Strona 2 z 3

Re: Kret odwiedził...

: czwartek 08 września 2011, 20:39
autor: aknahh
Ja się chciałam tylko dowiedzieć jakie jest Wasze zdanie na ten temat, bo mi podoba się idea przenoszenia kreta, ale odwiedzania nie bardzo ;-)
No ale jak kto woli ;-) Mam tylko nadzieję, że jeśli założę kreciki to mi nikt ich tak nie przywłaszczy ;-)

Re: Kret odwiedził...

: czwartek 08 września 2011, 21:23
autor: Żywcu
aknahh pisze:Mam tylko nadzieję, że jeśli założę kreciki to mi nikt ich ... nie przywłaszczy ;-)
A to się może zdarzyć, nie koniecznie ze względu na barbarzyńcę, uparcie logującego kolejno odwiedzane kesze :?

Re: Kret odwiedził...

: czwartek 08 września 2011, 22:05
autor: Lza
aknahh pisze:Ja się chciałam tylko dowiedzieć jakie jest Wasze zdanie na ten temat, bo mi podoba się idea przenoszenia kreta, ale odwiedzania nie bardzo ;-)
na etykietce kreta jest miejsce na napisanie, co chcesz by z kretem się działo. możesz tam napisać, że ten kret nie znosi logów "kret odwiedził" i sprawa załatwiona. większość kretocholików uznaje krecie zachcianki z etykietek.

Re: Kret odwiedził...

: piątek 09 września 2011, 08:39
autor: aknahh
Lza pisze:na etykietce kreta jest miejsce na napisanie, co chcesz by z kretem się działo. możesz tam napisać, że ten kret nie znosi logów "kret odwiedził" i sprawa załatwiona. większość kretocholików uznaje krecie zachcianki z etykietek.
o i to jest jakaś myśl ;-)) zachcianki kretów ;-)

Re: Kret odwiedził...

: poniedziałek 26 września 2011, 09:56
autor: maryush
A mi się nie podoba takie noszenie z sobą kretów i nabijanie w ten sposób km. IMO logi powinny odzwierciedlać miejsca pobytu kretów w takim sensie, że kret sobie w keszu siedzi od momentu kiedy jeden keszer go tam zaniesie, do momentu kiedy inny go wyjmie. Jeśli kret trafia w pobliże jakiejś skrzynki (pobliże, bo nie powiecie mi że ktoś noszący krety za każdym razem wyjmuje je z plecaka wkłąda do kesza, po sekundzie wyjmuje i chowa do plecaka) to przecież nie jest do podjęcia dla kogoś innego, chyba że akurat w tej chwili dwóch keszerów się przypadkiem spotka przy keszu. Uważam że jeśli jedna i ta sama osoba przynosi kreta do kesza i od razu go bierze dalej - to logowanie tego faktu w systemie nie jest fajne.

Re: Kret odwiedził...

: poniedziałek 26 września 2011, 10:35
autor: Rob
Dziwna taka funkcjonalność. No chyba, że do goekreta typu człowiek. Nigdy z niej nie korzystałem. Teraz rozumiem dlaczego mam takie słabe statystyki jeżeli chodzi o odległości;).

Re: Kret odwiedził...

: poniedziałek 26 września 2011, 20:50
autor: Lza
Nigdzie nie pisze, ani też nie wynika to z logiki by kret miał obowiązek siedzieć w skrzynce by go logować. Po to jest log kret odwiedził, by zalogować, że kret gdzieś był. krety nie lubią siedzieć w skrzynkach, tylko się przemieszczać. One nie zaliczają keszy, tylko odwiedzają miejsca. Dlatego możesz wogole nie podawać kesza, a tylko współrzędne, jak gdzieś będziesz a nie będzie tam skrzynki. Przenoszący ma pełne prawo do pozostawienia kreta w keszu, jak i tylko do zalogowania odwiedzin. Są jeszcze przyczyny obiektywne: Tak się składa że część keszynek jest za mała by pomieścić krety, albo tak wypchana fantami, że kret się już nie zmieści. Logowanie dla statystyk to jakaś paranoja, chyba mało kto to bierze na poważnie.

