Nieprofesjonalny test farby fluorescencyjnej Glowz (Krylon)
Moderator: Moderatorzy
- ronja
- Forumator
- Posty: 2053
- Rejestracja: środa 24 września 2008, 19:51
- Podziękował;: 31 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Nieprofesjonalny test farby fluorescencyjnej Glowz (Krylon)
Mam nadzieję, że jakoś to będzie wyglądało. No to do dzieła !
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie pomysł zrobienia krzyżówki multicacha z grą terenową, dostępnej tylko nocą. Całość ma być zlokalizowana w przestrzeni miejskiej - czyli w moim ukochanym lasku za drogą. Miejsce jest uczęszczane zarówno przez spacerowiczów, rowerzystów, biegaczy, zakochane parki, jak i dziką zwierzynę leśną. Założeniem było zrobienie czegoś, co będzie dostępne także dla tych, którzy z racji swoich możliwości nie są w stanie latać z narybkiem po odległych leśnych ostępach. Głównym problemem stało się oznakowanie kolejnych etapów oraz norek i dziupli, w których schowane byłyby poszczególne elementy. Z racji regulaminu "obszaru leśnego" odpadały folie, przybijane na drzewach. Naturalnie, zignorowałem dostępne w dzikich kolorach farby "odblaskowe". Internet ("polski") dostarczył wielu podpowiedzi, przydatnych bardziej w dyskotekach, niż w przestrzeni otwartej. W grę wchodziła jedynie przezroczysta farba, niewidoczna w świetle naturalnym. Coś, co miało spełniać takie wymogi, znalazłem w sklepie z artykułami artystycznymi.
Akryl, bezbarwny. Niech będzie. Pani mówiła, że OK. Po otwarciu i wymieszaniu okazało się, że farba jest biała. Chociaż trzeba przyznać, że mieszadło, po wyrzuceniu do kosza, jakoś zielono świeciło. Przygotowałem sobie wcześniej duży kawał kory. Znakowanie terenu miało być robione na drzewach. Nory i dziuple były osobnym problemem, ale koncepcja jakoś się tam wykrystalizowała i nie będę jej poruszał. Kawałek kory oczyściłem "do skóry". Reszta pozostała bez zmian. Nałożyłem pierwsze dwie warstwy:
Już było wiadomo, że efekt nie będzie satysfakcjonujący. Białe mazy na płaskim i gluty na korze. I to widoczne bez konieczności zapalania światła ! Porażka ? Profilaktycznie zmiana pędzla i kolejna warstwa. Zaczęło się robić niesmacznie. Trudno, do lasu z tym:
Latarka i do roboty. Z daleka nie było widać ! Strzałka nie należała do najmniejszych (docelowe miały być mniejsze). Kicha ! Zdjęcie z lampą - OK, jest. Ale i tak świeci jakoś kiepsko. Totalne odwrócenie ról: w dzień widać, w nocy już niekoniecznie. Marna pociecha. Kolejne miejsce:
Generalnie podobnie. I świadomość, że takie cuda na drzewie muszą zwrócić uwagę dobrego obserwatora. Już widzę nagłówki w gadzinówkach: "Tajemne znaki w lesie", "Sekta pozostawiła ślad...", "Sataniści zwołują się o zmroku...". Przesada, ale nie o taki efekt wizualny chodziło Strzał lampą z bliska - widać. Tylko, że nie o to biega.
Powrót do domu. Na drugi dzień fotka kontrolna. Wyglądało okropnie:
I jak to podsumować ? Przede wszystkim nasuwa się refleksja: nikt nie będzie latał po krzakach i malował kilku warstw, skacząc od drzewa do drzewa. Zresztą, po co ? Roboty od diabła, widać za dnia, łatwo się zdekonspirować (nie mówiąc o późniejszych skrzynkach). Nie sprawdzałem wydajności farby. Piszą, że 2,5 mkw (236 ml w puszce). Czas schnięcia - 1 godzina. Nie sprawdzałem też odporności na warunki atmosferyczne. Jutro drewienko wędruje na dwór. Za kilka dni zobaczę, co z farbą. Podobno jest wodoodporna. Pseudo-eksperyment pokazał, że można użyć jej do płaskich powierzchni, które nie są wystawione na widok publiczny lub elementów, których wykonanie jest możliwe jedynie w zaciszu domowego warsztatu, a umieszczanych później np. w korytarzach bunkrów, opuszczonych budynkach, itd. Do szybkich akcji można użyć "spray-u" tej samej firmy (niestety - zawartość identyczna). Stosunek cena/efektywność - z braku chęci dociekania do końca: nie wiem. Puszka kosztuje 34 PLN (spray podobnie).
