Strona 1 z 3
było sobie MRU
: poniedziałek 24 stycznia 2011, 23:56
autor: Cebulka
Zdaje się, że przynajmniej na jakiś czas poziom trudności wzrośnie
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... erze_.html
"Zdaniem przyrodników spadek liczby nietoperzy, ale i okrutny wandalizm to efekt m.in. słabego zabezpieczenia bunkrów. - Okratowanie nie spełnia swojego zadania, bo co roku warte tysiące złotych kraty znikają. Nielegalni turyści wchodzą gdzie chcą, straszą nietoperze, urządzają pikniki w podziemiach - mówi dr Kokurewicz. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby wynajęcie firmy ochroniarskiej, która założyłaby kamerę przy każdym z wejść."
Re: było sobie MRU
: wtorek 25 stycznia 2011, 00:15
autor: Żywcu
Tego "pomysłodawcę" określam tak samo, jak uczestników wieców, o których rozmawialiśmy...
P.S.
Mam nadzieję, że dałem radę z przecinkami

Re: było sobie MRU
: wtorek 25 stycznia 2011, 01:25
autor: r00t7
oni pewnie znają mniej wejsć niż zainteresowani turyści
btw: już widzę ganiających ochroniarzy po tych podziemnych tunelach

Re: było sobie MRU
: wtorek 25 stycznia 2011, 07:59
autor: filips
Żywcu pisze:Tego "pomysłodawcę" określam tak samo, jak uczestników wieców, o których rozmawialiśmy...
P.S.
Mam nadzieję, że dałem radę z przecinkami

Brawo, Żywcu tak, trzymać,!

Re: było sobie MRU
: wtorek 25 stycznia 2011, 10:10
autor: Lza
Warte tysiące złotych kraty znikają, a warte setki tysięcy złotych kamery nie będą.
Re: było sobie MRU
: wtorek 25 stycznia 2011, 16:26
autor: Doc_with_the_dog
No ja Cie proszę..... Kraty kradną złomiarze, kamer nie ukradą, bo na złomie nie wezmą

Re: było sobie MRU
: wtorek 25 stycznia 2011, 20:45
autor: Cebulka
E tam, na kamery też się znajdzie amator.
W sumie prawda, że pewnie skończy się tylko na wielkim halo w wybiórczej i osiedle strzeżone dla nietoperzy z braku funduszy nie powstanie.
Żywcu, dajże spokój, bo mi teraz głupio.

Re: było sobie MRU
: środa 26 stycznia 2011, 18:26
autor: cichy
A gdzie te nietoperze się ukrywały gdy nie było tych bunkrów - postawionych przez ludzi ?
Re: było sobie MRU
: środa 26 stycznia 2011, 19:31
autor: Wanoga
cichy81 pisze:A gdzie te nietoperze się ukrywały gdy nie było tych bunkrów - postawionych przez ludzi ?
W miejscach z których zostały przez ludzi wyparte i wypłoszone. Na nizinach (czyli też na Pojezierzu Międzyrzeckim) - były np. to dziuple w starych drzewach.
Ale stare lasy wycięto...
W podziemiach MRU zamieszkały, bo w przeciwieństwie do wcześniejszych siedlisk były tam bezpieczne - jak widać, do czasu.
Re: było sobie MRU
: środa 26 stycznia 2011, 21:26
autor: r00t7
jeden nawet poleciał załatwiać sprawy do warszawy:) w kwestii MRU jak sądzę
http://www.tvn24.pl/26086,1690682,0,1,n ... omosc.html
Re: było sobie MRU
: środa 26 stycznia 2011, 22:05
autor: Żywcu
Dzięki dociekliwości kolegi znam inną rzeczywistość - jak, ktoś zainteresowany:
klik
... informacja z oficjalnej strony lubuskiej policji
Eko ... (właściwe wkleić), proszę o umiar.
Re: było sobie MRU
: czwartek 27 stycznia 2011, 01:20
autor: r00t7
przecież tam pełno trupów leży tak ogółem... podczas 8h wycieczki spotkaliśmy tego całkiem sporo.
śmiech na sali - policja nie ma co robić to mru zwiedza:D
Re: było sobie MRU
: czwartek 27 stycznia 2011, 23:38
autor: Cebulka
Ależ dobrze, że policja się zjawiła. Wedle artykułu zapodanego przez Żywca, panowie wysnuli ze swych badań ("spenetrowano korytarze i zebrano 6 sztuk zwłok nietoperzy, w celu dokonania badań w kierunku wścieklizny i badań bakteriologicznych oraz sekcyjnych" -lol) zadziwiająco jak na policję logiczny wniosek, że każdy kiedyś zdechnie, nawet nietoperz. I na tym sprawa się zakończy

Re: było sobie MRU
: piątek 28 stycznia 2011, 08:47
autor: etnamars
Ciekawe ile nietoperzy dokonało żywota podczas tej akcji:
http://www.opencaching.pl/viewlogs.php?logid=276696
Są dwie rzeczy nieskończone...
Re: było sobie MRU
: piątek 28 stycznia 2011, 10:00
autor: Wanoga
Niemal każde nadplanowe obudzenie nietoperza podczas jego zimowego snu kończy sie jego śmiercią. Po prostu, podczas pobudki zużywa zapas energii skumulowanej w tłuszczu nagromadzonym podczas jesiennego żerowania. Po przebudzeniu i ew. ucieczce kryje się i ponownie zapada w sen. Ale na ponowną pobudkę zwykle energii już nie ma, i drugi raz już się nie wybudzi, ginie.
By tego uniknąć wystarczy podczas spotkania z nietoperkiem po prostu dać mu spokój, prezcież nie jest to jakieś bardzo trudne.
Ale dotykanie go, zdejmowanie ze ściany, itd. to wyrok śmierci na zwierzaka, prawie to samo co rozdeptanie go butem. Można założyć, że wszystkie nietoperze wystraszone płonącą saletrą przez tamtych "keszerów" są już spisane na straty.