Strona 1 z 2

: piątek 06 marca 2009, 00:21
autor: hipul
Ja tam, z wlasnych doswiadczen, zauwazylem ze jak sie idzie w zbyt silnej grupie to wrazenia ze zdobycia kesza sa niestety jakby mniejsze. Owszem, te towarzyskie sa super ale to mozna zamiast skrzynki i tak spotkac sie w Paszczy :D. Tlok przy zaliczaniu keszy jednak nie jest fajny...

: piątek 06 marca 2009, 07:30
autor: zyr
Przepraszam za OT, ale nie mogłem się powstrzymać :) No i zaczął Hipul :)
Jeśli chodzi o tłok przy keszu - to trzeba zobaczyć jak wygląda zdobywanie kesza w towarzystwie Saracenów i Whateverów - gonitwa, kto pierwszy do kesza, wyścigi samochodami, kłamanie, umawianie się na godzinę i wyjeżdżanie wcześniej, wyrywanie sobie logbooka itd - raz na jakiś czas ma to swój niesamowity urok. Polecam. Choć faktycznie, nieco narusza to ogólnie przyjęty wizerunek poszukiwania skarbów :D Jest bardziej podobny do tego z filmów :)

: piątek 06 marca 2009, 08:06
autor: hipul
ZYR pisze:wyścigi samochodami, kłamanie, umawianie się na godzinę i wyjeżdżanie wcześniej, wyrywanie sobie logbooka itd
Hehe, swietne :D. A powietrze z opon przeciwnika juz bylo spuszczane? :)

: piątek 06 marca 2009, 08:18
autor: zyr
Nie, ale zastawili mi mój samochód na parkingu i wspólnymi siłami musieliśmy auto whateverów przenieść kawałek :D

: piątek 06 marca 2009, 08:42
autor: Leone
Zyr, mi pasuje taki model zdobywania skrzynki :)

: piątek 06 marca 2009, 09:48
autor: zyr
Ma to swoje zalety :)
Takie rozrywki sobie urządzaliśmy na Jurze i przy okazji sylwestra.
Oczywiście wszystko zależy od okoliczności, bo np do skrzynki "wzgórze pachołek" planuję raczej sam się wybrać, bo to nie sztuka wpisać się do skrzynki, którą ciężko znaleźć, jeśli ktoś ci ją do ręki wkłada.

: piątek 06 marca 2009, 09:55
autor: mushin
Jeżeli chodzi o większe grupy, to np. Skarb Piratów w 8 osób zdobywało się bardzo przyjemnie (wg. mojego odczucia). Wynika to po części ze specyfiki zadań - podział na grupy itd..

Do tradycyjnych skrzynek jednak najprzyjemniej wybierać się we 2, 3 osoby.

: piątek 06 marca 2009, 10:02
autor: hipul
Skarb akurat jest skrzynka grupowa. Jednak druga czesc zadania to byl juz niestety owczy ped i nastapilo wlozenie skrzynki w rece (no, w pewnym sensie :)) o ktorym pisze Zyr i to juz mi sie podobalo mniej. Fajnie bylo, zgadzam sie, jednak wydaje mi sie, ze zdobycie tej skrzynki w dwie osoby daloby o wiele wieksza satysfakcje.

: piątek 06 marca 2009, 10:34
autor: Voit
ZYR pisze: (...)do skrzynki "wzgórze pachołek" planuję raczej sam się wybrać, bo to nie sztuka wpisać się do skrzynki, którą ciężko znaleźć, jeśli ktoś ci ją do ręki wkłada.
Wzgórze Pachołek zdobywaliśmy w trzy osoby i każdy z nas znalazł skrzynkę samodzielnie.
Dopiero gdy wszyscy skrzynkę znaleźli, wpisaliśmy się do logbooka.

Podobnie było w przypadku skrzynki tuchlin14- KOŚCIĂ“Ł OO. CYSTERSÓW
Pospotkaniowo, po piwie, bardzo wesoło - a każdy znalazł samodzielnie. Nawet ktoś nie znalazł.

Ponad wszelką wątpliwość jestem stworzeniem stadnym.
Ciągnie mnie do ludzi. Jeśli jeszcze znajdzie się kilku osobników owładniętych wspólną pasją, to zawsze jest fajnie.

: piątek 06 marca 2009, 10:44
autor: hipul
Voit pisze:Nawet ktoś nie znalazł.
W koncu znalezli wszyscy. Gad wrocil tam o trzeciej w nocy i tez znalazl :D. Tak przynajmniej wynika z wpisu w logbooku. Ja wpisywalem sie dopiero w poniedzialek i sobie przejrzalem wpisy.

Bylo przednio, potwierdzam. Podziwiam tez Wasza cierpliwosc jak ja szukalem i nie moglem znalezc :D.
Ponad wszelką wątpliwość jestem stworzeniem stadnym.
Ciągnie mnie do ludzi. Jeśli jeszcze znajdzie się kilku osobników owładniętych wspólną pasją, to zawsze jest fajnie.
Mam podobnie dopoki nie wejde do lasu. W lesie jakos lubie byc sam....

: piątek 06 marca 2009, 11:00
autor: Voit
hipul pisze:
Voit pisze:Nawet ktoś nie znalazł.
W koncu znalezli wszyscy. Gad wrocil tam o trzeciej w nocy i tez znalazl :D.
(...)
Oczywiście, wielki podziw dla Gada, że podwieziony prawie poddom wrócił do lasu i szukał.
:D
Chodziło mi o cos innego, zbiorowe poszukiwania nie muszą obligtoryjnie kończyć się zbiorowym odnalezieniem.
:lol:

: piątek 06 marca 2009, 11:52
autor: Hern
ZYR pisze:Jeśli chodzi o tłok przy keszu - to trzeba zobaczyć jak wygląda zdobywanie kesza w towarzystwie Saracenów i Whateverów - gonitwa, kto pierwszy do kesza, wyścigi samochodami
hehe :) A mam tu wkleić zdjęcia jak lecisz kurcgalopkiem przez D8 razem z Melą, tylko po to by być o 10 sek szybciej od nas ? :) Szkoda że filmiku wtedy nie zrobiłem, do dzisiaj żałuję :)

: piątek 06 marca 2009, 12:18
autor: zyr
e tam 10, było przynajmniej 30 :)
A zdjecie chętnie bym zobaczył, bo obiecywałeś podesłać :D

: piątek 06 marca 2009, 16:31
autor: Wanoga
Voit pisze:
hipul pisze:
Voit pisze:Nawet ktoś nie znalazł.
W koncu znalezli wszyscy. Gad wrocil tam o trzeciej w nocy i tez znalazl :D.
(...)
Oczywiście, wielki podziw dla Gada, że podwieziony prawie poddom wrócił do lasu i szukał...
Jest doskonalszy od weksla, weksel tylko wraca, ale jak nie znajdzie adresata to "po ptokach"... :lol:

: piątek 06 marca 2009, 19:16
autor: alex22
A my mamy akurat inne zdanie na ten temat. Już kilka razy zaliczaliśmy grupowo kesze i nigdy nie było jakiejś gonitwy za kszynkami. Przecież to tylko zabawa. A wszystko to zależy od towarzystwa z jakim się umawiasz ( bez obrazy dla nikogo).