Strona 1 z 3

Ciekwy pojemnik

: sobota 05 czerwca 2010, 15:48
autor: lupi
W Tesco we Wrocławiu (to pewnie i w całej Polsce) znalazłem ciekawe pudełko - plastikowe, litrowe i co najważniejsze - zakręcane co zapewnia wyjątkową szczelność. W cenie 7,5 zł.
Myślę, że może to być ciekawa alternatywa dla pudełek klipsowych.

Re: Ciekwe pudełko

: sobota 05 czerwca 2010, 15:53
autor: rushcore
Ale i też bez uszczelki ... ciekawe jak pod wodą by się zachowało, bo klipsowe spokojnie testowałem w wiadrze przez kilka dni i było w 100% suche.

Re: Ciekwe pudełko

: sobota 05 czerwca 2010, 16:03
autor: lupi
Zakręcane pudełka nie potrzebują uszczelki aby zachować szczelność. Podobnie jak w butelkach na wodę czy napoje. Dobrze zakręcona butelka czy słoik są całkowicie szczelne.

Co innego pojemniki z pokrywką dociskową - bez uszczelki nie zachowują szczelności i przepuszczają wilgoć.

Re: Ciekwe pudełko

: sobota 05 czerwca 2010, 16:32
autor: Saracen
lupi pisze:Zakręcane pudełka nie potrzebują uszczelki aby zachować szczelność. Podobnie jak w butelkach na wodę czy napoje. Dobrze zakręcona butelka czy słoik są całkowicie szczelne. .
Powiedz to koledze elektronice, dzięki któremu spora liczba osób miała okazję testować czarne pojemniczki z żółtą zakrętką. Pojemniczki bardzo fajne jednak każdy egzemplarz bez wyjątku wymagał jakiegoś dodatkowego uszczelnienia:D

Re: Ciekwe pudełko

: sobota 05 czerwca 2010, 16:37
autor: lupi
Hehe znam te kesze. Ale były to wyjątkowo niskiej jakości pojemniki których nakrętki "przepuszczały" nie dało ich się dokręcić. Po jakiejś paście która nie wymagała szczelnego zamknięcia.

Re: Ciekwe pudełko

: sobota 05 czerwca 2010, 22:22
autor: MardoQ
lupi pisze:Zakręcane pudełka nie potrzebują uszczelki aby zachować szczelność. Podobnie jak w butelkach na wodę czy napoje. Dobrze zakręcona butelka czy słoik są całkowicie szczelne.
Lupi nie porównuj butelek PET do 1L litrowego wiadereczka z zakrętką, w butelce o małej średnicy plastik przy zakrętce jest dużo bardziej wytrzymały więc można go zakręcić na mocno tak, że jest szczelny. W przypadku dużej średnicy nie dasz rady dokręcić tak mocno żeby połączenie plastik-plastik było na tyle szczelne, przy pewnej sile po prostu przeskoczy na gwincie.
Testowałem to na 5L pojemniku od odżywek dla sportowców otwór około 10cm. Niby dokręciłem na max, i nie przeskakiwało, a jednak przy zanurzeniu na 10cm w wodzie przez 20minut w środku się było trochę wody. Uszczelka musi być.

Re: Ciekwe pudełko

: sobota 05 czerwca 2010, 22:40
autor: lupi
Lupi nie porównuj butelek PET do 1L litrowego wiadereczka z zakrętką, w butelce o małej średnicy plastik przy zakrętce jest dużo bardziej wytrzymały więc można go zakręcić na mocno tak, że jest szczelny
I tu się nie zgodzę. Jest jak najbardziej taka możliwość aby był szczelny i to przetestowałem. Ten pojemnik

(wg Ciebie wiadereczko choć "Wiadro - inaczej kubeł – to naczynie w kształcie walca lub odwróconego, ściętego stożka, najczęściej blaszane albo z tworzywa sztucznego, zaopatrzone w ruchomy, kabłąkowaty uchwyt" - widzisz tam uchwyt ? ;D)

jest tak zaprojektowany aby zachowywał szczelność bo jego budowa pozwala na bardzo mocne dokręcenie. Czego nie można powiedzieć o pojemniku na odżywki który jest wykonany ze słabej jakości plastiku i właśnie "przepuszcza" nakrętka bo odżywki nie wymagają aż tak szczelnego pojemnika.

Gdzie widziałeś zakręcany pojemnik z uszczelką ?

