Strona 2 z 5
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:44
autor: kwieto
ronja pisze:W dyskusji poza forum użyłem przykładu "unabombera" z Warszawy, przed wyborami prezydenckimi.
W kwesti formalnej: Unabomber (Ted Kaczyński) operował w USA :")
Co do atrap - niezbyt fortunny prezent, choć z drugiej strony - jeśli kogoś taka zabawka (atrapa, nie mina) interesuje?
Umieszczenie atrapy poza skrzynką jest jesze mniej fortunne - bo rzeczywiście, ktoś wlezie na to przypadkiem i wtedy już z pewnością wezwie saperów.
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:45
autor: Nannette
a dlaczego ich stamtąd nie zabrałeś? tez uważam że parę metrów dalej mogą wywołać więcej zamieszania...
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:48
autor: kwieto
hipul pisze:choc tego nie rozumiem:
umieszczenie ich w "skrzynce" wiąże je z
Geocachingiem.
Ja to rozumiem w ten sposób - wrzucając atrapy do skrzynki, "sparował je" z danymi skrzynki, wpisem do logu i tak dalej.
Jeśli ktoś znajdzie taki pakunek, wystarczy że przeczyta log w skrzynce i będzie wiedział z czym ma do czynienia (atrapą).
Atrapa zostawiona "luzem" to praktycznie pewna afera, gdy ktoś to znajdzie.
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:51
autor: Hern
Tak .. idę sobie laskiem, patrzę, mina sobie leży. Aaa... myślę sobie, trzeba poszukać w pobliżu opisu, bo może to atrapa ?
Dla mnie takie powyższe założenie nie jest absurdem, raczej czymś więcej ...
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:52
autor: kwieto
ronja pisze:I jeszcze na marginesie, bardziej do Rady: zachowuję całą korespondencję z D...8. Jeżeli będzie taka potrzeba prześlę Radzie lub upublicznię. Ciekawe argumenty tam "chodzą".
Zanim zaczniesz upubliczniać, wypadałoby zapytać rozmówcę, czy się na to godzi. Nie widzę, aby następowała tu aż tak "wyższa konieczność" aby łamać zasady dotyczące prywatnej korespondencji.
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:54
autor: kwieto
Hern pisze:Tak .. idę sobie laskiem, patrzę, mina sobie leży. Aaa... myślę sobie, trzeba poszukać w pobliżu opisu, bo może to atrapa ?
Dla mnie takie powyższe założenie nie jest absurdem, raczej czymś więcej ...
No tak, ale początkowo atrapa była zapakowana razem ze skrzynką.
Czyli nie "mina sobie leży", ale "leży sobie worek w którym siedzi mina i jakieś pudełko".
Nie to, żebym bronił d**a.8, jednak obraz jaki kreujesz to sytuacja po tym, jak Ronja przełożył atrapę na inne miejsce.
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:55
autor: Voit
...Następny "nowy użytkownik" umieści w skrzynce kopertę z mączką ziemniaczaną i napisem wąglik.
W logu napisze że to atrapa.
Super żart!
Po to piszemy na opakowaniach formułkę, że zawartość pojemnika nie stanowi dla nikogo zagrożenia, aby przypadkowa osoba znajdując skrzynkę nie wzywała saperów.
A co się stanie jeśli przypadkowa osoba znajdzie atrapę miny?
Wezwie saperów, pogotowie i policję, która ewakuuje nabliższą wioskę.
Super żart!
Żart na miarę nicku autora.
: niedziela 28 grudnia 2008, 12:59
autor: Saracen
Ronja rozumiem całkowicie Twój punkt widzenia. I tak jak napisałem wcześniej: atrapa miny jako gadżet to pomysł niezbyt udany! Rozumiem też wszystkich zbulwersowanych tą sytuacją. Natomiast co do chowania atrap "tuż obok" mam obiekcje... Ja albo bym je zabrał (raczej na pewno) albo stosownie zabezpieczył i opisał: czarny worek foliowy, taśma klejąca i kartka w worku strunowym z wyraźnym i czytelnym opisem co paczka zawiera, całość oczywiście dalej w keszu.