Co w zamian ? Jak pisałem, folie nie wchodzą w rachubę. W naszych warunkach nie widziałem takiej zupełnie transparentnej. Zastanawiam się nad tuszami UV. Tyle tylko, że chyba mało kto lata po zmroku ze stosownymi urządzeniami. Na jednym z portali niemieckich znalazłem farbę - podobno jest transparentna. Spróbuję ją ściągnąć i wypróbować. Wyjściem są także "świecące pinezki", dostępne np. na Geocoinshop.de (ale w moim przypadku potrzebowałbym ich sporo).
Ponieważ naszą działalność w wielu obszarach cechuje własna pomysłowość, otwieram temat znakowania w warunkach nocnych. Wymogi: jak we wstępie. Powinno być widoczne (najlepiej do wysokości 0,5 - 1 metra) - idzie wiosna, teren jest gęsty, głównie drzewa liściaste i krzewy. Poza tym regulmin ogranicza inwencję twórczą, a stosowne służby raczej nie będą chciały bawić się równie dobrze, jak my.
Wojtek
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie pomysł zrobienia krzyżówki multicacha z grą terenową, dostępnej tylko nocą. Całość ma być zlokalizowana w przestrzeni miejskiej - czyli w moim ukochanym lasku za drogą. Miejsce jest uczęszczane zarówno przez spacerowiczów, rowerzystów, biegaczy, zakochane parki, jak i dziką zwierzynę leśną. Założeniem było zrobienie czegoś, co będzie dostępne także dla tych, którzy z racji swoich możliwości nie są w stanie latać z narybkiem po odległych leśnych ostępach. Głównym problemem stało się oznakowanie kolejnych etapów oraz norek i dziupli, w których schowane byłyby poszczególne elementy. Z racji regulaminu "obszaru leśnego" odpadały folie, przybijane na drzewach. Naturalnie, zignorowałem dostępne w dzikich kolorach farby "odblaskowe". Internet ("polski") dostarczył wielu podpowiedzi, przydatnych bardziej w dyskotekach, niż w przestrzeni otwartej. W grę wchodziła jedynie przezroczysta farba, niewidoczna w świetle naturalnym. Coś, co miało spełniać takie wymogi, znalazłem w sklepie z artykułami artystycznymi.
Akryl, bezbarwny. Niech będzie. Pani mówiła, że OK. Po otwarciu i wymieszaniu okazało się, że farba jest biała. Chociaż trzeba przyznać, że mieszadło, po wyrzuceniu do kosza, jakoś zielono świeciło. Przygotowałem sobie wcześniej duży kawał kory. Znakowanie terenu miało być robione na drzewach. Nory i dziuple były osobnym problemem, ale koncepcja jakoś się tam wykrystalizowała i nie będę jej poruszał. Kawałek kory oczyściłem "do skóry". Reszta pozostała bez zmian. Nałożyłem pierwsze dwie warstwy:
Już było wiadomo, że efekt nie będzie satysfakcjonujący. Białe mazy na płaskim i gluty na korze. I to widoczne bez konieczności zapalania światła ! Porażka ? Profilaktycznie zmiana pędzla i kolejna warstwa. Zaczęło się robić niesmacznie. Trudno, do lasu z tym:
Latarka i do roboty. Z daleka nie było widać ! Strzałka nie należała do najmniejszych (docelowe miały być mniejsze). Kicha ! Zdjęcie z lampą - OK, jest. Ale i tak świeci jakoś kiepsko. Totalne odwrócenie ról: w dzień widać, w nocy już niekoniecznie. Marna pociecha. Kolejne miejsce:
Generalnie podobnie. I świadomość, że takie cuda na drzewie muszą zwrócić uwagę dobrego obserwatora. Już widzę nagłówki w gadzinówkach: "Tajemne znaki w lesie", "Sekta pozostawiła ślad...", "Sataniści zwołują się o zmroku...". Przesada, ale nie o taki efekt wizualny chodziło Strzał lampą z bliska - widać. Tylko, że nie o to biega.
