Strona 1 z 3
Zatrzymać inwazję foliówek
: wtorek 15 kwietnia 2008, 20:17
autor: shchenka
Nie bardzo na temat, ale może Was to zainteresuje:
http://www.foliowki.pl/
: wtorek 15 kwietnia 2008, 20:52
autor: ted69
Na Podlasiu, ktorys z mlodych poslow PiSu walczy o to samo.
: wtorek 15 kwietnia 2008, 21:08
autor: shchenka
Wydaje mi się, że to nie jest inicjatywa o charakterze politycznym, ale mogę się mylić. Ja w każdym razie w swojej naiwności zbieram podpisy.
: wtorek 15 kwietnia 2008, 21:32
autor: ted69
Jesli nadal foliowki beda za darmo a za ekologiczne trzeba bedzie placic - czarno to widze.
Ja od dawna mam w kieszeni taka ekologiczna, lniana - kupiana gdzies na Slowacji

: wtorek 15 kwietnia 2008, 21:40
autor: Bas
ted69 pisze:Jesli nadal foliowki beda za darmo a za ekologiczne trzeba bedzie placic - czarno to widze
Dla klienta papierowe powinny byc za darmo, a foliowe platne.
Poki co za papierowe trzeba placic.
Mozna kupic plocienna...
Przypominaja mi sie czasy, kiedy do sklepu chodzilo sie z torba z zylki

: wtorek 15 kwietnia 2008, 21:43
autor: shchenka
ted69 pisze:Jesli nadal foliowki beda za darmo a za ekologiczne trzeba bedzie placic - czarno to widze.
Ja od dawna mam w kieszeni taka ekologiczna, lniana - kupiana gdzies na Slowacji

No toż właśnie o to w tej inicjatywie chodzi, żeby foliówki były płatne.
: wtorek 15 kwietnia 2008, 21:51
autor: Bas
shchenka pisze:No toż właśnie o to w tej inicjatywie chodzi, żeby foliówki były płatne.
ale... nie sa
Pewnie najpierw ktos musi sie oblowic...
: wtorek 15 kwietnia 2008, 21:57
autor: ted69
Ekologia to dziwna nauka. pamietam czasy kiedy tlumaczono ze torby papierowe, naturalne choinki itp - to tylko niszczenie lasow, ze o wiele lepsze sa z tworzyw sztucznych.
Teraz sie tlumaczy ze odwrotnie - ze choinki sa ze specjalnych hodowli, np pod przewodami wysokiego napiecia, wiec i tak do wyciecia, ze foliowki zanieczyszczaja srodowisko.
Ale slyszy sie tez argumenty (znowu odwrotne) ze jesli taka foliowka sie NIE rozklada - to nie zanieczyszcza otoczenia ..........
I tak w kolko.
Pamietam jak wygladal Wroclaw, nawet rok po wielkiej powodzi - na wielu drzewach nadal zamiast lisci wisialy stare, brudne foliowki - fujjjjj, upiornie to wygladalo.
: wtorek 15 kwietnia 2008, 22:29
autor: kasztelan
ted69 pisze:Pamietam jak wygladal Wroclaw, nawet rok po wielkiej powodzi - na wielu drzewach nadal zamiast lisci wisialy stare, brudne foliowki - fujjjjj, upiornie to wygladalo.
Zgadzam się z Tobą w 100%.
Ale na szczęście już tak to nie wygląda.

: środa 16 kwietnia 2008, 00:18
autor: Maacek
Oby tylko w naszym pięknym kraju sprawy nie postawiono na głowie. Mam na myśli, że foliówki = out, ale papierowe torby wytwarzać, jeżeli to tylko możliwe, z makulatury a nie wycinać do ich produkcji lasy. A przy okazji, tak mimochodem, to z żyłki nie były torby tylko siatki. No i jeszcze byłoby dobrze, kasując foliówki, zadbać o sortowanie śmieci. Czy marzenia mogą się spełniać???
: środa 16 kwietnia 2008, 00:53
autor: Bas
Maacek pisze:A przy okazji, tak mimochodem, to z żyłki nie były torby tylko siatki
Siatki tez byly.
Oczka mialy tak duze, ze butelka smietany latwo mogla wypasc.
Ja pamietam jeszcze torby - byly tam dziurki, ale tak male, ze nie przecisnalby sie nawet olowek.
: środa 16 kwietnia 2008, 07:23
autor: Voit
Bas pisze:Maacek pisze:A przy okazji, tak mimochodem, to z żyłki nie były torby tylko siatki
Siatki tez byly.
Oczka mialy tak duze, ze butelka smietany latwo mogla wypasc.
(...)
...Taką siatkę z żyłki wykonałem kiedyś własnoręcznie na lekcji ZPT.
Mama się ucieszyła.

: środa 16 kwietnia 2008, 08:19
autor: zyr
A mi się jeszcze przypominają niebieskie torby w kratę, obleśne strasznie, ale nie do zajechania.
Co do torebek papierowych i foliowych, to mam nieco inne zdanie na ten temat - najbardziej podoba mi się pomysł zastosowany w IKEI. Torebek foliowych nie ma, a papierowe są płatne. I człowiek po prostu przychodzie ze swoją.
Niestety co do segregacji odpadów to się dość sromotnie zawiodłem, bo jak głupi dzieliłem odpady na szkło, plastik (czy plastyk?), papier i metal. Skrupulatnie worki dzieliłem i przygotowywałem dla firmy zajmującej się wywozem tak podzielonych śmieci. A po dwóch latach tej praktyki przez przypadek głąbów przyuważyłem, jak walą te posegregowane śmieci do jednej komory zwykłej śmieciary - no myślałem, że krew mnie zaleje. W związku z tym praktyki zaprzestałem.
A, jeszcze jedna rzecz przychodzi mi do głowy - ludzi uważają się za ekologicznych pakując zakupy do torebek papierowych, a widzieliście co do tych torebek pakują? - wędlina w folii, ser w folii, parówki w folii, tego plastiku to w tej papierowej torebce na ładnych kilkanaście torebek

Swoją droga coraz trudniej kupić coś niezapakowanego w folię, ledwo ledwo mi się udaje do tej pory.
A, jak już pisze to jeszcze przytoczę przykład z pewnej książki jednego z moich ulubionych autorów - Roberta Rankina. Pewna kobieta, matka bohatera, była osoba dość ciekawą - nie generowała śmieci. Okazuje się, że jest to hipotetycznie możliwe. Cały papier i pochodne szły do kominka. Mięso, herbata, masło i inne produkty były kupowane na wagę i pakowane w papier. Mydło - na wagę, parnie robione w mydle - więc żadnych proszków i plastikowych opakowań. Itd. Spróbowałem w domu tak samo i udało się przez tydzień, czy dwa jakoś - ciekawe doświadczenie. Polecam.
: środa 16 kwietnia 2008, 09:05
autor: hipul
Bas pisze:
Dla klienta papierowe powinny byc za darmo, a foliowe platne.
tylko czy w ten sposob nie przekrecimy sie w druga strone i za jakis czas okaze sie, ze trzeba bronic drzew. chyba najlepiej jakby obie byly platne.
apropos plastiku jeszcze a wlasciwie plastikowych butelek - zastanawialem sie kiedys czy nie byloby dobrym pomyslem wymuszenie na producentach tychze by te butelki byly zawsze z kaucja. wtedy nie walaloby sie dookola pelno platikowych butelek bo ludzie woleliby je oddawac.
: środa 16 kwietnia 2008, 09:07
autor: shchenka
ZYR pisze:Cały papier i pochodne szły do kominka.
A popiół z kominka na pole ?