Dziś zaopatrzyłem się w ostatni laminator w Lidlu, przy Węźle Kliniczna w Gdańsku. Przetestowałem wielkości A4, A5 i takie małe, jak wizytówki. Zalaminowało bez problemu. Pewne skazy pojawiły się, gdy wyciąłem w środku kartki otwór (pojawiły się w nim bardzo drobne pęcherzyki powietrza). Obcinarka bez zarzutów. Tyle mogę powiedzieć po pierwszym włączeniu i użyciu laminatora. Jestem z niego zadowolony. Kosztował mnie niecałe 70zł. Jeżeli ktoś jeszcze się załapie, to polecam .
Mój błąd...
Dodam, że certyfikaty (format A5) nie zostały rozmazane przez laminator, były po prostu tak wydrukowane (kończył się tusz). "Dziurawa wizytówka" służyła do sprawdzenia jak urządzenie poradzi sobie z kartką o innym niż prostokątny, kształcie. Testy wypadły pomyślnie.
ObywatelTomek pisze:Zalaminowało bez problemu. Pewne skazy pojawiły się, gdy wyciąłem w środku kartki otwór (pojawiły się w nim bardzo drobne pęcherzyki powietrza). Obcinarka bez zarzutów.
Bo w takim przypadku lepiej zrobić wcześniej większy otwór w kartce żeby folia mogła się zgrzać ze sobą. Jak wycinasz dopiero po zalaminowaniu to masz tam miejsce, gdzie papier nie jest chroniony i pociągnie wilgoć tą szczeliną...
Otwory wyciąłem wcześniej i w tym miejscu pojawiły się pęcherzyki (między dwoma warstwami folii, naprawde minimalne i jak sądzę niegroźne, ale jednak), na zdjęciu jest widoczne odcięcie jednej ze stron laminowania, bo sprawdzałem "krajalnicę".
"nie chodzi o to, by złowić króliczka, ale by gonić go..."
Każdy laminator musi się dobrze rozgrzać, ja profilaktycznie przepuszczam dwa razy (nie ma też, co przesadzać - po czterech/pięciu może się deformować ) .
Żywcu pisze:Każdy laminator musi się dobrze rozgrzać, ja profilaktycznie przepuszczam dwa razy
Ja bardzo dobry efekt osiągnąłem, kiedy przez przypadek laminowałem cienką folię (80 mic) używając ustawienia na laminatorze na grubą flię (125 mic). Mocniej grzeje.
krystiant pisze:Jak wycinasz dopiero po zalaminowaniu to masz tam miejsce, gdzie papier nie jest chroniony i pociągnie wilgoć tą szczeliną...
Szparę można zredukować do samej grubości papieru (jedynie krawędź nie jest chroniona) poprzez oklejenie papieru samoprzylepną taśmą przed laminowaniem. A jesli jeszcze ta sama krawędź papieru stanowi problem - można przejechać po niej bezbarwnym lakierem do paznoci.
Zakupiłem ten laminatro z Lidla. Dwie pierwsze próby laminowania kończyły się rozkręcaniem sprzętu i wyciąganiem zawiniętej na wałki folii. Troszkę poodginałem wewnętrzne blaszki, zmieniłem nieznacznie ich położenie i za trzecim razem udało mi się zalaminować zaginioną podpowiedź do mojego multaka
Jak będzie działał dalej to się okaże.