Strona 1 z 1

bliskie spotkanie III stopnia?

: wtorek 12 lipca 2011, 00:04
autor: marabut
Z pozycji żółtodzioba : ostatnio przy pewnym miejskim keszu zauważyłem że przygląda mi się z rozbawieniem grupka młodych ludzi, nie wiem czy bawił ich widok człowieka z gpsem w ręce, czy też może to byli "swoi" i wiedzieli dobrze co robię i cieszył ich ten widok, trzecie wyjście jest takie że mam manię prześladowczą :P , gnębi mnie trochę to wspomnienie , ciekaw jestem czy miał ktoś podobne doświadczenia...

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: wtorek 12 lipca 2011, 00:16
autor: BartekPL
Tak, w niedzielę podczas podejmowania skrzynki zainteresowała się mną Policja("tajniaki") gdyż myśleli, że "szerzę zło".
No ale cóż... planty, podejrzane zachowanie, wyciągnięcie czegoś dziwnego z drzewa a z tego jakiś woreczek z czymś białym... nie dziwię się :)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: wtorek 12 lipca 2011, 07:46
autor: marabut
BartekPL pisze:Tak, w niedzielę podczas podejmowania skrzynki zainteresowała się mną Policja("tajniaki") gdyż myśleli, że "szerzę zło".
haha no to miałeś przygodę :)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: wtorek 12 lipca 2011, 08:34
autor: Stryker
takie przygody miał z pewnością każdy, kto ma te kilkadziesiąt znalezień. powyżej tysiąca to można już książkę o tym napisać ;-)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: wtorek 12 lipca 2011, 14:36
autor: marabut
pewnie byłaby z tego fajna książka :)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: środa 13 lipca 2011, 00:12
autor: schron
I tak czasem bywa :-)
Ja miałem bliskie spotkanie z BORowikami przed domem Wałęsy ;p

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: środa 13 lipca 2011, 00:14
autor: r00t7
ja już nie raz tłumaczyłem się wszelkiego rodzaju służbom, przeważnie komentarzem było : taki duży a takimi pierdołami się zajmuje. jakoś wiary chyba nie dawali że szukam pudełek w drzewach ;)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: środa 13 lipca 2011, 10:40
autor: marabut
r00t7 pisze:ja już nie raz tłumaczyłem się wszelkiego rodzaju służbom, przeważnie komentarzem było : taki duży a takimi pierdołami się zajmuje. jakoś wiary chyba nie dawali że szukam pudełek w drzewach ;)
no właśnie się tak zastanawialiśmy z żonką znajdując dość dużego magnetycznego kesza pod kładką pieszą że to może być niepokojący widok dla przewrażliwionych ludzi :wink: , a dodatkowo gdybym musiał się tłumaczyć jakiemuś tajniakowi wątpię cz zostałbym zrozumiany - mamy doświadczenia że niektórzy nasi znajomi dziwnie się patrzyli jak opowiadaliśmy im o naszej nowej pasji :lol: a co dopiero "służby" , na razie traktuję to jako część zabawy (unikanie tajniaków)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: środa 13 lipca 2011, 11:49
autor: Krysiul
Z kładkami, wiaduktami, mostami i różnymi innymi obiektami, które mogą być szczególnie traktowane radzę uważać, bo ktoś naprawdę może zawiadomić policję. W tym kontekście zwracaj uwagę zwłaszcza na starszych ludzi, którzy często nie mają co robić, szukają sensacji i są bardzo podejrzliwi - pewnie przyzwyczajenia z poprzedniego sytemu :D Ja już się tłumaczyłem z podkładania bomby pod elektrociepłownię ;)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: środa 13 lipca 2011, 12:05
autor: Stryker
Czasami przydałyby się jakieś takie.. ulotki (?) informacyjne. Wydaje mi się, że takowe mogłyby uspokoić niektórych ciekawskich, którzy już nas złapią na gorącym uczynku. Słowne tłumaczenie to jakaś opcja jest, ale nagadać się trzeba a często jest to i tak odbierane jako mało wiarygodne.

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: czwartek 14 lipca 2011, 14:01
autor: Nannette
ostatnio w Warszawie doprowadziliśmy do tego że policja nie chciała już dłużej słuchać naszych wyjaśnień i życzyła nam dobrej zabawy - zastawiam sie, w którym momencie pomyśleli, że jesteśmy z sekty: pokazywania map, giepsów i czy chwalenia sie pieczątkami ;) a mieliśmy im jeszcze tyle do powiedzenia ehh :mrgreen:

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: czwartek 14 lipca 2011, 16:27
autor: Lza
heheh, trzeba było zacząć ich "nawracać" :-)

Re: bliskie spotkanie III stopnia?

: czwartek 14 lipca 2011, 20:40
autor: marabut
Nannette pisze:ostatnio w Warszawie doprowadziliśmy do tego że policja nie chciała już dłużej słuchać naszych wyjaśnień i życzyła nam dobrej zabawy - zastawiam sie, w którym momencie pomyśleli, że jesteśmy z sekty: pokazywania map, giepsów i czy chwalenia sie pieczątkami ;) a mieliśmy im jeszcze tyle do powiedzenia ehh :mrgreen:
haha dobre, a ja dziś pokazałem geokreta koledze z pracy, jego ierwszym "pomysłem" było że może służyć do przemytu :lol: