Opencaching Polska - Forum

https://buy.garmin.com/shop/shop.do?pID=74811

chirp to jedyny w swoim rodzaju odbiornik bezprzewodowy, opracowany specjalnie z myślą o przygodach z geocachingiem. Niedrogie, trwałe i wodoodporne urządzenie chirp może komunikować się ze zgodnymi urządzeniami nawigacyjnymi Garmin (sprzedawanymi osobno), a także otrzymywać od nich instrukcje. chirp przechowuje podpowiedzi i współrzędne skrzynek typu multi-cache, a także dysponuje licznikiem gości i informuje o znajdującej się w pobliżu skrzynce. Urządzenie chirp jest chronione hasłem, zaś czas działania baterii wynosi nawet rok.

Ja widzę jako zastosowanie: podajesz namiary na dziurę a wewnątrz, to coś i mimo braku sygnału - masz skrzynkę prawie tradycyjną.
Dobrze to zrozumiałem?

To jest chyba coś co wkłada się do skrzynki. Gps wykrywa to urządzenie i odbiera hinty w nim zapisane.

Tak, gps łączy się jak z drugim urządzeniem i odbiera nadawane przez chirp informacje. Fajna sprawa, ale trochę za droga, żeby samopas w keszyu zostawić

a może ci harcerze, którzy 24k zł dostali, wkładali do keszy takie cuda a tu nikt nic nie wie?;-)

Gdyby urządzenie było tańsze i troche mniejsze z pewnością doczepiłbym je do kluczy, portfela itp., które wręcz uwielbiają się gubić

Liszewski.36 pisze:Gdyby urządzenie było tańsze i troche mniejsze z pewnością doczepiłbym je do kluczy, portfela itp.

I to jest pomysł na owncache'a Przyjeżdżasz na spotkanie i u mających odpowiednie odbiorniki wyskakuje informacja np.: "poszukaj keszera w moro i powiedz *najlepsze kasztany są na placu Pigalle* a dostaniesz logbook"

Ja bym wsadził to cudo w maskotkę. Maskotkę ukretowił z pobożnym życzeniem :
" Kret bardzo lubi odwiedzać skrzynki quiz lub bardzo trudne szyfraki "
Gdy zobaczyłbym umieszczenie takiego kreta w skrzynce to łaziłbym z odbiornikiem
po okolicy i szukał pojemnika ;p
Pomijając moralne aspekty i psucie sobie zabawy z rozwiązywania zagadek jest to jedno
z możliwości wykorzystania tego urządzenia ;p

Pomijając kwestię ceny, krąg potencjalnych użytkowników jest ograniczony do posiadaczy nielicznych modeli garmin'a które obsługują protokół ANT. Czyli zabawa tylko dla wybranych( chociaż sam się do nich zaliczam ). Są inne (tańsze,bardziej dostępne ) standardy transmisji które można wykorzystać do takich pomysłów. Jeden kesz z takim "specjalnym" wyposażeniem właśnie się szykuje...

Kiedyś miałem kesz systemem komunikacji kupionym na allegro za 3zł wystarczyło zagwizdać Niestety ktoś zajumał mi tego kesza

Jeżeli Chirp ( albo jakiekolwiek inne bezprzewodowe wyposażenie ) będzie włożone do skrzynki to na 100% prędzej czy później zginie. Natomiast jako jeden z etapów multikesza - może być skutecznie ukryty i tylko przekazywać wskazówki do kolejnego etapu - znalazca fizycznie nie musi (nawet nie powinien) go znaleźć. Kluczowa wydaje się kwestia zasilania - powinno wytrzymać moim zdaniem minimum rok. Najłatwiej dostępne protokoły transmisji - bluetooth, wi-fi są niestety bardzo prądożerne - bez dodatkowego ładowania roczny okres pracy jest nieosiągalny. Można by się pokusić o zasilanie baterią słoneczną ( która doładowuje akumulatory ) ale to z kolei wymusza montaż maksymalnie wysoko - trzeba zapewnić dostęp światła i umieścić urządzenie poza zasięgiem ew. ciekawskich. Czyli optymalnie - jakieś wysokie drzewo/słup/niedostępna skałka.
Urządzenie mogłoby być aktywne tylko okresowo ( np raz na kilka minut ) - to wydłuży czas pracy kilkanaście-kilkadziesiąt razy.
Z innych tego typu pomysłów - ciekawy byłby przekaz optyczny - powiedzmy np. nocny multikesz - nadający wskazówkę/pozycję alfabetem morse'a przy pomocy diody led. Potrzebna moc zasilania jest na tyle niewielka ( poza tym kesz nadawałby sygnał tylko w nocy ), że bez problemu można by uzyskać postulowany roczny okres serwisowy.

Dużo praktyczniejsze bo nie wymagające zasilania (wersje pasywne), dużo tańsze i mające szansę na dużą popularność - są tagi RFID. Jak na dziś mają zasięg do 12 metrów (aktywne) i około 6 m (pasywne) ale rosnąca popularność w zastosowaniach magazynowych i nie tylko, pewnie zasięg i popularność poszerzy.
Pojawiają się już pierwsze telefony z czytnikami RFID ( http://gizmodo.com/142548/nokia-3220-rfid-phone) i moduły BT. Jeśli hipermarkety/producenci porzucą w opakowaniach jednostkowych EAN13 na rzecz RFID to telefony z taką funkcją szybko pojawią się w ofercie operatorów.
Etykieta RFID to wydatek około 1-3 zł ale według ekspertów mają wkrótce spaść do 0,1 euro więc jeśli zginie ze skrzynki to strata porównywalna z papierowym dziennikiem a może znacznie uatrakcyjnić zabawę : wirtual otagowany gdzieś w niewidocznym miejscu czy milti z tagiem wciśniętym gdzieś pod korę drzewa przekazującym dane do kolejnego punktu.

RFid w keszach - wg mnie na razie to tylko futurystyka. Żeby taka zabawa miała sens - urządzenia do odczytu muszą być powszechnie dostępne. Raczej wątpię żeby kiedykolwiek czytniki RFid trafiły "pod strzechy" - po prostu zwykłemu śmiertelnikowi to nie będzie do niczego potrzebne. I nawet jeśli będą telefony z czytnikiem - to krąg użytkowników nie będzie szerszy niż "radiowych" Garminów. A jeśli robić ciekawe skrzynki - to tylko takie które dostępne będą dla większości z nas. Idąc do skrzynki i mając w kieszeni zwykły telefon już dzisiaj mamy wystarczająco szerokie możliwości komunikacji: radio FM, WiFi, Bluetooth, GSM. Chyba wystarczy dla pomysłowego konstruktora....

Rosjanie mieli już dawno u siebie brytyjską "skrzynkę" bezprzewodową w kamieniu.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.p ... l&id=10186

Niezła inspiracja do powielenia... w pokojowym zastosowaniu.