Opencaching Polska - Forum

mwoz pisze:

Lza pisze:Sam myślałem nad sposobem, w jaki można by zebrać kolekcje pieczątek geokeszerów.

Owncache "tylko dla pieczątkowców"
Ew. GK, który może wróci

Co to jest GK ( poza geokretem, ale tu chyba nie o to chodzi ) ?

Pieczątki w keszach to chyba najtańszy sposób ( wydatek jednorazowy ) żeby zebrać materialne i spersonalizowane ślady swoich wycieczek po skrzynkach.
Znany skądinąd letterboxing nie znalazł swoich fanów na OCPL, mimo że funkcjonował kiedyś odpowiedni atrybut.
Może dlatego, że w klasycznej formie ( tylko wskazówki , bez GPS ) nie całkiem pasuje do geocachingu, ale co stoi na przeszkodzie, żeby skrzynka geocache dowolnego typu
była przy okazji letterboxem ? Wystarczy, żeby w keszu zmieściła się pieczątka oraz nowa ikona w dodatkowych atrybutach w opisie - żadnych przeróbek w kodzie OC.
Pewnie niejeden z Was zbierał pieczątki zdobywając odznakę GOT czy podobne turystyczne trofe'a.
Pieczątka by musiała być dobrze oznaczona ,albo lepiej przywiązana do kesza, żeby ktoś nie uznał jej za fant na wymianę.
Myślę, że w celu redukcji kosztów i zwiększenia niezawodności, lepsza byłaby zwykła pieczątka ( nie automat ) i poduszka.
Albo nawet sama pieczątka , a poduszkę maiałby przy sobie ten kto ma ochotę odbijać pieczątkę.
A dla tych którzy albo nie maja poduszki, albo ta keszowa wyschnie - do logbooka nalezy dołączyć pewną ilość odbitych na karteczkach pieczątek.
Pieczątka to prawie niezniszczalny element skrzynki - szybciej spleśnieje wilgotny logbook niż gumowa pieczątka.
Jeśli pojawiłoby się więcej chętnych na "ożywienie" skrzynek w ten sposób ( ja na pewno spróbuję ) - to służę pomocą w kwestiach technicznych ( np. wykonanie pieczątek dla pierwszych iluśtam ... ).

miklobit pisze: Jeśli pojawiłoby się więcej chętnych na "ożywienie" skrzynek w ten sposób ( ja na pewno spróbuję ) - to służę pomocą w kwestiach technicznych ( np. wykonanie pieczątek dla pierwszych iluśtam ... ).

Ja się piszę
Z góry dziękuję za pomoc

miklobit pisze: Co to jest GK ( poza geokretem, ale tu chyba nie o to chodzi ) ?

Geokret. Teoretycznie można przecież zrobić GK w postaci logbooka, teoretycznie można też zalecić ew. znalazcom żeby nie zabierali go zbyt daleko lub żeby wrócił np. po 100 pieczątkach wbitych.

miklobit pisze: Jeśli pojawiłoby się więcej chętnych na "ożywienie" skrzynek w ten sposób ( ja na pewno spróbuję ) - to służę pomocą w kwestiach technicznych ( np. wykonanie pieczątek dla pierwszych iluśtam ... ).

Też bym się pisał, ale 'Moja okolica' pokrywa się z okolicą Żywca, więc nie ma sensu powielać

musiało by być kilkudziesięciu keszerów-skrzynkopocztowców, (co za bzdurna nazwa - letterbox, polskie tłumaczenie jeszcze bardziej irracjonalne) aby rozruszać społeczność. ale nawet jeśli pojawi się tylko kika keszyków z pieczątkami w Polsce, to będzie to bardzo miła odskocznia od rutynowych keszy w których tylko fanty na wymianę. Brawo za pomysł.

