Strona 2 z 5

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 00:09
autor: Karls
Używam i windy i linuxa, to prawda ale żyjemy w takich ciekawych czasach że te gry wchodzą spokojnie na smartfonie z androidem. Jakiś czas temu wrzuciłem sobie na telefon Broken Sword i zaemulowałem przez ScummVM. Co do gier na kasetach magnetofonowych to mnie to omineło, wtedy jakoś kompletnie mnie te sprawy nie bawiły, wolałem całymi dniami biegać po podwórku i różnych zaroślach (hmm może stąd mnie ciągnie do geocachingu?). W sumie to ja nigdy nie byłem jakimś zawziętym graczem, jak słyszę, że komuś się zdarzyło przesiedzieć całą noc bo gra wciągnęła to się dziwię. Jak by to była książka to bym nawet zrozumiał ale tutaj to ni jak ;)

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 10:06
autor: maryush
Najpopularniejszą grą klasykiem było kręcenie.
Śrubokrętem.
Żeby "LOAD ERROR" nie wyskoczył ;)

Obrazek

Natomiast grą nad którą ja również dzisiaj spędzam co najmniej kilka godzin w miesiącu jest...:

Obrazek

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 11:43
autor: Karls
Niestety ja słyszałem tylko opowieści jak ustawiało się głowice śrubokrętem i potem nikomu nie wolno było nawet kichnąć żeby błąd nie wyskoczył :) A ta gra to wygląda ja jakiś pierwowzór Heroes of Might and Magic 1. Chociaż graficznie to mi się przypomniało Polanie(no dobra może tu grafika była nieco lepsza, ale i tak nie to jest najważniejsze)

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 13:00
autor: Doc_with_the_dog
Boulder Dash - The Best of the Best!!!! Jedynka i dwójka. Nie liczę klonów tej gry. Ech.... lata dzieciństwa...

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 13:49
autor: Stryker
maryush pisze: Natomiast grą nad którą ja również dzisiaj spędzam co najmniej kilka godzin w miesiącu jest...:
Warlords ;-)

Kolejna zagadka dla dinozaurów:
gra.png
gra.png (5.7 KiB) Przejrzano 1915 razy

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 13:54
autor: Talbot
Uwielbiałem tę grę i nadal czasem do niej wracam :)

Obrazek

No i na black boxsie nie wzmagała kręcenia śrubokrętem :)

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 14:04
autor: etnamars
Stryker pisze:Kolejna zagadka dla dinozaurów:
Moon patrol. Kiedyś z kręceniem przy głowicy w magnetofonie Atari, teraz na emulatorze ładnie śmiga.

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 14:12
autor: Krysiul
Jakiś czas temu wrzuciłem sobie na telefon Broken Sword i zaemulowałem przez ScummVM.
Da się jakoś sensownie w to grać na takim małym ekranie?

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 15:10
autor: Karls
Pewnie, mam SGS+ to jest 4 cale. Jakiś czas temu nawet na markecie się pojawiła wersja bez emulatora ale nie jest do końca wierna oryginałowi i nie ma polskiego(niby angielski znam w sumie dobrze ale jakoś gorzej się wczuwam). Dlatego ja wolałem grać na emulatorze. Sam byłem zaskoczony jak wygodnie się gra na takim ekranie, dotykówki są świetne do point&click. Minus emulatora jest tylko jeden - przesuwasz kursor a nie jak w wersji dedykowanej klikasz w interesujące miejsce. Mnie to nie robiło dużej różnicy ale niektórzy są bardziej wymagający :D Kolejny plus emulatora to że można pograć za darmo i (chyba) legalnie bo w przypadku takiej starej gry nie wiem czy prawa autorskie jeszcze obowiązują.

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 15:51
autor: Krysiul
Prawa autorskie majątkowe wygasają dopiero 70 lat po śmierci autora, ale często firmy zrzekają się praw do starych gier i wtedy stają się one tzw. abandonware, dzięki czemu można je legalnie ściągać i rozpowszechniać.