Powrót do domu. Na drugi dzień fotka kontrolna. Wyglądało okropnie:
I jak to podsumować ? Przede wszystkim nasuwa się refleksja: nikt nie będzie latał po krzakach i malował kilku warstw, skacząc od drzewa do drzewa. Zresztą, po co ? Roboty od diabła, widać za dnia, łatwo się zdekonspirować (nie mówiąc o późniejszych skrzynkach). Nie sprawdzałem wydajności farby. Piszą, że 2,5 mkw (236 ml w puszce). Czas schnięcia - 1 godzina. Nie sprawdzałem też odporności na warunki atmosferyczne. Jutro drewienko wędruje na dwór. Za kilka dni zobaczę, co z farbą. Podobno jest wodoodporna. Pseudo-eksperyment pokazał, że można użyć jej do płaskich powierzchni, które nie są wystawione na widok publiczny lub elementów, których wykonanie jest możliwe jedynie w zaciszu domowego warsztatu, a umieszczanych później np. w korytarzach bunkrów, opuszczonych budynkach, itd. Do szybkich akcji można użyć "spray-u" tej samej firmy (niestety - zawartość identyczna). Stosunek cena/efektywność - z braku chęci dociekania do końca: nie wiem. Puszka kosztuje 34 PLN (spray podobnie).
Co w zamian ? Jak pisałem, folie nie wchodzą w rachubę. W naszych warunkach nie widziałem takiej zupełnie transparentnej. Zastanawiam się nad tuszami UV. Tyle tylko, że chyba mało kto lata po zmroku ze stosownymi urządzeniami. Na jednym z portali niemieckich znalazłem farbę - podobno jest transparentna. Spróbuję ją ściągnąć i wypróbować. Wyjściem są także "świecące pinezki", dostępne np. na Geocoinshop.de (ale w moim przypadku potrzebowałbym ich sporo).
Ponieważ naszą działalność w wielu obszarach cechuje własna pomysłowość, otwieram temat znakowania w warunkach nocnych. Wymogi: jak we wstępie. Powinno być widoczne (najlepiej do wysokości 0,5 - 1 metra) - idzie wiosna, teren jest gęsty, głównie drzewa liściaste i krzewy. Poza tym regulmin ogranicza inwencję twórczą, a stosowne służby raczej nie będą chciały bawić się równie dobrze, jak my.
Wojtek
-
- Forumator
- Posty: 1639
- Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 15 razy
Re: Nieprofesjonalny test farby fluorescencyjnej Glowz (Kryl
Może z innej beczki - można wykorzystać do tego zabawkę pod tytułem Wherigo. Plus jest taki, że "punkty kontrolne" masz wprogramowane do odbiornika, który aktywuje je gdy zbliżysz się do zadanych współrzędnych.
Minus jest taki, że nie możesz zagrać na spostrzegawczości gracza, przynajmniej nie wprost; no i jest ryzyko, że dotrze do danego punktu "na ślepo", chodząc w kółko po lesie i sprawdzając kiedy mu się coś wyświetli na ekranie.
Drugi minus to to, że Wherigo działa na niewielu platformach, z tego co pamiętam Colorado/Oregon + PocketPC.
Minus jest taki, że nie możesz zagrać na spostrzegawczości gracza, przynajmniej nie wprost; no i jest ryzyko, że dotrze do danego punktu "na ślepo", chodząc w kółko po lesie i sprawdzając kiedy mu się coś wyświetli na ekranie.
Drugi minus to to, że Wherigo działa na niewielu platformach, z tego co pamiętam Colorado/Oregon + PocketPC.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
[color=gray]Geokärcher[/color]
- ronja
- Forumator
- Posty: 2053
- Rejestracja: środa 24 września 2008, 19:51
- Podziękował;: 31 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Znam, ale trudno będzie zastosować w moim przypadku. Pewnie szybko znajdą nowych właścicieli Chciałbym uniknąć sytuacji, w której za dnia widać coś "obcego" na drzewie. Zapewne wiele razy spotkaliście znakowanie taśmą lub tabliczkami tras MB, INO, biegów, itp. Czytelne to, aż diabli. Do dziś dnia spotykam w lasach resztki taśmy, kartki w "koszulkach", miotające się na gałęziach. Czy widzieliście gdzieś całkowicie przezroczystą folię odblaskową ?