Re: Kret odwiedził...

: wtorek 27 września 2011, 02:17
autor: maryush
Lza pisze:Nigdzie nie pisze,
Właściwie to pisze:
http://wiki.opencaching.pl/index.php/GeoKrety_-_pomoc
cały tekst jest o wrzucaniu kretów do keszy. Nic nie ma o odwiedzaniu. Może wiki jest nieaktualna, ale na chwilę obecną opisana idea IMO jest taka żeby krety siedziały w keszach, a nie w kieszeniach keszerów. Kieszenie są tylko do noszenia między keszami.
Lza pisze:ani też nie wynika to z logiki by kret miał obowiązek siedzieć w skrzynce by go logować.
No własnie dla mnie z logiki to wynika. Bo inaczej to każdy będzie latał z plecakiem pełnym kretów, nie wyjmował ich nawet i tylko logował odwiedziny w każdym keszu który znalazł, nawet wirtulanym ;) A właściwie to nawet ich z domu mógłby nie zabierać.
Ale czy o to w tej zabawie chodzi?
Lza pisze:Po to jest log kret odwiedził, by zalogować, że kret gdzieś był. krety nie lubią siedzieć w skrzynkach, tylko się przemieszczać. One nie zaliczają keszy, tylko odwiedzają miejsca. Dlatego możesz wogole nie podawać kesza, a tylko współrzędne, jak gdzieś będziesz a nie będzie tam skrzynki. Przenoszący ma pełne prawo do pozostawienia kreta w keszu, jak i tylko do zalogowania odwiedzin.
IMO log "kret odwiedził" jest dlakretów typu człowiek czyli do śledzenia swoich własnych podróży.
Bo to że coś się da zrobić jeszcze nie świadczy o tym że się powinno. Bo np. mam kreta i loguję że był na Bahamach. I od razu wrócił. Kilometry lecą aż się kurzy. Da się? Ale czy o to w tym chodzi?
Lza pisze:Są jeszcze przyczyny obiektywne: Tak się składa że część keszynek jest za mała by pomieścić krety, albo tak wypchana fantami, że kret się już nie zmieści.
I dlatego tak nie lubię mikrusów. I biegam z tuzinem kretów w torbie szukając takiego który je zmieści. Ale nie przyszłoby mi do głowy każdemu z nich logować że odwiedził te wszystkie mikrusy.
Lza pisze:Logowanie dla statystyk to jakaś paranoja, chyba mało kto to bierze na poważnie.
A jednak widziałem takie krety (nazwy już nie pomnę) które przez pół roku non stop tylko "odwiedzały" różne kesze wciąż z tym samym keszerem. Po co jak nie dla statystyk? I nie dla śledzenia swojej podróży, bo równocześnie było logowane w ten sam sposób kilka kretów, a przecież jeden by wystarczył.

Re: Kret odwiedził...

: wtorek 27 września 2011, 08:47
autor: ronja
Geokrety są po to, by podróżować. To jak z ludźmi. Tu pojadą, tu się zatrzymają, tu tylko odwiedzą ... Z tego tworzą się całe historie, które potem opowiadane są przez lata. Chyba już pora na pisanie kolejnych historii, niezależnie od tego, co piszą w Wiki, czy gdzieś indziej :wink:

Re: Kret odwiedził...

: wtorek 27 września 2011, 09:19
autor: Rob
maryush pisze:No własnie dla mnie z logiki to wynika. Bo inaczej to każdy będzie latał z plecakiem pełnym kretów, nie wyjmował ich nawet i tylko logował odwiedziny w każdym keszu który znalazł, nawet wirtulanym ;) A właściwie to nawet ich z domu mógłby nie zabierać.
Ale czy o to w tej zabawie chodzi?
Dokładnie. Czasami krety leżą sobie na biurku, bo nie zalogowałem jeszcze zabrania. Jedziemy na wycieczkę i co? Mam wpisywać, że kret odwiedził? Nawet fizycznie tam nie był i nikt mi tego nie udowodni. Status "kret odwiedził" stosowana do zwykłych kretów jest co najmniej dziwny i do tej pory myślałem, że dotyczy tylko typu człowieka. Ale jeżeli ktoś lubi.
Lza pisze: Dlatego możesz wogole nie podawać kesza, a tylko współrzędne
Pierwszy raz coś takiego słyszę. Idąc tym tokiem myślenia to mogę logować tracki z moich codziennych podróży do pracy i z powrotem z kretami w plecaku.

