Strona 3 z 8

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 06:42
autor: marwaldor
r00t7 pisze:hmm tak se gadamy, ale nikt nie zastanowił się jak to jest w drugą stronę, kiedy to mąż powie : żono moja droga, ty znów na kesze ? a co ze mną:D
(Wybaczcie uszczypliwość, też nie mogę się powstrzymać:)

Śmiało może się starać o miejsce na listach Zespołu OC :)

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 10:47
autor: Cebulka
Sebastian pisze:geokeszerki wiążą się z facetami, którzy mają jaja
Zaiste pięknie powiedziane, pięknie.

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 12:18
autor: m2m
Keszowanie niszczy małżeństwo, to bez dwóch zdań. Nie dość, że mąż zabiera MOJEGO garmina, to jeszcze woli keszować z Rubeusem zamiast ze mną. Zastanawiam się nad rozwodem ;) I przez to, że mieszka w hurtowni to ma więcej keszy zdobytych. Jestem zazdrosna ;)

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 12:21
autor: r00t7
m2m pisze:Keszowanie niszczy małżeństwo, to bez dwóch zdań. Nie dość, że mąż zabiera MOJEGO garmina, to jeszcze woli keszować z Rubeusem zamiast ze mną. Zastanawiam się nad rozwodem ;) I przez to, że mieszka w hurtowni to ma więcej keszy zdobytych. Jestem zazdrosna ;)
ojj, ja tam słyszałem że średnio z tym podbieraniem Garmina :twisted:

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 12:54
autor: m2m
r00t7 pisze: ojj, ja tam słyszałem że średnio z tym podbieraniem Garmina :twisted:
Fakt, ostatnio mu nie pozwoliłam, ale teraz znów Garminek mieszka w stolicy..

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 13:30
autor: r00t7
m2m pisze:
r00t7 pisze: ojj, ja tam słyszałem że średnio z tym podbieraniem Garmina :twisted:
Fakt, ostatnio mu nie pozwoliłam, ale teraz znów Garminek mieszka w stolicy..
to pewnie przez taką jedną keszynę co to wszystko w niej znika :D

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 14:36
autor: łowca
Tia .... keszyna co to wszystko znika, to ostatnio zniknęła również travelcosie które w niej były ... a mam podstawy sądzić, że zniknęła nawet właściciela, jako że przestał odpowiadać na maile :D

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 15:47
autor: fishu
m2m pisze:
r00t7 pisze: ojj, ja tam słyszałem że średnio z tym podbieraniem Garmina :twisted:
Fakt, ostatnio mu nie pozwoliłam, ale teraz znów Garminek mieszka w stolicy..
Ekhmmm ... Tyle skrzynek razem zdobytych, Garniak w prezencie urodzinowym dla keszerki - idealne goe-małżeństwo a tu takie wpisy.

PS. A fakt faktem Garniak nieużywany... ten tego, więc co ma w Krakowie leżeć i się kurzyć :)

Re: Zakładka:Płatny serwis/reaktywacja z listą chętnych do pomcy

: poniedziałek 17 października 2011, 16:46
autor: maryush
krystiant pisze:jeden keszer się wybierał na kolejne nocne keszowanie, ale jak wyszedł, zobaczył jaka nieciekawa pogoda postanowił jednak wrócić do ciepłego łoża z małżonką.
Eee, coś mi tu nie gra. Wrócił bo pogoda nieciekawa? Naciągaaaane! ;)
Sebastian pisze:Najlepiej zakochać się w geokeszerce, wszak to najpiękniejsze, niebanalne, niezwykle inteligentne dziewczyny :D Pod każdym względem same plusy, geokeszerki są uparte i gdy nie możesz znaleźć skrzynki, to się przeciorają w każdym miejscu, a w tym czasie można np. zapalić papierosa, maskowanie na zakochaną parę jest niezwykle skuteczne, po rozmnożeniu się można stosować najbardziej skuteczne maskowanie na rodzinę z dzieckiem. I to jest to :D
Gdzie keszer nie może tam babę pośle? :D
Żywcu pisze:@maryush: Pozdrawiam wybrankę i obiecuję w przyszły weekend, chwilę pomyśleć o Was (przy napoju bogów).
Dzięki! A my po ceremonii idziemy robić fotki na plaży. Już opracowałem drogę, przez OP031B, a powrót przez OP031B :D
I może sam coś założę z okazji tej okazji... ;)
marwaldor pisze:Dziś niedziela, a więc już po Tobie. Witaj w klubie :)
Nie, nie, jeszcze dni kilka, jeszcze coś ciekawego możecie rzucić ;)