-
- Forumator
- Posty: 3247
- Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
- Podziękował;: 17 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Z tego co wiem, to całkiem przezroczystej nie ma. Coś musi odbijać światło.
Jest taki specjalny proszek - którym np sypią pasy po pomalowaniu - na świeżą farbę. Można go mieszać z dowolna farbą. Ewentualnie coś takiego : http://www.bigchina.pl/producent/oferta ... odblaskowy
Jest taki specjalny proszek - którym np sypią pasy po pomalowaniu - na świeżą farbę. Można go mieszać z dowolna farbą. Ewentualnie coś takiego : http://www.bigchina.pl/producent/oferta ... odblaskowy
-
- Wyjadacz
- Posty: 499
- Rejestracja: niedziela 02 listopada 2008, 08:38
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 11 razy
Ciągle uczę się twórczego używania polskiej mowy:ZYR pisze:Ewentualnie coś takiego : http://www.bigchina.pl/producent/oferta ... odblaskowy
Emituje światło po ówczesnym jego wchłonięciu.
- Calineczka
- Wyjadacz
- Posty: 274
- Rejestracja: niedziela 25 stycznia 2009, 12:28
- Podziękował;: 26 razy
- Otrzymał podziękowań: 18 razy
- Kontakt:
Fakt Tatanka, przeciekawe
A świecące proszki można nabyć na Allegro:
http://www.allegro.pl/item574728294_spx ... mocja.html
różne kolory....
w szukajce wpisać "swiecący proszek"
Są też trytowe breloki świecące bez konieczności uprzedniego jedzenia światła, hehe, ale to chyba za droga zabawa...
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.6830
A świecące proszki można nabyć na Allegro:
http://www.allegro.pl/item574728294_spx ... mocja.html
różne kolory....
w szukajce wpisać "swiecący proszek"
Są też trytowe breloki świecące bez konieczności uprzedniego jedzenia światła, hehe, ale to chyba za droga zabawa...
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.6830
[url=http://www.swiatelka.pl/][img]http://www.swiatelka.pl/userbar.png[/img][/url]
-
- Forumator
- Posty: 1639
- Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 15 razy
Tak miałem zareagować, gdy zobaczyłem tytuł. Ze zdjęć wynika jednak że mają to być specjalnie przygotowane paliki, a nie mazanie farbą po drzewach.ted69 pisze:Wszystko fajnie - ale ja sie caly czas zastanawiam na czym te znaki maja byc malowane. Jesli na zywych drzewach - to ja jestem przeciw.
W tym drugim przypadku oczywiście też jestem przeciw.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
[color=gray]Geokärcher[/color]
- ronja
- Forumator
- Posty: 2053
- Rejestracja: środa 24 września 2008, 19:51
- Podziękował;: 31 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Właśnie tak ma być - znakowanie na drzewach. I nie jestem przeciw. Dlatego szukam optymalnego rozwiązania, czyli "materiału". który będzie przyjazny dla wszystkich: żyjątek, drzew, straży leśnej, poszukiwaczy, itd. Mój tekst jasno dawał do zrozumienia, że w grę wchodzą tylko takie rozwiązania, które nie "urażą uczuć wszelakich". Paliki nie są najlepszym rozwiązaniem - można je wyjąć, wykopać. Ktoś się może na nie nadziać. Dla purystów metodologicznych: test przeprowadzony został na korze, zdjętej w zeszłym roku z powalonej lipy (albo topoli - mam tego trochę i się wymieszało). Żadne żywe drzewko nie ucierpiało (w planach też tego nie ma). Rozumię Wasze obawy, ale są one nieuzasadnione. Pisałem, że znaki mają być mniejsze od tych na zdjęciach. Mam też na uwadze szeroko rozumianą ekologię.kwieto pisze:Tak miałem zareagować, gdy zobaczyłem tytuł. Ze zdjęć wynika jednak że mają to być specjalnie przygotowane paliki, a nie mazanie farbą po drzewach.ted69 pisze:Wszystko fajnie - ale ja sie caly czas zastanawiam na czym te znaki maja byc malowane. Jesli na zywych drzewach - to ja jestem przeciw.