A moje argumenty: w keszu są gadżety (tak zakładam) natomiast "mina" znaleziona przypadkiem "obok kesza" do niego nie należy (nie jest gadżetem, więc zakładam, że jest niebezpieczna i dzwonię gdzie trzeba)
: niedziela 28 grudnia 2008, 13:01
autor: ronja
kwieto pisze: W kwesti formalnej: Unabomber (Ted Kaczyński) operował w USA :")
Prawda. Ale w związku z fiaskiem dochodzeń w W-wie, pozwoliłem sobie zapożyczyć nazwę.
Nannette pisze: a dlaczego ich stamtąd nie zabrałeś? tez uważam że parę metrów dalej mogą wywołać więcej zamieszania..
Już pisałem o tym wcześniej. Nie czuję potrzeby posiadania ich w domu. Nie wchodziła w grę opcja wywalenia do Warty, zakopania gdziekolwiek w głębokim dole, wrzucenia do kosza na śmieci (zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś i tak może znaleźć lub też zobaczyć ukrywanie i sprawa się rozkręci), postawienia w domu jako podstawki pod kwiatek (wyjątkowy, skorodowany śmieć, z wysypującą się zawartością - to Struga; Kaczuszki: podobnie, tylko bez wysypywania zawartości. Zdjęcia są dołączone). Topablo chce usunąć atrapę ze swojego kesza (nie wiem, jaki ma pomysł na utylizację), chybaże wcześniej uczyni to D...8. Co chcą zrobić Rodo i Error - nie wiem. Nie odezwali się jeszcze. Może ktoś z czytelników ma ochotę na gruz w metalu ? Jeśli tak piszcie. Wyciągniemy i przechowamy do czasu, aż sami odbierzecie. Wysyłka pocztą nie wchodzi w rachubę.
: niedziela 28 grudnia 2008, 13:11
autor: ronja
Dyskusja rozgorzała, a ja nie nadążam odpisywać. Zgadzam się z Saracenem - mogłem postarać się opisać atrapy. Fakt, że nie miałem "narzędzi" nie może być tutaj zupełnym rozgrzeszeniem. Miałem jednak nadzieję, że po wpisie w necie sami zainteresowani pofatygują się i wyczyszczą miejsce. Czy to zrobię teraz ? Nie. D...8 może się wykazać, sprzątając graty.
Kwieto pyta o upublicznianie maili: są moją własnością i mogę to zrobić. O tym, czy jest to eleganckie, czy nie, nie będę pisał. Dla mnie sprawa jest zbyt poważna, by bawić się w dwa wątki: prywatny i publiczny. Skoro D...8 jest poza Poznaniem oczekuję, że po powrocie (skoro nie chce pisać "z trasy") odpisze nam wszystkim tutaj. Jeżeli tego nie zrobi, pozostanie albo pełna publikacja korespondencji, albo - o czym już pisałem - przekazanie jej do Rady, w celu wypracowania sobie przez poszczególnych członków własnej opinii i wydania obowiązującej wykładni i decyzji.
: niedziela 28 grudnia 2008, 13:26
autor: kwieto
W kwesti formalnej - obawiam się, że maile są własnością ich autora, tudzież jest on ich współwłaścicielem:
http://portalwiedzy.onet.pl/87355,haslo.html
Możesz więc wspominać o takowej korespondencji, zapewne też na dość ogólnym poziomie powiedzieć, czego dotyczy (czyli tutaj napisać np., że korespondujesz z d**a.8 w sprawie pechowych atrap), jednak cytowanie explicite to już naruszenie prawa (Kodeks Cywilny)...
Osobiście mam zdanie podobne do prezentowanego przez Saracena - umieszczenie atrap to nie było fortunne zagranie (i można przypuszczać, że autorowi chodziło o swego rodzaju "prowokację"), choć sam przedmiot, jeśli byłby odpowiednio opisany, nie budzi u mnie jakichś szczególnych emocji.
BTW, dla rozluźnienia atmosfery: nick d**a.8, gdyby go odczytać po Rumuńsku, brzmiałby mniej więcej: "po ósmej" :")
Można też przy jego interpretacji sięgnąć do informatyki:
http://www.i-slownik.pl/1,2257,d**a,8.html
: niedziela 28 grudnia 2008, 13:44
autor: Saracen
kwieto pisze:W kwesti formalnej - obawiam się, że maile są własnością ich autora, tudzież jest on ich współwłaścicielem:
(...)
