Opencaching Polska - Forum

A jak to jest z tymi krzynkami? Niby trzeba znaleźć 5 skrzynek z logobokiem, a to przecież nie sztuka, skoro mnóstwo jest takich skrzynek, które nie są opatrzone hasłem. Wystarczy wejść - dodać jakiś koment i oznaczyć jako znaleziona....
To ten limit też bez sensu - to te 30dni są lepsze, jak w moim przypadku. Znalazłem pare skrzynek, namęczyłem się i postanowilem założyć swoją - a tu pupa. Musze jeszczę poczekać kilka dni a przez ten czas się bardziej wciągnąłem

misiakw pisze:30 dni to dobry limit. pomaga odsiać tych z "słomianym zapałem"... jeśli przez 30 dni ktoś szukał keszy, to znaczy że złapał bakcyla. a jak nie złapał, to nie będzie mu się chciało tyle czekać. dzięki temu zmniejsza się prawdopodobieństwo, że tydzień po założeniu autor oleje tę zabawę, a my zostaniemy z keszem, którego nikt nawet nie zamierza serwisować...

Myślę, że te 30 dni to dyskusyjna sprawa, czasem wystarczy, a czasem to jeszcze za mało - przecież ktoś może założyć konto, odkryć przypadkiem kilka skrzynek i dalej być zielonym. A inny obleci w tydzień całe województwo i złapie o co chodzi. Gdyby to ode mnie zależało, zdjąłbym restrykcję czasową, a już na pewno podniósłbym ograniczenie na ilość odkrytych skrzynek, i to przynajmniej do 15-20.

Spotkałem się też (w innej branży ) z takim małym quizem, który każdy użytkownik musi przejść przed rozpoczęciem "działalności" - tutaj mołgoby to być kilkanaście losowych pytań z regulaminu i ABC geocachingu.

Niegłupie byłoby też ograniczenie wiekowe, poniżej którego obowiązywałaby pisemna zgoda rodziców, albo towarzystwo pełnoletniego opiekuna - zakopując skrzynkę "gdzie popadnie" nie jest trudno popaść w konflikt z prawem. Czasem mam wrażenie, że niektóre skrzynki zakopują dzieci z zerówki lub nauczania początkowego. Proszę nie zrozumieć mnie źle, nie mam nic przeciwko zainteresowaniu geocachingiem najmłodszych, jednak powinno się to dziać pod okiem rodziców. Coraz częściej spotykam się z opisami skrzynek które nie niosą żadnej treści, góra 1-2 zdania, za to cała masa błędów ortograficznych, a miejsce niczym się nie wyróżnia. Wykonanie skrzynki i zawartość mogę przemilczeć, bo tu rozumiem, że każdy dysponuje innym kieszonkowym Chociaż inwencja w takich przypadkach jest często ważniejsza. Wszyscy chcą się bawić, ale mimo statusu "open" obowiązują jakieś zasady i dobre praktyki.

Do szału doprowadza mnie, że powiadomienia o nowych skrzynkach przychodzą średnio 2-3 razy dziennie, a najczęściej są to tego typu "perełki":
http://www.opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP20A3
...albo skrzynki tego użytkownika:
http://www.opencaching.pl/viewprofile.php?userid=13063
Niektóre nawet w ciekawych miejscach, ale ich opis jest lakoniczny aż do bólu. Oczywiście towarzystwo nie ma w zwyczaju odpowiadać na wiadomości i sugestie. Zaklepać miejsce, zakopać i koniec. Chyba nie o to chodzi... A może za dużo wymagam?

spanish inquisition pisze:Gdyby to ode mnie zależało, zdjąłbym restrykcję czasową, a już na pewno podniósłbym ograniczenie na ilość odkrytych skrzynek, i to przynajmniej do 15-20.

Jak już przedmówcy stwierdzili, podnoszenie ilości skrzynek koniecznych do znalezienia nie jest dobrym pomysłem. Nie ma problemu gdy się mieszka w mieście o dużej gestości cache/km, ale np. mieszkaniec Włocławka czy Ostrołęki (przykładowe miasta ) już może mieć problem, żeby zebrać tyle na początek.

formica pisze:

spanish inquisition pisze:Gdyby to ode mnie zależało, zdjąłbym restrykcję czasową, a już na pewno podniósłbym ograniczenie na ilość odkrytych skrzynek, i to przynajmniej do 15-20.

Jak już przedmówcy stwierdzili, podnoszenie ilości skrzynek koniecznych do znalezienia nie jest dobrym pomysłem. Nie ma problemu gdy się mieszka w mieście o dużej gestości cache/km, ale np. mieszkaniec Włocławka czy Ostrołęki (przykładowe miasta ) już może mieć problem, żeby zebrać tyle na początek.