W tym drugim przypadku oczywiście też jestem przeciw.
A który tytuł ? Czy nie mamy tu przypadkiem lekkiej nadinterpretacji, tudzież projekcji czegoś własnego ?...Tak miałem zareagować, gdy zobaczyłem tytuł.
Dla przypomnienia jeszcze ostatnie linijki mojego postu:
A przy okazji ponownie wyszedł fajny pomysł "biblioteki" różnych rzeczy, wykorzystywanych w naszej zabawie. Nie mogłem odszukać, kto pierwszy rzucił na forum propozycję. Popatrzcie: zamiast klikać po necie, w jednym poście zebrało się już kilka pomysłów na odblaski.Ponieważ naszą działalność w wielu obszarach cechuje własna pomysłowość, otwieram temat znakowania w warunkach nocnych. Wymogi: jak we wstępie. Powinno być widoczne (najlepiej do wysokości 0,5 - 1 metra) - idzie wiosna, teren jest gęsty, głównie drzewa liściaste i krzewy. Poza tym regulmin ogranicza inwencję twórczą, a stosowne służby raczej nie będą chciały bawić się równie dobrze, jak my.
-
- Forumator
- Posty: 1639
- Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 15 razy
Nie.ronja pisze:A który tytuł ? Czy nie mamy tu przypadkiem lekkiej nadinterpretacji, tudzież projekcji czegoś własnego ?
Po pierwsze tytuł sugeruje że chcesz coś oznaczać farbą. Forum na którym piszesz sugeruje, że będziesz mazał po obiektach w terenie, a to uważam za zwykły wandalizm.
Po drugie, farby fluorescencyjne kojarzę jako związki toksyczne. Może nie wszystkie takie są (nie siedzę w temacie) jednak pierwsze skojarzenie było takie, że nie dość że mażesz po ścianach, to jeszcze toksycznym badziewiem.
Przy czym utrzymuję swój sprzeciw opisany w punkcie pierwszym To czy farba jest toksyczna de facto nie ma znaczenia. Przykładowo mazanie po ścianach nie niszczy środowiska (więc jest "czyste" pod względem ekologii) co nie zmienia faktu, że jest to zwykły wandalizm.
Tym bardziej mazanie po drzewach.
To może lepiej pokombinuj z Wherigo? :")
BTW, farba której użyłeś to nie farba akrylowa tylko lateksowa. Taka farba nanosi się trochę jak cienka "folia" na powierzchni malowanego obiektu, praktycznie weń nie wsiąkając.
Nic dziwnego, że uzyskałeś taki a nie inny efekt.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
[color=gray]Geokärcher[/color]
- ronja
- Forumator
- Posty: 2053
- Rejestracja: środa 24 września 2008, 19:51
- Podziękował;: 31 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Tak, to prawda. Kupując nie sprawdziłem. Poddałem się wiedzy "profesjonalistki". Efekt końcowy opisałem. Dzięki temu mamy pierwszy na forum "test" tej farby. Komuś może się przydać (na plus lub minus).kwieto pisze:... BTW, farba której użyłeś to nie farba akrylowa tylko lateksowa...
Umówiłem się na przyszły tydzień do okulisty. Nadal nie widzę w tytule informacji o drzewach..Po pierwsze tytuł sugeruje że chcesz coś oznaczać farbą. Forum na którym piszesz sugeruje, że będziesz mazał po obiektach w terenie, a to uważam za zwykły wandalizm...
Wandalizm ? Jeszcze nie zobaczyłeś efektu końcowego, a już miotasz oskarżenia. No dobra, pomówienia. OK, przesadzam. Miotasz coś tam, coś tam. Szukam złotego środka, który zadowoli zdecydowaną większość. Także tych nieskazitelnych, jedynych sprawiedliwych. Jeśli rzeczywiście znajdę akryl, to go sprawdzę - na kolejnych kawałkach kory, pozyskanych bez konieczności masakrowania żywych drzew. I napiszę. Szkoda, że nie zaproponowałeś jakiegoś ciekawego rozwiązania (poza Wherigo), które dałoby się zastosować w opisanym przeze mnie problemie. Zamiast tego piszesz o "mazaniu". Nie jestem artystą, ale też nie mażę, a do tego - jak imputujesz:
i...po ścianach...