@Lavinka: się zgadzam. Wspólne zainteresowania sa super. I moja przyszła ("przyszła była" jak mawia jeden mój kolega) lepsza połowa też lubi ze mną popodróżować, choćby i po kesze. Ale tylko jeśli chodzi o "szybkie skrzynki" w pobliżu których sprzedają dobrą kawę ;)

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 18:29
autor: m2m
fishu pisze: Ekhmmm ... Tyle skrzynek razem zdobytych, Garniak w prezencie urodzinowym dla keszerki - idealne goe-małżeństwo a tu takie wpisy.

PS. A fakt faktem Garniak nieużywany... ten tego, więc co ma w Krakowie leżeć i się kurzyć :)
Idealne by było, gdyby nie keszowe zdrady i kradzież garmina. A tak tylko żegnam ozięble.

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 18:42
autor: Sebastian
m2m pisze:
fishu pisze: Ekhmmm ... Tyle skrzynek razem zdobytych, Garniak w prezencie urodzinowym dla keszerki - idealne goe-małżeństwo a tu takie wpisy.

PS. A fakt faktem Garniak nieużywany... ten tego, więc co ma w Krakowie leżeć i się kurzyć :)
Idealne by było, gdyby nie keszowe zdrady i kradzież garmina. A tak tylko żegnam ozięble.
Oj mocne słowa padają... Wiedziałem, że ten wątek nie przyniesie niczego dobrego :( Proponuję w ramach spotkania mikołajkowego zrobić zrzutę na garmina, by uratować małżeństwo przesympatycznych geokeszerów :D

Pozdrawiam serdecznie - Sebek

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 20:51
autor: m2m
Sebastian pisze: Oj mocne słowa padają... Wiedziałem, że ten wątek nie przyniesie niczego dobrego :( Proponuję w ramach spotkania mikołajkowego zrobić zrzutę na garmina, by uratować małżeństwo przesympatycznych geokeszerów :D

Pozdrawiam serdecznie - Sebek
Ale to i tak nie pomoże na zdrady keszowe ;p Powiem więcej, jestem pewna, że będzie ich znacznie więcej ;)

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: poniedziałek 17 października 2011, 21:26
autor: Żywcu
m2m pisze:Ale to i tak nie pomoże na zdrady keszowe ;p Powiem więcej, jestem pewna, że będzie ich znacznie więcej ;)
Ach, te nowoczesne małżeństwa... - weekendowo się, na keszach spotykają i się dziwią :?
No niestety, tu dekalog nie pasuje - jedynie przykazanie ósme można, przytoczyć...
8. Jeśli w danej chwili masz na to ochotę, zawsze możesz podjać kesza z atrybutem "szybka skrzynka" i pójśc dalej swoją drogą;
... i niestety na takie zdrady, musicie się przygotować :lol:

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: wtorek 18 października 2011, 11:36
autor: lavinka
filips pisze:@lavinka, @root: nie mylcie "partnerstwa" z "małżeństwem" - to dwie różne rzeczy
Hę? Dla mnie złe małżeństwo równa się rozwód. Złe małżeństwo to brak partnerstwa między innymi. Ale ja jestem z nowoczesnej rodziny, same rozwody i masa ludzi ceniących sobie święty spokój, zamiast użerania się z nieakceptującym partnerem. Jak pisałam wyżej, co kto lubi. Gdybym nie akceptowała górskiej pasji Meteora i gdyby on nie akceptował mojego zamiłowania do flejmików, to byśmy się dawno rozstali, bez względu na to czy bylibyśmy małżeństwem, czy nie. :)

Re: Wydzielone: "geocaching czy małżeństwo"

: wtorek 18 października 2011, 11:38
autor: lavinka
Sebastian pisze:
r00t7 pisze:hmm tak se gadamy, ale nikt nie zastanowił się jak to jest w drugą stronę, kiedy to mąż powie : żono moja droga, ty znów na kesze ? a co ze mną:D
Takiej opcji nie ma, bo geokeszerki wiążą się z facetami, którzy mają jaja. ups :wink:

Pozdrawiam - Sebek

Khe, khe ;) Z geokeszerek, co z mężem, kojarzę Gocannę na przykład :)