Re: Ciekwe pudełko

: sobota 05 czerwca 2010, 23:36
autor: lupi
do 1L litrowego wiadereczka z zakrętką
Może o takie wiadereczko Ci chodzi ?
No faktycznie ono nie zachowuje szczelności ;)
Zdecydowanie go nie polecam.

Re: Ciekwe pudełko

: poniedziałek 07 czerwca 2010, 13:31
autor: lavinka
lupi pisze:Zakręcane pudełka nie potrzebują uszczelki aby zachować szczelność. Podobnie jak w butelkach na wodę czy napoje. Dobrze zakręcona butelka czy słoik są całkowicie szczelne.
Właśnie odkryłam (no, nie tak znowu niedawno, ale dopiero niedawno szczerze doceniłam) nieprzemakalną naturę słoików, wrzucam gdzie popadnie w przypadku skrzynek zakopywanych lub na terenach podmokłych. Dobrze,że mój brat uwielbia kanapki z dżemem, do słoika 0.25-0.33 wchodzi całkiem sporo, gorzej z litrowymi po ogórkach ale też się kombinuje - no i najważniejsze: praktycznie za darmo ;) Czekam aż będzie wątek, że w polu zakopany słoiczek jest za mały i że wypadałoby czasem założyć większe. Ale że fanty ze skrzynek giną, wolę średnio zapełnioną skrzynkę małą niż pustą normalną.
lupi pisze: Co innego pojemniki z pokrywką dociskową - bez uszczelki nie zachowują szczelności i przepuszczają wilgoć.
Zauważyłam,że nawet super pojemnik przepuszcza wilgoć, jeśli się go nie domknie właściwie. Dlatego pomału zaczynam wymieniać takie pojemniki na słoiczki(w miejscach narażonych na wilgoć) a te problemowe zostawiać na suche miejscówki(dziuple, czy schowane pod mostem).

Re: Ciekwe pudełko

: poniedziałek 07 czerwca 2010, 14:58
autor: etnamars
Słoiki jednak mają kilka wad, w szczególności w przypadku skrzynek zakopanych:
1. Szkło łatwo pęka, w szczególności gdy szuka się go k(ł)ujką, saperką.
2. W przypadku skrzynek zakopanych lub w dziupli, w miejscu gdzie jest kontakt z brudem większego kalibru (próchno, ziemia, piasek) kilka otwarć/zamknięć spowoduje że brud dostanie się między nakrętkę a gwint słoika - wtedy od znalazców trzeba by wymagać by chodzili z czystą ściereczką i przecierali dokładnie do czysta.
Jest to akurat kwestia istotna dla każdego typu pojemnika - gdy na łączeniu pojawi się brud znika szczelność. Tylko np. w przypadku clip n' close, czy innych curverów o wiele łatwiej wyczyścić je z zabrudzenia niż gwint.
3. Szkło gdy już pęknie to rozbija się na większą ilość ostrych kawałków niż plastik - mimo zastosowania rękawiczek może dojść do przypadkowego okaleczenia.

Re: Ciekwe pudełko

: poniedziałek 07 czerwca 2010, 15:16
autor: Saracen
Wszystko co napisał etnamars plus możliwość korozji nakrętki...

Re: Ciekwe pudełko

: poniedziałek 07 czerwca 2010, 22:40
autor: lavinka
etnamars pisze:Słoiki jednak mają kilka wad, w szczególności w przypadku skrzynek zakopanych:
1. Szkło łatwo pęka, w szczególności gdy szuka się go k(ł)ujką, saperką.
Dlatego oklejam je taśmą izolacyjną :)
etnamars pisze:2. W przypadku skrzynek zakopanych lub w dziupli, w miejscu gdzie jest kontakt z brudem większego kalibru (próchno, ziemia, piasek) kilka otwarć/zamknięć spowoduje że brud dostanie się między nakrętkę a gwint słoika - wtedy od znalazców trzeba by wymagać by chodzili z czystą ściereczką i przecierali dokładnie do czysta.
To samo w przypadku pojemnika plastikowego, nawet gorzej, bo pojemnik w ogóle przestaje się zamykac. Wiele skrzynek tak ma, zwłaszcza tych starszych niż rok. Tylko te z klipsami dają radę.

