Poza zasięgiem gps...
: czwartek 12 grudnia 2013, 16:56
Witam wszystkich serdecznie po raz pierwszy. I mam nadzieję nie ostatni. Strasznie mnie ta zabawa wciągnęła.
Mój nick zdradza podstawowe zainteresowania. Jestem z Brzegu, (to mniej więcej 14 keszy na lewo od Wrocławia) i mam ambicję wyrównać białe plamy w okolicznych rejonach.
Kilka pytań od świeżaka. Jeśli odpowiedź już gdzieś dawno jest, to proszę o wybaczenie i link.
1. Widziałem kilka keszy w budynkach, bunkrach, ruinach, sporych rozmiarów, gdzie sygnał gps nie dociera. Ponoć to nieregulaminowe, bo koordynaty muszą być. Więc jak to obejść, ale bez konieczności tworzenia więcej niż jednego kesza. Najprościej byłoby podać współrzędne drzwi do obiektu, a resztę opisać tekstem i już. Ewentualnie podać teoretycznie współrzędne kesza a opisać tekstem, że trza wejść przez drzwi. Odległość między drzwiami a skrzynką to jakieś 35 m. Proszę o podpowiedź który typ skrzynki wybrać do tego celu.
2. Logo. Czy są jakieś copyrighty? Czy można używać do woli na dzienniku, gadżetach wkładanych do skrytki, certyfikatach itp? I czy można z leksza zmodyfikować? Bo na jednokolorowych miniaturowych wydrukach żółte słoneczko jest trudne do pokazania.
3. Jaka jest przyzwoita dokładność podawania koordynatów? Co do sekundy, dziesiątej, setnej? Ewentualnie ile to jest w metrach?
Szukam od kilku dni dwóch miniaturek na magnesie przyczepionych do dwóch mostów - i bez skutku. A ponieważ autor innych podpowiedzi nie dał, więc pozostaje trzymanie się tylko gps i macanie. Teraz się zastanawiam ile metrów wokół trzeba obmacać konstrukcję. Sykkel
4. I na koniec filozoficzne nieco pytanie. Zaliczyłem w sumie kilkanaście punktów (dopiero / albo już), i cały czas się zastanawiam czy większa frajda trafić z gpsem w ręce "i podnieść", czy jednak większa będzie, jak koordynaty będą nieprecyzyjne, a zagadkowy opis pozwoli na poszukiwania. Swoją droga tylko raz korzystałem z gps, reszta albo z zapamiętanych widoków na podglądzie satelitarnym albo z opisu punktu lub spoilerów. I mam wrażenie, że większość właścicieli gps używa tylko do wskazania skrytki mniej więcej. A jakie są teoretyczne założenia tej zabawy?
Mój nick zdradza podstawowe zainteresowania. Jestem z Brzegu, (to mniej więcej 14 keszy na lewo od Wrocławia) i mam ambicję wyrównać białe plamy w okolicznych rejonach.
Kilka pytań od świeżaka. Jeśli odpowiedź już gdzieś dawno jest, to proszę o wybaczenie i link.
1. Widziałem kilka keszy w budynkach, bunkrach, ruinach, sporych rozmiarów, gdzie sygnał gps nie dociera. Ponoć to nieregulaminowe, bo koordynaty muszą być. Więc jak to obejść, ale bez konieczności tworzenia więcej niż jednego kesza. Najprościej byłoby podać współrzędne drzwi do obiektu, a resztę opisać tekstem i już. Ewentualnie podać teoretycznie współrzędne kesza a opisać tekstem, że trza wejść przez drzwi. Odległość między drzwiami a skrzynką to jakieś 35 m. Proszę o podpowiedź który typ skrzynki wybrać do tego celu.
2. Logo. Czy są jakieś copyrighty? Czy można używać do woli na dzienniku, gadżetach wkładanych do skrytki, certyfikatach itp? I czy można z leksza zmodyfikować? Bo na jednokolorowych miniaturowych wydrukach żółte słoneczko jest trudne do pokazania.
3. Jaka jest przyzwoita dokładność podawania koordynatów? Co do sekundy, dziesiątej, setnej? Ewentualnie ile to jest w metrach?
Szukam od kilku dni dwóch miniaturek na magnesie przyczepionych do dwóch mostów - i bez skutku. A ponieważ autor innych podpowiedzi nie dał, więc pozostaje trzymanie się tylko gps i macanie. Teraz się zastanawiam ile metrów wokół trzeba obmacać konstrukcję. Sykkel
4. I na koniec filozoficzne nieco pytanie. Zaliczyłem w sumie kilkanaście punktów (dopiero / albo już), i cały czas się zastanawiam czy większa frajda trafić z gpsem w ręce "i podnieść", czy jednak większa będzie, jak koordynaty będą nieprecyzyjne, a zagadkowy opis pozwoli na poszukiwania. Swoją droga tylko raz korzystałem z gps, reszta albo z zapamiętanych widoków na podglądzie satelitarnym albo z opisu punktu lub spoilerów. I mam wrażenie, że większość właścicieli gps używa tylko do wskazania skrytki mniej więcej. A jakie są teoretyczne założenia tej zabawy?