Strona 3 z 29
: poniedziałek 20 października 2008, 17:52
autor: ted69
Porwanie samolotu w Moskwie:
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli
zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i
pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą
połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę
: poniedziałek 20 października 2008, 18:27
autor: Saracen
: poniedziałek 20 października 2008, 19:24
autor: coza
Instrukcja, jak wkurzyc barmana:
Pewnym krokiem podchodzimy do baru i zamawiamy whiskey.
Na pytanie:
- z lodem?
z usmiechem na twarzy odpowiadamy:
- dziekuje, bez loda.
: środa 22 października 2008, 09:31
autor: Indar
Mężczyzna przychodzi do menedżera swojego banku i mówi: Chciałbym założyć małą firmę. Jak to zrobić? To proste - odpowiada menedżer. - Niech pan kupi dużą firmę i poczeka.
Chciałem podjąć pieniądze w bankomacie. Wyświetlił się komunikat: niewystarczające środki. Ciekaw jestem, czy chodziło o mnie, czy o bank?
: środa 22 października 2008, 13:17
autor: coza
Żona do męża po latach małżeństwa:
- Ostatnio trochę mnie zaniedbujesz w tych sprawach, mniej mnie pragniesz, nie podobam Ci się już?
Na to mąż:
- Podobasz, podobasz. Jesteś, śliczna, zgrabna, zadbana, tak naprawdę masz wszystko na swoim miejscu, tylko żebyś Ty jeszcze moja nie była.
: środa 22 października 2008, 13:28
autor: belfegor
starsze małżeństwo je przy stole zupę. w pewnym momencie ziemniak znajdujący się na łyżce żony spada do talerza, rozbryzgując jego zawartość na ubraniu kobiety.
- ojej, popatrz Heniu, wyglądam jak świnia!
- no, i w dodatku się jeszcze zupą zalałaś!
: środa 22 października 2008, 23:37
autor: kasztelan
To czas na kilka kawałów ode mnie:
Facet pisze z blondynką na czacie.
- Piszemy do siebie już od 2 tygodni, moglibyśmy spotkać się w realu? - pyta mężczyzna
- Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce?
Telefon do radia. Głos kobiecy:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę: Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!
W straży pożarnej dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry,czy to ZUS? - Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak. - Ale jak przyjemnie tego posłuchać!
Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony:
- Zośka pakuj się!!!
Żona ucieszona pyta:
- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?!
Józek:
- Nie gadaj tylko się pakuj!!
Zośka:
- Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!!
Józek:
- Pakuj się!!! i wypier.....!!!
Mama rozmawia z Jasiem:
- Jasiu, dlaczego nie chcesz spać sam?
- Bo wolę z babcią.
- Jasiu, jeśli się boisz, to możesz spać ze mną.
- Nie, ja wolę spaać z babcią.
- Ale czemu nie chcesz spać ze mną?
- Bo babcia trzyma mnie za siusiaka.
- Jeśli chcesz, ja też mogę potrzymać cię za siusiaka.
- No ale babci się ręka trzęsie...
Rozmawia dwóch staruszków nad wyższością swoich chorób:
- Ja mam Alzheimera, wszystko zapominam.
- Ja mam Parkinsona, wszystko rozlewam.
Przysłuchujący się tej wymianie zdań młody człowiek nie wytrzymał i mówi:
- Obie choroby są takie same. Bo czy to różnica, że zapomnisz, gdzie postawiłeś piwo? Czy jednak, że je wylejesz?
: czwartek 23 października 2008, 15:02
autor: makos
fragment forum, który zawsze czytam z zainteresowaniem i bez trwogi, jak ktoś może odpowiedzieć na posta i czego się dowiem, co wyczytam! Dziękuję Wam!
: czwartek 23 października 2008, 16:19
autor: opozona
mąż do żony:
Zośka, co byś zrobiła gdybym wygrał w totka ?
- Zabrałabym swoją połowę i się z Tobą rozwiodła...
to masz tu te swoje 7,50 i wyp... !
: czwartek 23 października 2008, 19:57
autor: Nannette
Zła Królowa raz na ścieżkę
wywiodła Królewnę Śnieżkę
i kazała, by gajowy
pozbawił dziewczynkę głowy.
Niestety, leśnik pijany
zasnął pośrodku polany,
a królewna po cichutku
uciekła do krasnoludków
i w ich grocie [czy też "w dziupli"]
żyła z garstką tych kurdupli.
Więc królowa, stara kwoka
podrzuciła jej jabcoka
dolawszy tam izotopu.
No to Śnieżka żłopu - żłopu...
wyżłopała pięć kwaterek
i grzmotnęła łbem o skwerek.
Nie dość, że się sama hukła,
to krasnali też zatłukła,
którzy właśnie ze swej groty
szli na szóstą do roboty,
a pod ciężarem jej zadka
została z nich marmoladka.
Morał:
Najbardziej są zawsze bici
mali, trzeźwi, pracowici!
: czwartek 23 października 2008, 19:58
autor: Nannette
Żona ocierając się zagaduje do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- Miód!!! Do k...y nędzy i odp...ol się wreszcie!
: piątek 24 października 2008, 00:52
autor: Hern
Amerykanin mówi:
-We have George Bush, Stevie Wonder, Bob Hope, and Johnny Cash.
Islandczyk odpowiada:
- We have prime minister Geir Haarde, no Wonder, no Hope, and no Cash
: piątek 24 października 2008, 10:09
autor: zyr
Do dyrektora cyrku przychodzi gość i mówi:
- Panie Dyrektorze, poprosze o trzy minuty, mam świetny numer, zobaczy Pan, zostanie Pan milionerem
- Spadaj pan, mam cały czas komplet, nie potrzebuję nowego numeru.
- Ale niech mi pan da szansę, to naprawdę świetny numer!
- No dobra, streszczaj się gościu, o co chodzi...
- Niech sobie pan wyobrazi pełno balonów, balony wypełniamy gó..nem, podwieszamy pod dachem. Na arenę wjeżdżają konie, na koniach siedzą amazonki z łukami w rękach. Zaczynają galopować dookoła areny. W tym galopie zaczynają strzelać z łuków do balonów. Wszystkie balony pękają, całe gó..no spada na arenę i publiczność...
Niech sobie pan to wyobrazi...cała arena w gó..nie, amazonki w gó..nie, publiczność w gó..nie i na to wchodzę ja...CAŁY NA BIAŁO.
: piątek 24 października 2008, 10:16
autor: shchenka
ZYR pisze:Do dyrektora cyrku przychodzi gość i mówi:
- Panie Dyrektorze, poprosze o trzy minuty, mam świetny numer, zobaczy Pan, zostanie Pan milionerem
no dobra, dzisiaj chyba nie jest mój dzień, bo zupełnie nie zrozumiałem tego

: sobota 25 października 2008, 09:21
autor: Indar