Wracając do nazwy, ale już na marginesie, być może to było powodem nieprzyjęcia się tego typu skrzynek (komu chce się grzebać w wiki żeby sprawdzić co to za idiotyczny typ skrzynki? ja, gdy zaczynałem zabawę, to z początku myślałem, że tam, do tych letterboxów to się wrzuca jakieś krótkie wiadomości, listy dla właściciela kesza)

Lza pisze:ale nawet jeśli pojawi się tylko kika keszyków z pieczątkami w Polsce

Kilka jest: http://www.geocaching.org.pl/seek.php?c ... 8563b15d24

mwoz pisze: Teoretycznie można przecież zrobić GK w postaci logbooka, teoretycznie można też zalecić ew. znalazcom żeby nie zabierali go zbyt daleko lub żeby wrócił np. po 100 pieczątkach wbitych.

Całkiem ciekawy pomysł - tyle że: GK "logbook", żeby spełnić swoją misję musi spotkać znalazcę - posiadacza pieczątki. A po drugie logbook musimy puścić dalej w obieg. A gdyby był GK "pieczątka" to jego misją byłoby umożliwienie odbicia sobie pieczątki jak największej ilości znalazców. Odpada problem poduszki i braku przy sobie odpowiedniego logbooka. Jak znajduję kreta, to zabieram na najbliższą pocztę czy do sobie gdzie mam poduszkę.
Taki GK "pieczątka" - dałby właśnie szanse na zdobycie pieczątki kogoś, kto działa za daleko od nas, żeby trafić w jego okolicę.

mwoz pisze: Też bym się pisał, ale 'Moja okolica' pokrywa się z okolicą Żywca, więc nie ma sensu powielać

Nie bardzo chwytam sens tej wypowiedzi - przecież idea byłaby taka, żeby to we własnych skrzynkach instalować pieczątki - w waszym przypadku na małym terenie byłoby tylko większe "zaludnienie" takimi keszami.
Przy okazji - zamiast letterbox'a może bardziej pasowałaby jakaś czytelna nazwa w stylu "geostamp" "geoseal" czy coś podobnego.

Thathanka pisze:

Lza pisze:ale nawet jeśli pojawi się tylko kika keszyków z pieczątkami w Polsce

Kilka jest: http://www.geocaching.org.pl/seek.php?c ... 8563b15d24

Możesz coś więcej napisać ( ew. zdjęcie wrzucić ) jaką pieczątkę masz w keszu ?
Głównie chodzi o wymiary. Wg mnie najlepiej by się prezentowały okrągłe pieczątki, nie za małe - tak ok 50mm średnicy.
Pieczątka mogłaby być zrobiona na płaskim okrągłym drewnianym klocku - coś w rodzaju geocoin'a : od spodu gumka, od góry wygrawerowane to samo co na gumce. Całość bardzo kompaktowa ( fi50 x 10mm ) - wejdzie prawie do każdej skrzynki.
Pytanie co z poduszką. Można by zrobić też z drewna - i wtedy całość wyglądałoby podobnie jak mój prototypowy geocoin. Wymiar się robi trochę większy ( fi70 x 20mm ). Ale przynajmniej projekt technologiczny jest już gotowy - trzeba tylko powiększyć środek poduszki.
Można ew. wykorzystać gotowe poduszki od okrągłych automatów - np. poduszkę od automatu fi50 zamykana przykrywką.

Jeśli taka ( albo inna ) propozycja zyska aprobatę, to mogę zrobić pieczątki ( w wersji "geocoin z poduszką" ) gratis dla pierwszych 20-tu którzy przyślą swój projekt do 15-tego lutego, w formacie cdr ( ver <= 11 ) lub jakimś otwartym formacie wektorowym ( najlepiej w SVG - dostępny świetny darmowy software i tysiące clipartów ).

Właśnie Próbuje robić projekt, w/g wytycznych (okrąg 50mmśrendicy) Używam corel draw, (akurat miałem już wcześniej zainstalowany). Jak wygiąć napis, by przybrał kształt półokrągły, tak żebyt wyrazy były wzdłóź obwodu pieczątki?

Acha, jeszcze co do poduszki z tuszem, czy tusz nie zamarza?

