Opencaching Polska - Forum

Witam,
na forum jestem nowy, w geocaching bawię się od pewnego czasu i chciałbym podzielić się pewnym spostrzeżeniem.
Otóż zauważyłem, że są użytkownicy, którzy przy wymianie fantów wkładają do skrzynek pewien jakby swój markowy rodzaj fantów, np.:
- drewniane figury szachowe,
- żetony do pokera,
- zagraniczne monety,
- łuski od nabojów,
- żołnierzyki,
- przypinki (znaczki),
- bilety komunikacji miejskiej (z różnych miast),
- muszle,
- kamienie półszlachetne (minerały)
i tym podobne ...
Wydaje mi się to dość ciekawe (fajne), że wkłada się zawsze taki sam rodzaj fantu, znak firmowy danego keszera.
Co o tym myślicie ? Macie pomysły na inne niż wymienione serie fantów ?
Z mojego doświadczenia wynika, że przeważająca ilość fantów z którymi się spotkałem ma wartość jednostkową z przedziału 1-4 PLN.
I o pomysły na fanty z takiego przedziału pytam.

pozdrawiam
adanadhel

Z reguły nie zwracam większej uwagi na fanty i nie trejduję. Oczywiście, kiedy skrzynka jest nowa zerkne z ciekawości, ale rzadko mi sie zdarza coś wymienić. A jeśli już to na coś uzytecznego.
Oczywiście wrzucanie fantów "z jednej serii" może byc ciekawe. Najlepiej nadają sie do tego różnorakie, weloelementowe kolekcje. Np. "stare" złotówki (banknoty). Wartość niewielka, a zdobycie całej kolekcji może byc frajdą. Sam chętnie znalazłbym 10 zł z Bemem.

Z jednej strony jest to fajne, wprowadza właśnie markę konkretnego keszera.
Z drugiej strony, trochę może zubożyć różnorodność fantów. Przyjmijmy że mam w mieście 50 skrzynek, wszystkie konsekwentnie odwiedziłem i w każdej zostawiłem żołnierzyka (albo coś jeszcze mniej się różniącego między poszczególnymi egzemplarzami)... Od razu widać że byłem tu właśnie ja, ale dla kolejnych znajdujących co skrzynka to żołnierzyk.
Poza tym, kwestia ometkowywania. Oczywiście to niekonieczne, ale na razie jedyny przykład jaki napotkałem w keszach to brasiowe kropelki. Wygląda ciekawie, za pierwszym razem uważnie obejrzałem. A później pomyślałem, że całkiem ciekawe, ale na dobrą sprawę nie jest to na wymianę... Bo wyjęte i włożone gdzie indziej dezinformuje na temat obecności keszera przy skrzynce, a wyjęte i zabrane, cóż, co z tym zrobię?
Mieszane uczucia. (pewnie dyskusja się ruszy )

taiffun pisze: Poza tym, kwestia ometkowywania. (...) na dobrą sprawę nie jest to na wymianę... Bo wyjęte i włożone gdzie indziej dezinformuje na temat obecności keszera przy skrzynce, a wyjęte i zabrane, cóż, co z tym zrobię?

Mam wrażenie, że ometkowane fanty lub imienne geo-open coiny nie bedą służyły identyfikacji obecności danego keszera przy keszu. Od tego są przecież logbooki. Po co je dublować? Jeśli spotkasz spersonalizowany gadżet i Ci się spodoba, zabierasz go i masz w domu. Jeśli się nie podoba - nie zabierasz. Proste....

Osobiście gdy chodzę po fanty staram się kupować różne tak aby mieć na wymianę coś o podobnej wartości. W keszach są różne rzeczy i gdybym miał tylko "kolorowe gumki" to raczej nie wymieniałbym ich na "gre komputerową".
Dlatego gdy idę po fanty do sklepu to staram się kupować w różnych przedziałach cenowych i dla różnego przedziału wiekowego .
Moim znakiem rozpoznawczym jest mój wpis (wlepka bądź pieczątka) w logbooku

Doc_with_the_dog pisze: Od tego są przecież logbooki. Po co je dublować? .. Proste....

Zgadzam się z tym całkowicie.