etnamars pisze:Jest to akurat kwestia istotna dla każdego typu pojemnika - gdy na łączeniu pojawi się brud znika szczelność. Tylko np. w przypadku clip n' close, czy innych curverów o wiele łatwiej wyczyścić je z zabrudzenia niż gwint.
Tak, też zauważyłam. Tylko klipsowe są pioruńsko drogie niestety i nie wszędzie się mieszczą(słoik łatwiej wepchnąć do małej dziupli).
etnamars pisze:3. Szkło gdy już pęknie to rozbija się na większą ilość ostrych kawałków niż plastik - mimo zastosowania rękawiczek może dojść do przypadkowego okaleczenia.
Patrz wyżej - izolacja. Wadą plastiku jest to,że pęka pod wpływem mrozu. Niejedną skrzynkę już taką widziałam. Zwyczajnie po roku, dwóch skrzynka się kruszy. Szkło jest dużo trwalsze. Poza tym trzeba odpowiednio maskować, by nie było problemu z kujkowaniem, dlatego zawsze maskuję korą i patyczkami. Niejeden kesz widziałam na wierzchu, bo go ktoś zakopał bez niczego cięższego na wierzchu. Moje wszystkie kesze zakopane "wypływają" na wierzch po deszczach. Tylko maskowanie je ratuje przed mugolami. Poza tym plastik łatwiej przebić kujką niż szkło - to tak na marginesie :)

Re: Ciekwe pudełko

: wtorek 08 czerwca 2010, 01:50
autor: etnamars
lavinka pisze: Patrz wyżej - izolacja. Wadą plastiku jest to,że pęka pod wpływem mrozu. Niejedną skrzynkę już taką widziałam. Zwyczajnie po roku, dwóch skrzynka się kruszy. Szkło jest dużo trwalsze. Poza tym trzeba odpowiednio maskować, by nie było problemu z kujkowaniem, dlatego zawsze maskuję korą i patyczkami. Niejeden kesz widziałam na wierzchu, bo go ktoś zakopał bez niczego cięższego na wierzchu. Moje wszystkie kesze zakopane "wypływają" na wierzch po deszczach. Tylko maskowanie je ratuje przed mugolami. Poza tym plastik łatwiej przebić kujką niż szkło - to tak na marginesie :)
Szkło też pęka pod wpływem mrozu. Może to odosobniony przypadek, a może pech:
http://opencaching.pl/viewlogs.php?cacheid=8346
W tym miejscu całkowicie zniechęciliśmy się do szklanych słoików - na szczęście obyło się bez wizyty na pogotowiu, chociaż krew się lała.
A żaden ciężki sprzęt nie był używany.
To prawda że plastik łatwiej przebić podczas nakłuwania, ale na pewno jest bezpieczniej dla poszukiwaczy.
Uszkodzoną skrzynkę plastikową można po prostu zakleić scotchem, ze słoikiem to nam się nie uda.

Re: Ciekwe pudełko

: wtorek 08 czerwca 2010, 12:05
autor: lukoo
Po dżemach z łowicza i mniejsze nie ma problemów jeśli okręci się je taśmą
Litrowe pękają same z siebie, o czym nie wszyscy wiedzą.
Szklane słoiczki są o tyle fajne, że szkło nie musi być całe owinięte, pozostawiając odstęp, można od środka zrobić vlepkę.

Re: Ciekwe pudełko

: wtorek 08 czerwca 2010, 12:07
autor: lavinka
Tak, ale z tym rozsypywaniem się na tysiące kawałków to chyba przesada. Tak pęka szkło nietłukące(not bene idiotyczna nazwa). Oklejenie słoika taśmą powoduje,że nawet przy pęknięciu nie rozpadnie się. Przekonałam się do tego rozwiązania buszujac po Łodzi w zeszłym roku. Plastiki były w bardzo złym stanie, podczas gdyby słoiki miały się całkiem nieźle w miejscach, gdzie notorycznie lała się woda.

Oczywiście ryzyko pęknięcia zawsze zostaje, zresztą zakopywane słoiki zawsze owijam w worek, tylko te dziuplowe wrzucam luzem. Jak na razie sprawdzają się jednak całkiem nieźle, zobaczymy co będzie dalej. Kilka przezimowało w nienaruszonym stanie.

p.s. Będę monitorować litrowe słoiki (jak dotąd mam tylko jeden tak duży, zresztą nowa skrzynka w edycji - ale pewnie z czasem pojawi się więcej), choć znam skrzynkę w Podkowie Leśnej(niestety niedawno zniknęła), która była w litowym nieoklejonym słoiku w dziupli i mimo sporego wieku nie była pęknięta. Może to jednak kwestia szczelności? Litrowych słoików trochę się boję, najczęściej stosuję te po dżemach, niedługo będę miała z odzysku ciut większy po zielonej fasolce szparagowej,mniam :)