Moja sugestia o bunkrach i opuszczonych budynkach, ale też i pozostały tekst, nie upoważnia Cię do tego....to jeszcze toksycznym badziewiem...
Trochę umiaru nie zaszkodzi. Zatem, wracamy do problemu: jak znakować na drzewach, żeby nie narazić się na inwektywy, a zrobić fajną, nocną zabawę ? Jako przykład mogę odesłać do http://www.opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=5591 . Tam sposób znakowania był uzgodniony z leśniczym. Nie mam takiej możliwości, więc pytam o radę. Jak będę chciał "pogrzać atmosferę" , to powiem - w innym wątku
-
- Forumator
- Posty: 1639
- Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
- Podziękował;: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 15 razy
A czy ja gdzieś napisałem, że jest?ronja pisze:Umówiłem się na przyszły tydzień do okulisty. Nadal nie widzę w tytule informacji o drzewach
Powtórzę:
Ani słowa o drzewach. "obiekt w terenie" to nie jest definicja drzewa. Może to być mur, kamień, cokolwiek innego...Po pierwsze tytuł sugeruje że chcesz coś oznaczać farbą. Forum na którym piszesz sugeruje, że będziesz mazał po obiektach w terenie, a to uważam za zwykły wandalizm...
Ja miotam?ronja pisze:Wandalizm ? Jeszcze nie zobaczyłeś efektu końcowego, a już miotasz oskarżenia. No dobra, pomówienia. OK, przesadzam. Miotasz coś tam, coś tam.
Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz do postu Teda. Jak wół stoi tam:
Napisałem więc, żeZe zdjęć wynika jednak że mają to być specjalnie przygotowane paliki, a nie mazanie farbą po drzewach.
W tym drugim przypadku oczywiście też jestem przeciw.
A) jestem przeciwny malowaniu po drzewach jakąkolwiek farbą
B) z Twoich zdjęć nie wynika, żebyś chciał coś takiego robić
Gdzie tu pomówienia pod Twoim adresem? No chyba że pomówieniem traktujesz moje założenie, że NIE chcesz malować po drzewach.
Jeśli tak to przepraszam, jeśli bardzo Ci zależy mogę publicznie te słowa odwołać i jeszcze za nie przeprosić :")
Po prostu takiego nie znam.ronja pisze:Szkoda, że nie zaproponowałeś jakiegoś ciekawego rozwiązania (poza Wherigo), które dałoby się zastosować w opisanym przeze mnie problemie.
Owszem, byłem kiedyśÂ zainteresowany takimi farbami (do spławików), jednak to co wtedy było dostępne było właśnie bardzo silnie toksyczne.
Hmmm, może jednak pójdź do tego okulisty?ronja pisze:Zamiast tego piszesz o "mazaniu". Nie jestem artystą, ale też nie mażę, a do tego - jak imputujesz:i...po ścianach......to jeszcze toksycznym badziewiem...
Napisałem, jakie było wrażenie po przeczytaniu tytułu. Owszem, nie ma w nim słowa o ścianach, wybacz użycie skrótu myślowego i zamień "ściany" np. na "okolicę". Sens taki sam.
Napisałem też, że było to moje pierwsze wrażenie. A ponieważ w swoim pierwszym poście skierowanym do Ciebie nic o tym wrażeniu nie mówię, oznacza to że po przeczytaniu Twojego postu i przejrzeniu zdjęć zmieniłem zdanie (dopiero z Twoich późniejszych postów wynika, że zmiana zdania była prawdopodobnie niesłuszna).
Czy ja naprawdę muszę takie rzeczy tłumaczyć "jak chłop krowie na rowie"?
O to samo proszę.ronja pisze:Trochę umiaru nie zaszkodzi.
Jak na razie to Ty oskarżasz mnie, a nie ja Ciebie.
Co śmieszne, im bardziej mnie oskarżasz, tym bardziej mnie przekonujesz, że moje pozytywne wrażenie po przeczytaniu Twojego pierwszego postu (że zadbasz o pewne sprawy podstawowe) było błędne...
