Przypomina Wam to coś? ;)Nieznany przedmiot wzbudza ciekawość, popycha do zerwania i... tu kompletne zaskoczenie. Z niemałym trudem oderwany walec nie jest tym, czym wydawał się być – lekki, pozornie pusty, wzbudza strach. Zostaje wyrzucony, zdeptany, rozerwany... Zdarza się, że wyrwany ze środka papier poniewiera się obok, deptany przez przechodniów. Czasem, z nieodgadnionych pobudek, kamera zostaje wypchana zwykłym papierem i wraca na swoje miejsce. Czasem w nienaruszonym stanie zostaje odwieszona w to samo miejsce po kilku dniach... Czasem przepada bez śladu. Zupełna nieprzewidywalność. Codzienne doglądanie, czy jeszcze wisi, wahanie, czy zdjąć już teraz, czy naświetlać jeszcze jeden tydzień, przeszukiwanie okolicy, gdzie mogła zostać porzucona.... Czy wręcz przeciwnie, pozostawiona na cały rok na pastwę losu, ze świadomością, że jeśli cokolwiek się stanie będzie nie do odzyskania.
Dlatego dla chętnych pozostawiam linka http://solarigrafia.pl/.
Szczerze mówiąc o tej technice sam dowiedziałem się dzisiaj. Jest to ciekawe i może urozmaicić zakładanie nowych keszy - no bo w końcu keszowanie to odkrywanie miejsc godnych nie tylko skrzynki ale i ciekawej fotografii :) A pozostawianie różnych pudełek w terenie to nasza specjalność ;)
Pozdrawiam