Możesz więc wspominać o takowej korespondencji, zapewne też na dość ogólnym poziomie powiedzieć, czego dotyczy (czyli tutaj napisać np., że korespondujesz z d**a.8 w sprawie pechowych atrap), jednak cytowanie explicite to już naruszenie prawa (Kodeks Cywilny)...
Zgadza się: rozpowszechnianie korespondencji przez odbiorcę może naruszać dobra osobiste nadawcy
Kodeks Cywilny
Art. 23 Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Art. 24. § 1 Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
§ 2 Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
§ 3 Przepisy powyższe nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych przepisach, w szczególności w prawie autorskim oraz w prawie wynalazczym.
Przepisy o ochronie korespondencji znajdziesz też w ustawie o prawie autorskim - art. 81 i kolejne...
: niedziela 28 grudnia 2008, 13:47
autor: ronja
Nie będę się spierał. O upublicznieniu poinformowałem drugą stronę. D...8 nie wyraził zastrzeżenia co do swoich wypowiedzi. Tak, czy owak, maile w mojej skrzynce są moją własnością. W myśl przytoczonej przez Ciebie definicji, wyraziłem zgodę w imię dobrze pojętego ważnego interesu społecznego i kolejne - jeżeli zajdzie potrzeba - też upublicznię. Pozwu sądowego nie boję się. Będę przygotowany.
Opis przedmiotu: ćwiczebna mina przeciwczołgowa (logbooki - mam fotki) "cwiczebna mina przeciwczolgowa ;] ", "ostatnia juz cwiczebna mina przeciwczolgowa w obudowie z gustownie zielonego plastiku. ;] " na stronie. Możesz to przyjąć za super, ekstra wiarygodny opis. Po wszystkim z nieskrywaną radochą wyobraziłem sobie, że ktoś o takim nicku, wpisujący takie hasło, mógł równie dobrze narżnąć do pojemnika lub do worka. Zabawne ? Nie, podobnie jak mina. Może chcesz, by do Twojej skrzynki wrzucić atrapę ładunku samowyzwalającego (montując ją całkiem fachowo) i opisać w logbooku, że mrużymy oczko ?
: niedziela 28 grudnia 2008, 13:52
autor: Hern
Czegoś tu nie rozumiem ....
Szanowni forumowicze zaraz ukamienują użytkownika ronja tylko dlatego, że śmiał cokolwiek zrobić. Gdyby nic nie zrobił, to pewnie wszyscy by się na niego rzucili bo "nic nie zrobił". Znaleźliście sobie kozła ofiarnego bo d**a.8 jest akurat niedostępny ?
"A mógł zabrać" - ktoś tu się zainteresował ile toto waży ? ktoś zadał pytanie czy miał transport ? czy koniecznie trzeba wszystkim uświadamiać, że człowiek niosący 2 miny przeciwczołgowe nie wygląda przeciętnie ? Ludzie - pomyślcie trochę zanim coś napiszecie !
Dla mnie cała ta dyskusja jest CHORA, w dodatku na siłę usiłuje się znaleźć winnego nie tam gdzie należy. Tyle mam do powiedzenia i nie zamierzam więcej o tym dyskutować, bo widzę, że nie bardzo jest z kim :-/
: niedziela 28 grudnia 2008, 14:03
autor: ronja
Hern pisze:.... Tyle mam do powiedzenia i nie zamierzam więcej ...
Jeśli mogę prosić, to nie wycofuj się. Nie dlatego, że miłe słowa dla mnie czynisz, Waść

, ale dlatego, że nasz wielki nieobecny D...8 pewnie czyta posty i ryje wniebogłosy widząc postępy. Może na takim tanim rozgłosie mu zależało (przypomnijcie sobie przytoczoną przeze mnie jego ocenę forum). Atrapy to problem. Warto, nawet jeśli leży już to trochę w sferze konfabulacji, popatrzeć na sprawę szerzej. W +/- 40 mln społeczeństwie zawsze znajdzie się świr, który może spróbować ponaśladować kogoś innego. Z jakim efektem ? Oby tylko z wątpliwościami. Toczylismy już na forum rozmowy o ograniczaniu (lub nie) dostępu, zabezpieczaniu się przed kłusownictwem, itd.. Wbrew pozorom, przy okazji nieszczęsnych śmieci, rozmawiamy także o bezpieczeństwie. Każdy głos jest cenny.