Re: Kret odwiedził...

: wtorek 27 września 2011, 09:24
autor: łowca
Zabrałem kilka kretów na wakacje. GK 'Krecik' zarobił nawet zdjęcie na skrzynce koło kopalni. I co, mam nie zalogować odwiedzin? Fizycznie odwiedził, pech chciał że do żadnej skrzynki wakacyjnej się nie zmieścił.

Re: Kret odwiedził...

: wtorek 27 września 2011, 20:11
autor: m2m
Hmmm, też wydawało mi się,ze najważniejszą rzeczą dla kretów są odwiedziny w ciekawych miejscach, dlatego też zabrałam ze sobą krety do Barcelony, gdzie fotografowane były w interesujących miejscach (na kesze zabrakło tam czasu). Nie wpadło mi do głowy, że ktoś może odebrać moje logi "kret odwiedził" jako nabijanie statystyk czy przetrzymywanie kreta.. Ale widać człowiek całe życie się uczy.

Re: Kret odwiedził...

: wtorek 27 września 2011, 20:22
autor: krystiant
Ja bym się cieszył gdyby mój kret odwiedził Barcelonę, nawet gdyby nie był tam w żadnym keszu. Jak miałbym się o tym dowiedzieć gdyby nie log "kret odwiedził"? A już ze zdjęciami to wogóle ful wypas :D

Re: Kret odwiedził...

: wtorek 27 września 2011, 20:42
autor: Lza
> Bo inaczej to każdy będzie latał z plecakiem pełnym kretów, nie wyjmował ich nawet
> i tylko logował odwiedziny w każdym keszu który znalazł, nawet wirtulanym ;) A właściwie to nawet ich z domu mógłby nie

już nie patologizuj. (Kesze też można "zaliczać" nie wychodząc z domu.) Ale jeśli ktoś zabrał kreta na wycieczkę i przywiózł z powrotem bogatszego o ileś tam km, to bardzo dobrze. Mam nadzieję, że większości osób nie zależy na statystykach, lecz na miejscach które odwiedzają.

> "kret odwiedził" jest dlakretów typu człowiek czyli do śledzenia swoich własnych podróży.

> Bo np. mam kreta i loguję że był na Bahamach. I od razu wrócił. Kilometry lecą aż się kurzy. Da się?

Jeśli faktycznie tam byłeś razem z kretem, nie widzę przeszkód. A jeśli chcesz oszukiwać to twój problem.

>I dlatego tak nie lubię mikrusów. I biegam z tuzinem kretów w torbie szukając takiego który je zmieści.
> Ale nie przyszłoby mi do głowy każdemu z nich logować że odwiedził te wszystkie mikrusy.

To czy lubisz czy nie lubisz mikrusów jest merytorycznie mało istotne. Jakiś tam procent (chyba nie taki mały) to keszynki za małe na krety. Jeśli nie chcesz logować to nie loguj. Przymusu nie ma, ale fakt jest faktem - jeśli miałeś kreta ze sobą przy tym keszu, to niepodważalnie kret odwiedził to miejsce, log mu się "z urzędu" należy.

> A jednak widziałem takie krety (nazwy już nie pomnę) które przez pół roku non stop tylko "odwiedzały"
> różne kesze wciąż z tym samym keszerem.

A dlaczegóż dla statystyk? Po prostu dla przyjemności podróży.

Re: Kret odwiedził...

: czwartek 06 października 2011, 00:16
autor: lavinka
Ostatnio zabrałam gromadę kretów w góry. Tam gdzie skrzynka była bezpiecznie ukryta, wrzucałam kreta. Ale zostały mi dwa, które wróciły do domu. Podróż się odbyła? Odbyła. Krety mają pamiątkowe zdjęcie na Połoninie Wetlińskiej i już. :)