Len_na pisze:Tylko możemy powiedzieć sobie - hej nie maż, bądź świadomy bo pewnie też byś nie chciał żeby Ci ktoś skrobał po domu. Nie musimy się wściekać i rzucać w siebie pomidorami (chyba że to Tomatina, czy jak to się nazywa
)
Dokładnie.
Dlatego też od samego początku pytałem (jak również np. Hern), czy napisał do autora skrzynki. Czy zadał sobie trud wyjaśnienia sytuacji, zanim rozpocząłÂ awanturę na forum.
Okazało się, że tego nie zrobił (co gorsza, nie ma zamiaru, co wskazuje na to że w gruncie rzeczy wisi mu edukowanie "nowych"), natomiast w międzyczasie przy skrzynce pojawiły się dwa wpisy znalazców, które nijak się mają do jego zarzutów.
Moją zaś "winą" w tym wątku jest to, że zwróciłem uwagę iż autorowi skrzynki malowanie farbą logo raczej się "samo z siebie" nie wzięło, najprawdopodobniej podpatrzył to u swoich "starszych" kolegów.
Ludzie różnie interpretują pewne sprawy. Mnie kiedyś zatkało kiedy pani rozjeżdżająca trawnik swym samochodem, na uwagę że niszczy zieleń ze szczerym zdumieniem stwierdziła "ale ja tu tylko na chwilę".
Podobnie ze znakowaniem skrzynek - jeśli ktoś zobaczy że "skrzynki się oznacza logo geocachingu", będzie robił to samo. Jeden załapie, że np. malowanie sprayem to nie jest szczęśliwy pomysł, inny po prostu tego "drobiazgu" nie zauważy.
Więc może lepiej w ogóle zrezygnować z oznaczeń skrzynek, żeby później nie musieć się zastanawiać, czy aby samemu się nie przyłożyło pośrednio ręki do tego, że ktoś zupełnie nieznany zdewastował jakiś obiekt?
Oczywiście, nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich skutków naszych działań, tylko po co "otwierać furtki" tam gdzie spokojnie można tego uniknąć?
Takiej mniej więcej dyskusji oczekiwałem, niestety w praktyce zamiast tego dostałem cały arsenał "przyjemności" - od szukania "haków" w moich logach (co skończyło się radosnym oskarżeniem pt. "wszyscy wiedzą, że wrzuciłeś do dwóch skrzynek cukierki"), po cięcie wątku przez moderatora aktywnie uczestniczącego w dyskusji (gdzie indziej przestałby za to być moderatorem, tu jak widzę nie jest to problem). I tak dalej...