Opencaching Polska - Forum

Odwiedził mnie bardzo miły geocacher z Niemiec, ma polskie korzenie, więc sie dogadaliśmy. Poopowiadał trochę jak to wygląda w Stuttgarcie. Najbardziej mnie zaskoczyła informacja, że ichni urząd miasta sam zakłada skrzynki w miejscach, którymi chce się pochwalić - żeby tak u nas... Jak się z nim rozmawia, to odnoszę wrażenie że to inna planeta. Narzekał np. na skrzynki polskie z poziomem terenu 5 - że za łatwe i u nich by to nie przeszło. Dla nich "piątka" to spuszczanie się po linie z wiaduktu lub namierzanie skrzynek laserem (jak z CSI, hehe). Webcamy i wirtuale to dla nich normalka, traktują jak inne skrzynki - często dlatego, że to jedyna pamiątka z miejsc, które odwiedzili. Niby narzekamy na GC, że kopać nie dają i syf jest - a jednak widać, że jest kulturka i ciekawe pomysły.

snp pisze:Niby narzekamy na GC, że kopać nie dają i syf jest - a jednak widać, że jest kulturka i ciekawe pomysły.

Ciekawe pomysły mogą poniekąd wynikać z zakazu kopania. Jeśli najłatwiejszy sposób ukrycia przepada, to czasem trzeba się nabiedzić, żeby w ogóle znaleźć miejsce w które można wetknąć pojemnik...

U nas też się to zmienia, jednak bardziej w kierunku "nie utrudniania życia" szukaczom, niż koncepcji, że skrzynka ukryta w ciekawszy sposób (niekoniecznie super-hiper trudny) może dać więcej frajdy tak szukającemu, jak i zakładającemu.

Jedna z moich najlepiej ocenianych skrytek zawdzięcza ten fakt ograniczeniom odległości od innej skrytki. Reviewer nie zgodził się na skrytkę 90 m od innej, więc szukając nowego miejsca znalazłem to, które obecnie tak się znalazcom podoba