Nie zawsze ma się dostęp do łusek. Często okupuje się stoiska za 1zł, albo kupuje na allegro kinderki. Kto ma firmę, może uderzać prosto do hurtowni i brać masowo breloczki. Przydają się też znajomi pozbywający się klamotów z szuflad. Niektóre fanty po prostu się znajduje, choćby sławna garbarnia Temler i Szwede, pewnie jeszcze trochę jest w budynku

O, bilety komunikacji miejskiej, zwłaszcza skasowane są bardzo popularne. Ktoś widocznie chce się pochwalić w mieście B że był w mieście A.

A wkładanie tylko jednego rodzaju fantów, znaku firmowego do keszy przy wymianie - jeśli chcesz tym zaznaczyć swoją obecność - bezcelowe. Kilka znalezień i nie będzie śladu że tam byłeś. jesli chcesz zaznaczyć swoją obecność - chyba najlepszym rozwiązaneim jest zaprojektowanie niepowtarzalnej wlepki czy pieczątki do logbuka. Ja zawsze z ciekawością wertuję logbuk, by znaleśc fajne wbite pieczątki. Niektóre są naprawdę ciekawe, charakteryzują indywidualizm i pasje keszera, tak jak exlibrysy miłośników książek.

na zachodzie spotkałem się też z rodzajem keszerskich "wizytówek" - kawałka papieru z logo keszera, które zostawiają w skrzynkach przy jej znalezeniu. pomysł średnio szczęśliwy, bo po jakimś czasie w skrzynce ląduje kilkanaście czy kilkadziesiąt takich zawilgoconych wizytowek i robi się keszyk z butwiejącą makulaturą.

taiffun pisze:[...]
Oczywiście to niekonieczne, ale na razie jedyny przykład jaki napotkałem w keszach to brasiowe kropelki. Wygląda ciekawie, za pierwszym razem uważnie obejrzałem. A później pomyślałem, że całkiem ciekawe, ale na dobrą sprawę nie jest to na wymianę... Bo wyjęte i włożone gdzie indziej dezinformuje na temat obecności keszera przy skrzynce, a wyjęte i zabrane, cóż, co z tym zrobię?

Chcesz bierz, nie chcesz to zostaw
Zostawiając nie traktuję tego jako fant na wymianę a jako dodatkowy gadżet. Jeśli wymieniam coś to dodaję dodatkowo kropelkę. Kiedyś córka wpadła na pomysł aby zrobić coś takiego i tak zostało . Raczej miało to być coś jak z wątku: http://forum.opencaching.pl/viewtopic.php?f=8&t=5832 niestety możliwości mniejsze i wyszło jak wyszło, może nie najpiękniej, ale chyba niepowtarzalne.... szklany geocoin
A znalazcy co z tym zrobią to ich sprawa, niektórym się podobają i zabierają: http://www.opencaching.pl/viewlogs.php?logid=262546.

Dzięki za naprostowanie mojego instynktownego, a błędnego rozumienia ometkowanych fantów!

Nie ma za co taiffun. Jeśli będziesz miał ochotę, zj.....ć Cie tez możemy

Doc_with_the_dog pisze:Nie ma za co taiffun. Jeśli będziesz miał ochotę, zj.....ć Cie tez możemy

Chcesz go zjeść Daj mu trochę poszaleć, zanim to nastąpi !

Lza pisze:O, bilety komunikacji miejskiej, zwłaszcza skasowane są bardzo popularne. Ktoś widocznie chce się pochwalić w mieście B że był w mieście A.

Bilety zaliczam jednoznacznie do kategorii keszowych śmieci.

Lza pisze:
A wkładanie tylko jednego rodzaju fantów, znaku firmowego do keszy przy wymianie - jeśli chcesz tym zaznaczyć swoją obecność - bezcelowe. Kilka znalezień i nie będzie śladu że tam byłeś. jesli chcesz zaznaczyć swoją obecność - chyba najlepszym rozwiązaneim jest zaprojektowanie niepowtarzalnej wlepki czy pieczątki do logbuka. Ja zawsze z ciekawością wertuję logbuk, by znaleśc fajne wbite pieczątki. Niektóre są naprawdę ciekawe, charakteryzują indywidualizm i pasje keszera, tak jak exlibrysy miłośników książek.
na zachodzie spotkałem się też z rodzajem keszerskich "wizytówek" - kawałka papieru z logo keszera, które zostawiają w skrzynkach przy jej znalezeniu. pomysł średnio szczęśliwy, bo po jakimś czasie w skrzynce ląduje kilkanaście czy kilkadziesiąt takich zawilgoconych wizytowek i robi się keszyk z butwiejącą makulaturą.

