: piątek 10 kwietnia 2009, 20:20
Może nie tyle mnie zaskoczyła, co lekko poirytowała zawartość. W środku znalazłem kasztana, który według mnie nie powinien się tam znaleźć. Ponieważ wpis robiłem w samochodzie cisnąłem tym kasztanem gdzieś pod siedzenie.
Dwa dni później, gdy robiłem porządki w samochodzie natknąłem się ponownie na tego kasztana. Już miałem go wyrzucić, gdy zobaczyłem charakterystyczne pęknięcie i kiełkującą malusieńką zieloną łodygę.
Dziś kasztan wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Niebawem posadzimy go w ogródku, a za kilkanaście lat będziemy wnukom opowiadać tą historię, dumnie wspominając nasze wyprawy geokeszerskie
. Może też pójdą w nasze ślady?

Dwa dni później, gdy robiłem porządki w samochodzie natknąłem się ponownie na tego kasztana. Już miałem go wyrzucić, gdy zobaczyłem charakterystyczne pęknięcie i kiełkującą malusieńką zieloną łodygę.
Dziś kasztan wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Niebawem posadzimy go w ogródku, a za kilkanaście lat będziemy wnukom opowiadać tą historię, dumnie wspominając nasze wyprawy geokeszerskie

