raczej są spacerowe i czasochłonne. Do mojego też trzeba łodzią płynąć nie koniecznie taką zółtą, podobno w woderach teraz jest problem. 

 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: niedziela 27 lutego 2011, 21:02
				autor: filips
				To, że szlaki tam bywały podmokłe, to fakt, ale z tego co pamiętam, to nigdy na taką skalę... Zobaczymy, co to będzie wiosną.
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: poniedziałek 28 lutego 2011, 13:19
				autor: lavinka
				Już kiedyś chyba wrzucałam, ale to jest jeden z kampinoskich szlaków w tym roku. 
http://www.youtube.com/watch?v=XPYDSkRuqSI - Tomi obiecał dać szerszy komentarz, dodam tylko, że my na Złazie zeszłorocznym nie byliśmy. 

 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: niedziela 06 marca 2011, 20:37
				autor: filips
				lavinka pisze:Już kiedyś chyba wrzucałam, ale to jest jeden z kampinoskich szlaków w tym roku. 
http://www.youtube.com/watch?v=XPYDSkRuqSI - Tomi obiecał dać szerszy komentarz, dodam tylko, że my na Złazie zeszłorocznym nie byliśmy. 

 
hehe, ale w SKPB tak mają 
A oto fragment podmokłości na szlaku w okolicy Lasek. Mokrość  jeszcze zamarznięta, ale na wiosnę... :/
			
		
				
			
 
			- Wykuta podmokłość
 			- P1040065.JPG (46.58 KiB) Przejrzano 3349 razy
 
		
		
		
			  
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: poniedziałek 07 marca 2011, 10:33
				autor: wallson
				lavinka pisze:Chciałam zauważyć, że niekoniecznie okresowo, niektóre szlaki w Kampinosie są pod wodą od listopada 2009 non-stop 

 
Śmiesznie to brzmi w temacie globalnego ocieplania klimatu i osuszania ziemi/opadani wód gruntowych 
Ps. A by dojechać do mnie na działkę, od 5 lat co wiosnę muszę na droge wysypać wywrotkę tłucznia.
 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: poniedziałek 07 marca 2011, 15:22
				autor: Doc_with_the_dog
				wallson pisze:
Ps. A by dojechać do mnie na działkę, od 5 lat co wiosnę muszę na droge wysypać wywrotkę tłucznia.
Ponton nie wyszedłby taniej? Zawsze to jednorazowa inwestycja  

 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: wtorek 08 marca 2011, 01:40
				autor: lavinka
				wallson pisze:lavinka pisze:Chciałam zauważyć, że niekoniecznie okresowo, niektóre szlaki w Kampinosie są pod wodą od listopada 2009 non-stop 

 
Śmiesznie to brzmi w temacie globalnego ocieplania klimatu i osuszania ziemi/opadani wód gruntowych 
Ps. A by dojechać do mnie na działkę, od 5 lat co wiosnę muszę na droge wysypać wywrotkę tłucznia.
 
Ależ to jest właśnie ocieplenie klimatu,przez co zwalnia ciepły prąd Golfsztrom przez co robi się u nas jak w Kanadzie. Nie dociera do nas mokre powietrze z Atlantyku, to dostajemy prezent od Rosji w postaci mroźnego wyżu. BTW pamiętam, w dzieciństwie taka zima jak tegoroczna, uchodziła za łagodną 

 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: wtorek 08 marca 2011, 20:17
				autor: meteor2017
				No tak, miałem wrzucić filmik, ale lavinka mnie ubiegła 
 
Jak się jedzie od mojej skrzynki "Autostrada Berlin-Moskwa" szlakiem zielonym i niebieskim do Zaborowa Leśnego, to jest wesoło... ten szlak zawsze jest podmokły, ale czasem bardziej. Jak w listopadzie 2009 jedzalismy rowerami z lavinką, to co chwila były przeprawy przez rozlewiska. Oczywiscie mimo gimnastyki z przenoszeniem roweru bez wlewek się nie obyło. A to było przecież przed wyjątkowo mokrym rokiem 2010. Tą traśą jechał od skrzynki PUG II latem 2010 i tez wspominał że było ciężko 
A tak się zastanawiam, czy to nie jest sytuacja w miarę normalna, powtarzalna co kilka-kilkanaście lat... bo ostatnie lata były bardzo suche, wszystko było przejezdne, tereny podmokłe powysychały... A przecież pamiętam, że któregoś roku w podżyrardowskim lesie część dróżek była nieprzejezdna dla roweru (z 10-13 lat temu), a w ostatnich latach jakoś nie miałem tego typu problemów.
 
			 
			
					
				Re: Podmokłość w Kampinosie
				: wtorek 08 marca 2011, 20:44
				autor: Żywcu
				Od strony człowieka zawodowo spotykającego się z procesem budowlanym odpowiem. Poziom wód gruntowych jest bardzo podniesiony wszędzie, a główne powody, to zaniedbania w melioracji:
- większość drenażu - nawet przedwojennego, została zniszczona,
- rowy melioracyjne są zarośnięte i zaśmiecone,
- dla celów inwestycyjnych, pozyskuje się coraz więcej terenów.
(na marginesie, organizacje głoszące upadek środowiska, przekonują: brakuje nam wody, będziemy pustynią itd. - wszyscy za to płacimy, bo takie głosy są dotowane z różnych budżetów. Nie dziwcie się - żyją z tego  

 )
Nie ma to nic wspólnego z klimatem (żadnego ocieplenia nie ma! - nie poddawajmy się eko-terrorowi!) ale z ingerencją w przestrzeń, owszem...