"Spersonalizowane" gadgety wkładane do skrzynki mają być extra pamiątką dla kolejnych znalazców. Nawet jako tylko wzięcia, nie na wymianę. Większość tego co widziałem ( i czasem wyjąłem ) w skrzynkach to przedmioty, które tam trafiły na zasadzie "czyszczenia szuflady". Wiem że w pewnym przedziale wiekowym nowa zabawka z jajka-niespodzianki albo kolorowa gumka do włosów są super fantem i więcej nie trzeba, żeby młody znalazca miał ochotę szukać kolejnych skrzynek. A ja bym chciał, żeby poza wspomnieniami wspaniałych wycieczek i poznawania ciekawych miejsc, znajdować też rzeczy które będą śladem tego konkretnego miejsca albo ludzi którzy tam byli przede mną. Wiem, że nie każdy ma artystyczne zacięcie i zaplecze techniczne żeby coś swojego zrobić, ale warto przynajmniej spróbować... Dla mnie nawet nieporadnie zaprojektowana/wykonana własna pamiątka będzie 100 razy więcej warta niż kupiony hurtowo bezosobowy gadget.
Szanuję tych wszystkich, którzy szukają dla przyjemności samego szukania. Ale doceniam tych którzy poza szukaniem potrafią/chcą dodać od siebie.

brasia pisze: Jeśli wymieniam coś to dodaję dodatkowo kropelkę. Kiedyś córka wpadła na pomysł aby zrobić coś takiego i tak zostało . Raczej miało to być coś jak z wątku: http://forum.opencaching.pl/viewtopic.php?f=8&t=5832 niestety możliwości mniejsze i wyszło jak wyszło, może nie najpiękniej, ale chyba niepowtarzalne.... szklany geocoin

Zwykle to nie brak możliwości jest przeszkodą , ale pomysłu i jego dopracowania.
Posiadam trochę różnych możliwości ( technologicznych ) i zachęcam innych do generowania pomysłów.
Lubię realizować wszelkie ciekawe pomysły ( własne i innych ) i próbować różnych technik. Nawet jeśli coś miałoby się zakończyć tylko na jednym prototypowym egzemplarzu.
Ten prototyp tez kiedyś może ucieszy nowego właściciela .

Bezdyskusyjnie, dla kolekcjonerów, spersonalizowane pamiątki są nie lada gratką. I jesli takie gadżety jak te które pokazywałeś na forum by się rozpowszechniły, pewnie znaleźli by się ludzie, którzy tworzyli by kolekcje takich pamiątek. (Sam myślałem nad sposobem, w jaki można by zebrać kolekcje pieczątek geokeszerów.)

Ale jeśli ktos kupi 400 zielono-fioletowych szlkanych kuleczek i zawsze jak znajdzie skrzynkę wsadza do niej taką kuleczkę, to nie uważam tego za spersonalizowany gadżet, który charatkreryzuje poprzedniego znalazce. Dla mne-znalazcy jest to kolejna zielono-fioletowa kuleczka w keszu.

Lza pisze:Sam myślałem nad sposobem, w jaki można by zebrać kolekcje pieczątek geokeszerów.

Owncache "tylko dla pieczątkowców"

Ew. GK, który może wróci

Lza pisze: Ale jeśli ktos kupi 400 zielono-fioletowych szlkanych kuleczek i zawsze jak znajdzie skrzynkę wsadza do niej taką kuleczkę, to nie uważam tego za spersonalizowany gadżet, który charatkreryzuje poprzedniego znalazce. Dla mne-znalazcy jest to kolejna zielono-fioletowa kuleczka w keszu.

Zgadzam się. Ale jeśli te same kuleczki autor wygraweruje np. swoim nickiem i dodatkowo je ponumeruje, gdzie nr 1 będzie w nakładzie 10 szt, 2 - 20 szt, 3 - 30 szt itd. wtedy te kuleczki moga nabrać wartości kolekcjonerskiej.