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 16:30
autor: Karls
Tak jak piszesz jest jeśli nie określono inaczej, szczególnie kiedy nie mówimy o własności fizycznej tylko intelektualnej jak to jest w przypadku gry. Ale tu już by się musiał prawnik wypowiedzieć :). Natomiast na wielu stronach ze starymi grami można znaleźć tą grę(nie wnikam już czy legalnie) lub ewentualnie ktoś może mieć w domu zakopaną oryginalną kopię a sam emulator jest darmowy.

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 16:56
autor: maryush
Boulder Dash! Moja matka potrafiła w to łoić 20 godzin ciurkiem! ;))
A w Moon Patrol ja sam przepuściłem "na fliperach" (tak się nazywał barakowóz z rzędem kilku Atari gdzie grało się przez 20 minut za pięć dych) ładne kilka resoraków!
Tak samo jak w to:
Obrazek
i w to:
Obrazek

Za to Warlords (tak, to oni), mój ulubieniec nie musi już być odgrywany przez DOSBox'a czy inny emulator, albowiem ktoś sobie przypomniał jaka to genialna gra i zrobił remake na iPada!:
Warlords!

Obrazek

Dzięki Bogu zrobili to prawie idealnie tak samo jak oryginał, jedynie rozdzielczość zmienili ;)

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 19:52
autor: Doc_with_the_dog
Heh.... człowiek się starzeje i choć nazwa Moon Patrol gdzieś w potylicy mi się kołacze, to po obejrzeniu grafiki, kompletnie nie pamiętam. Co innego Bruce Lee oraz Evil Ninja :) W Bruce'a to się nawalało, oj nawalało... ile joystick'ów strzeliło....

A ile razy człowiek się "prał" z Commodorowcami ;)

Niech żyje Atari XE!!!! ;)

Boulder to dla mnie niezaprzeczalnie numer jeden, ale te gry też miło wspominam:

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 21:17
autor: dallas
Widzę, że sami atarowcy i posiadacze mydelniczek na forum.
To ja w kwestii sinclair'a. Spectrum może szaleństwa z jakością obrazu i dźwięku nie było (255x192 i mały głośniczek jednokanałowy) ale wg mnie powstawały na nim najbardziej ambitne gry. Mydelniczki miały wszystkie gry podobne do siebie, atarowcy musieli wstrzymywać oddech na 30 minut zanim wprowadzili turbo w kasetach. I najbardziej niezgłębiona ciekawostka - commodorowcy - każdy program na innym ustawieniu głowicy (ciekawe kto to wymyślił). Tymczasem to co na swoich mikrokomputerkach robili spectrumowcy przechodziło wszelkie granice możliwości tego sprzętu. Jeżeli wtedy gra zajmująca 48 KB mogła wciągnąć na miesiące grania to dziś gra która jest grywalna nie powinna mieć więcej niż 5 MB. A mają po 4,7 GB i nuuuuuudaaaaaaaa :evil:
Atarowców nie lubiliśmy (ś.p. Jacka Tramiela pamiętam do dziś, z Commmodorowcami jakoś się "współżyło". W archiwum mam jakieś swoje Dema - obecnie nie wiem nawet jak to opisać. Chyba coś w formie blogu z lat 80. Pokaż się co potrafisz i co chcesz powiedzieć.
Łezka w oku się kręci. Zakup kasetek na giełdzie, wymiana w całej okolicy. W szafie gumiak (zx spectrum 48) na którym działało się w 1984 (znajomy miał brata na WAT w Wawie i czasem go przywoził, spaliśmy po 2 godziny dziennie i tak przez tydzień aż brat wyjechał), potem własny Timex (nadal działa) a jak przyszła Amiga to klimatu już nie było. 8 bitów to mimo wszystko jakaś historia.
Jak teraz wspominam, to cała młodość przesiedziana przed tym cholernym komputerem. Sam nie wiem czy wyszło mi to na dobre czy na złe.

kilka sentymentów:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Moja ukochana ale zawsze z POKE'ami a i tak zeszło 3 tygodnie - Dynamite Dan (podobnie jak Jet set willy)
Obrazek

Czy są na forum jacyś Sinclairowcy :)

Re: Po godzinach - czyli kącik gier

: wtorek 15 stycznia 2013, 21:39
autor: zaborz
:arrow: