coza pisze:Plama potu na bawełnie szybko wystygnie i zacznie nas wychładzać. W bieliźnie termicznej ta sama plama będzie cały czas utrzymywała temperaturę ciała nie wychładzając go, a nadmiar potu będzie wydalany do warstwy wyższej.
A skąd ten pomysł, że plama będzie utrzymywała temperaturę ?
Pierwszy raz słyszę takie teorie.
Ideą bielizny termoaktywnej jest transport wilgoci z daleka od ciała. Nie ma to nic wspólnego z utrzymywaniem temperatury "plamy", a najzwyczajniej taka "plama" nie ma kontaktu bezpośredniego z ciałem i powinna byc przetransportowana dalej na druga warstwę odzieży.
coza pisze:Niestety puchówka też tego nie ma.
Nie zapominajmy że sa puchówki i "puchówki"
Jak kupimy dobrą puchówkę, to równiez możemy liczyć że w pewnym stopniu będzie "oddychać"
Niedowiarkom polecam przespać się śpiworze puchowym, włożonym do worka foliowego, czy innej płachty biwakowej.
Rano spiwór jest mokry.
coza pisze:Ostatnio testowałem bieliznę z włókna Meryl ze srebrną nitką i bardzo sobie chwalę.
Uzywam od kilku lat pl koszulek firmy summit, których uzywaja nasi wojacy w afganistanie z włókna xstatic, które równiez wspierane jest "srebrną nitką". Bardzo dobre właściwości, i nie smierdzą po 2 dniach noszenia. Max 5 dni chodziłem w jednej koszulce, ale już mi było nieprzyjemnie po prostu, lecz nic nie smierdziało.