A już wiem, gdyby ktoś potrzebował, trzeba narysować okrąg a następnie z menu "Tekst"-> "Dopasuj tekst do ścieżki". Trzymając tekst przesunąć go nad okrąg.

Lza pisze:Właśnie Próbuje robić projekt, w/g wytycznych (okrąg 50mmśrendicy) Używam corel draw, (akurat miałem już wcześniej zainstalowany). Jak wygiąć napis, by przybrał kształt półokrągły, tak żebyt wyrazy były wzdłóź obwodu pieczątki?

Tu jest pokazane jak to zrobić.
Pamiętaj tylko , żeby eksportując gotowy projekt zamienić wszystkie teksty na krzywe.
Jakby coś to mam Corela w wersji 11. Możesz zapisać w CDR v11. ( ale też tekst na krzywe ) .
Klika dodatkowych "hintów" :
- jak chcesz zrobić dokoła pieczątki okrągłą obwódkę - to okrąg musi mieć trochę mniej niż 50mm średnicy , żeby po pogrubieniu linii zmieścił się w wymiarze. Najlepiej zrobić sobie pierwszą warstwę z ograniczającą obwódką o średnicy dokładnie 50mm i grubość lini ustawić na "włosowa" .
- elementy graficzne ( a zwłaszcza tekst ) nie mogą być zbyt drobne - mogą się potem nieczytelnie odbijać ( zlewać ze sobą ) i szybciej zużywać.

Lza pisze: Acha, jeszcze co do poduszki z tuszem, czy tusz nie zamarza?

Tego niestety nie testowałem .
Ale:
- tusz ma dużo niższą temperaturę zamarzania niż woda
- można użyć tuszu olejowego ( takiego jak do stempli metalowych ) powinien dać radę również z gumową pieczątką.
Jak się zrobi większy mróz to wyrzucę na balkon jakąś pieczątkę na kilka dni - zobaczymy ile wytrzyma ...

Do keszowego stempla przydałby się jeszcze czytelny opis, żeby ktoś przypadkowo go nie zabrał.
Na takim drewnianym ( który można wygrawerować ) to najlepsze miejsce byłoby pod spodem. Jakby robić "poduszki" fi70 to całkiem sporo informacji się tam zmieści. Gdyby się komuś chciało, to projekty takiego rewersu ( fi70 ) mile widziane.

jaki rozmiar czcionki użyć, żeby było czytelne?

Lza pisze:jaki rozmiar czcionki użyć, żeby było czytelne?

Wg mnie minimalna wysokość czcionki to jakieś 2mm. Ale wyłącznie ze względów technicznych.
Zwykle jak robię projekty takich drobiazgów, to drukuje co jakiś czas w skali 1:1 żeby właściwie ocenić, bo na ekranie
wszystko się wydaje czytelne.

Może trochę zboczę z kierunku, w którym zmierza temat, ale jak dla mnie dobry fant to fant użyteczny. Taki, że znalazca otworzy kesza i powie "o, chcę to!".
Często takie fanty można znaleźć zaraz za bramką marketu na tak zwanej promocji. Kinderkom i tym podobnym mówię stanowcze nie, chyba że kesz jest całkiem pusty i po prostu wypada go czymś dopchnąć. Fakt, część keszerów rozpoznaje się po tym, co wrzucają, ale prowadzi to tylko do stwierdzenia "o, X tu był", a nie do wymiany fantów.

Obawiam się, że fanty użyteczne znikają w niewyjaśnionych okolicznościach(właśnie dlatego, że się komuś przydają). Kinderka jest bezpieczna, bo z jednej strony nikt jej nie zabierze, a zawsze miły kolorowy akcent w skrzynce. Wolę pełną skrzynkę od pustej i dlatego staram się wrzucać do środka rzeczy, których raczej nikt nie zabierze (chyba że kolekcjoner bibelotów)

Ja zgadzam się z Cebulką i wolę fanty bardziej użyteczne bądź chociaż takie, które spodobają się mojemu synowi.