Niby tak. Jednak właśnie praktyka pokazuje, że na takich terenach o mniejszej gęstości skrzynek są one mniej zadbane i słabiej przygotowane. Czy to oznacza, że mamy stawiać na ilość kosztem jakości?
Gdyby ktoś był w stanie udowodnić, że posiadł wiedzę potrzebną do założenia wzorcowej skrzynki (wspomniany quiz inicjacyjny) - ok, nie ma problemu. Póki co jednak taka wiedza często jest gromadzona dopiero podczas zdobywania skrzynek.

spanish inquisition pisze: Spotkałem się też (w innej branży ) z takim małym quizem, który każdy użytkownik musi przejść przed rozpoczęciem "działalności" - tutaj mołgoby to być kilkanaście losowych pytań z regulaminu i ABC geocachingu.

Odnośnie quizu weryfikującego to niedawno rzuciłem identyczną propozycję w innym wątku: http://forum.opencaching.pl/viewtopic.php?p=67376#67376 - poniżej przekleiłem najważniejsze kwestie:

POST NR 1

Na GC mamy prewencję (edukację) w postaci reviewera. Na OC jedyna prewencja to mało widoczny przy zakładaniu skrzynki link "jeśli to Twoja pierwsza skrzynka, przeczytaj opis na wiki". Założę się że mało kto skorzystał, szczególnie za pierwszym razem.

Skoro większość nie chce wprowadzenia reviewerów, może postawić na automatyczne weryfikowanie wiedzy odnośnie zasad zakładania i klasyfikacji skrzynek. Czyli masz materiał do przeczytania (wybrane artykuły wiki), a potem automatyczny test wyboru do zaliczenia. Technicznie jest to proste do zrobienia. I po zaliczeniu można zakładać pierwszą skrytkę. Ja osobiście żałuję że nie byłem od początku "przymuszony" do lektury wiki, jakbym od tego zaczął to bym się ustrzegł błędów przy pierwszych skrzynkach.

Mnie się wydaje że takie narzędzie poprawiłoby jakość zakładanych skrytek, docelowo można by nawet znieść ograniczenie "min 5 tradycyjnych znalezionych" bo przecież jest duża szansa że pośród nich nowa osoba nie znajdzie wzorcowych przykładów - z dokładnymi koordami, szczelnym i suchym pojemnikiem. A potem kończy się na tym że po fakcie w logu takiej nowej skrzynki googlemapsowej z pudełka po lodach lądują ostre docinki i komentarze. W końcu ktoś - często za późno - autorowi napisze konstruktywnie na priv co poprawić. A tego wszystkiego można by uniknąć nakłaniając zakładaczy do uważnej lektury wiki.

POST NR 2:

Nikt się niczego nie musi uczyć na pamięć. Przecież nikt nie zabroni podczas testu mieć na drugiej zakładce przeglądarki otwartej strony wiki. W mojej firmie w ten sposób się zdaje większość różnego rodzaju testów eLearningu. Ale nawet jak wyszukujesz w tekście odpowiedź to i tak z tego coś zapamiętasz i chyba o to chodzi.

POST NR 3:

Klucza odpowiedzi nie ma w sumie co szukać, bo w tego typu testach standardowo losuje się X pytań z większej puli, losuje się ich kolejność w teście jak i kolejność odpowiedzi w ramach każdego z pytań. A jak ktoś mimo tych przeciwności stworzyłby opisowy klucz to nauczenie się tego klucza wciąż będzie mieć funkcję edukacyjną

I ja się wypowiem - z autopsji.
Jak zacząłem się bawić to od razu chciałem założyć skrzynkę - czekało ciekawe miejsce, ale te 30 dni pozwoliło mi na lepsze przygotowanie samej skrzynki, a i apetyt na własną skrzynkę urósł(skrzynka funkcjonuje już i zarówno szukający jak i ja są zadowoleni)
Uważam, że obecne warunki czasu i ilości skrzynkę są jak najbardziej optymalne.
Tyle ode mnie - pozdrawiam wszystkich

Maciej eŚ
- podpisuję się oburącz pod tym co napisałeś Nie widzałem, że wcześniej był taki wątek.

wilq.bb
- cieszę się, że w Twoim przypadku te 30 dni zostało dobrze spożytkowane i zaowocowało ciekawą skrzynką. Mimo to znam wiele bublowatych keszy, których przykłady już przytoczyłem wyżej, a które zostały wypuszczone przez osoby spełniające nowe ograniczenia. Jasne, że żadna metoda nie jest doskonała, ale może trzeba szukać do skutku...

Porównując z mechanizmem rekomendacji - nagradzać gwiazdką mamy prawo dopiero po 10 znaleziskach, a robić coś dużo bardziej odpowiedzialnego, czyli założyć własnego kesza - już po 5. I nie tylko jednego kesza na każde 10 znalezionych, ale od razu nieograniczoną ich ilość!
Myślę że mechanizm ograniczenia wzorowanego na rekomendacjach też jest jakąś propozycją, z tym że po każdych 10 odkryciach limit skrzynek do założenia mógłby rosnąć - choćby nawet wykładniczo