Pozwól że na tym zakończę. Przyzwyczaiłem się już że to forum działa dziwnie paraliżująco na ośrodki mózgowe użytkowników (to nie jest przytyk do Ciebie) i jakiekolwiek tłumaczenie swoich racji tudzież chęć wypracowania wspólnego stanowiska nie ma zwyczajnie sensu...
Szkoda.
P.S.
Przeczytaj ten wątek: http://forum.opencaching.pl/viewtopic.p ... ght=kwieto
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
[color=gray]Geokärcher[/color]
- ronja
- Forumator
- Posty: 2053
- Rejestracja: środa 24 września 2008, 19:51
- Podziękował;: 31 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Tak. Twój post, wysłany: Sro 10:49, 18 Mar 2009kwieto pisze:A czy ja gdzieś napisałem, że jest?ronja pisze:Umówiłem się na przyszły tydzień do okulisty. Nadal nie widzę w tytule informacji o drzewach
Ze zdjęć to nie wynika. Przeczytaj sobie mój pierwszy post: "....Przygotowałem sobie wcześniej duży kawał kory. Znakowanie terenu miało być robione na drzewach...". Czytanie ze zrozumieniem jest trudne, ale zachęcam do ćwiczeń.kwieto pisze:Ja miotam? Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz do postu Teda. Jak wół stoi tam: ........ Ze zdjęć wynika jednak że mają to być specjalnie przygotowane paliki, a nie mazanie farbą po drzewach.ronja pisze:Wandalizm ? Jeszcze nie zobaczyłeś efektu końcowego, a już miotasz oskarżenia. No dobra, pomówienia. OK, przesadzam. Miotasz coś tam, coś tam.
W tym drugim przypadku oczywiście też jestem przeciw.
Nie pytałem o oceny tylko o pomysły na rozwiązanie problemu. Ostatnie linijki mojego pierwszego postu wytyczeniem kierunku dyskusji.kwieto pisze: Napisałem więc, że
A) jestem przeciwny malowaniu po drzewach jakąkolwiek farbą
B) z Twoich zdjęć nie wynika, żebyś chciał coś takiego robić
I popatrz - podajesz cenną uwagę. Widziałeś coś, co było silnie toksyczne. Dla mnie to sygnał, przy przy następnym kupowaniu sprawdzić dokładnie, co biorę do ręki. Inni też o tym pomyślą. Zaczynamy rozmawiać o konkretach ?kwieto pisze:Po prostu takiego nie znam.ronja pisze:Szkoda, że nie zaproponowałeś jakiegoś ciekawego rozwiązania (poza Wherigo), które dałoby się zastosować w opisanym przeze mnie problemie.
Owszem, byłem kiedyśÂ zainteresowany takimi farbami (do spławików), jednak to co wtedy było dostępne było właśnie bardzo silnie toksyczne.
Najpierw musisz poczytać metodą opisaną w ostatniej linijce. Przypominam: nie chodziło mi o wrażenia (mam własne), tylko o pomysły i podzielenie się doświadczeniem. Popatrz na parę innych wypowiedzi: ludzie powiedzieli, z czym się spotkali. Podzielili sie swoimi wątpliwościami. Nie brali się za wartościowanie. Mogę wysunąć uzasadnione podejrzenie, że zrozumieli tekst, bez uciekania do czytania tematu słowo po słowie.kwieto pisze:...Napisałem, jakie było wrażenie po przeczytaniu tytułu. .... Czy ja naprawdę muszę takie rzeczy tłumaczyć "jak chłop krowie na rowie"?
Proponuję tę część postu przenieść do dyskusji w inne miejsce. Inni mogą też chcieć się wypowiedzieć w kwestii oceny ich zdolności wykorzystywania zasobów swojego mózgu.kwieto pisze: Pozwól że na tym zakończę. Przyzwyczaiłem się już że to forum działa dziwnie paraliżująco na ośrodki mózgowe użytkowników (to nie jest przytyk do Ciebie) .......
Przeczytałem. Dziękuję. Pozdrawiam.kwieto pisze: P.S.
Przeczytaj ten wątek: http://forum.opencaching.pl/viewtopic.p ... ght=kwieto
9:41 - poprawiłem literówkę