Strona 2 z 3
: środa 16 kwietnia 2008, 09:11
autor: shchenka
hipul pisze:apropos plastiku jeszcze a wlasciwie plastikowych butelek - zastanawialem sie kiedys czy nie byloby dobrym pomyslem wymuszenie na producentach tychze by te butelki byly zawsze z kaucja. wtedy nie walaloby sie dookola pelno platikowych butelek bo ludzie woleliby je oddawac.
W ogóle państwo, jak już zbiera podatki, to powinno odkupywać śmieci od obywateli. Ludzie sami by przynosili, i zawsze to taniej niż potem zbierać po lasach i z różnych dzikich wysypisk.
: środa 16 kwietnia 2008, 09:26
autor: Maacek
Nasunęło mi się takie spostrzeżenie, że aby coś zabronić, to inne musi się opłacać. Foliówki = płatne, papierowe = darmo!!! Śmieci, butelki, makulaturę skupować = to ludzie nie cisną byle gdzie i byle jak. I w tym momencie zagubiliśmy poczucie odpowiedzialności za świat dla naszych dzieci. Idealizuję? Pewnie tak, ale czy po nas tylko potop?!?
: środa 16 kwietnia 2008, 09:28
autor: ted69
hipul pisze: zastanawialem sie kiedys czy nie byloby dobrym pomyslem wymuszenie na producentach tychze by te butelki byly zawsze z kaucja. wtedy nie walaloby sie dookola pelno platikowych butelek bo ludzie woleliby je oddawac.
O nie !! Za komuny bylo kilka nierozwiazywalnych problemow - szurek do snopowiazalek, papier toaletowy i wlasnie skup butelek. Do dzisiaj zreszta - sklep zmienia hurtownie czyli dostawce i nie biora butelek, za ktore sie kiedys zaplacilo kaucje. Brak pojemnikow, brak miejsca, dostawca nie odbiera pozniej tych butelek ...... itp.
Z plastikiem byloby podobnie. Ale moznaby zrobic tak jak z aluminium - tlumy chodza po smietnikach, krzakach itp - i wyciagaja puszki bo ktos je skupuje. A z plastikiem zdaje sie problem jest w tym, ze recykling jest nieoplacalny wiec prywaciarz tego nie zrobi a jak panstwo sie tym zajmie to az strach myslec co z tego bedzie
: środa 16 kwietnia 2008, 09:30
autor: hipul
shchenka pisze:
W ogóle państwo, jak już zbiera podatki, to powinno odkupywać śmieci od obywateli. Ludzie sami by przynosili, i zawsze to taniej niż potem zbierać po lasach i z różnych dzikich wysypisk.
bledne kolo. na to potrzeba by znowu zwiekszyc podatki bo skad kase na to?
mysle, ze sprzatanie lasow w takim wymiarze jak dzisiaj jest lepiej oplacalne bo... i tak chyba malo kto je sprzata...
: środa 16 kwietnia 2008, 09:30
autor: ted69
: środa 16 kwietnia 2008, 09:35
autor: hipul
ted69 pisze:skup butelek. Do dzisiaj zreszta - sklep zmienia hurtownie czyli dostawce i nie biora butelek, za ktore sie kiedys zaplacilo kaucje. Brak pojemnikow, brak miejsca, dostawca nie odbiera pozniej tych butelek ...... itp.
Z plastikiem byloby podobnie.
ted, z butelkami od piwa jakos sie udaje

. jak nie nie mowie o skupach jak to funkcjonowalo w prl ale tak jak to funkcjonuje dzisiaj. nie mowie o hurtowym skupie butelek ale chociaz o wymianie. tak jak z piwem.
a pomysl z recyklingiem plastiku mi sie podoba. tylko, jak piszesz, nie wiem jak z oplacalnoscia tego. a skoronikt tego nie robi wiec sie pewnie nie oplaca.
: środa 16 kwietnia 2008, 09:38
autor: ted69
hipul pisze:
bledne kolo. na to potrzeba by znowu zwiekszyc podatki bo skad kase na to?
Niestety - masz racje. Juz oficjalnie doplacamy za smieci elektroniczne (jak ich zbieranie wyglada - wiadomo). Pewnie niedlugo ktos wpadnie na pomysl ze gazety i ksiazki powinny kosztowac drozej, bo trzeba wliczyc utylizacje makulatury. Meble beda drozsze, bo stare tez trzeba utylizowac .
Fiskus (panstwo) ma jeszcze spore pole do popisu. A smieci nielegalnych bedzie przybywac, bo ludzie nie lubia placic.
Z ciekawostek - u mnie pod blokiem zainstalowano ladne kubly na smieci. Ostatnio wyrzucalem jakas plastokowa butelke z samochodu az tu nagle pani sprzatajaca nakrzyczala na mnie. Ze powinienem pojsc z ta butelka 100 m do smietnika - bo z tego kubla to ona pozniej musi wynosic smieci

: środa 16 kwietnia 2008, 09:42
autor: ted69
ZYR pisze:
Niestety co do segregacji odpadów to się dość sromotnie zawiodłem, bo jak głupi dzieliłem odpady na szkło, plastik (czy plastyk?), papier i metal. Skrupulatnie worki dzieliłem i przygotowywałem dla firmy zajmującej się wywozem tak podzielonych śmieci. A po dwóch latach tej praktyki przez przypadek głąbów przyuważyłem, jak walą te posegregowane śmieci do jednej komory zwykłej śmieciary - no myślałem, że krew mnie zaleje. W związku z tym praktyki zaprzestałem.
U mnie niestety dokladnie tak samo. Dodatkowo, pojemnik na makulature ciagle rozwalony, bo zbieracze szukaja tektury, a w pozostalych i tak jest totalna mieszanka.
Jako ciekawostke dodam inna historie o "sortowaniu" Byly jeszcze nie tak dawno dwa rodzaje skrzynek pocztowych - czerwone, na dowolne listy i (chyba) zolte, na listy lokalne. I podobnie jak ze smieciami - zawartosc obu wedrowala do tego samego worka zbierajacego listy. Az wreszcie te lokalne zlikwodowali - przynajmniej u mnie.
: środa 16 kwietnia 2008, 11:31
autor: Ponury
To jak już cytujemy moją wspaniałą gazetę to mam coś równie ciekawego i równie na temat:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,86792,5005864.html
Ponury
: środa 16 kwietnia 2008, 15:39
autor: shchenka
ted69 pisze:Byly jeszcze nie tak dawno dwa rodzaje skrzynek pocztowych - czerwone, na dowolne listy i (chyba) zolte, na listy lokalne.
Zielone. Żółte to może były za Niemca.
: środa 16 kwietnia 2008, 15:51
autor: ted69
shchenka pisze:ted69 pisze:Byly jeszcze nie tak dawno dwa rodzaje skrzynek pocztowych - czerwone, na dowolne listy i (chyba) zolte, na listy lokalne.
Zielone. Żółte to może były za Niemca.
Masz racje - zielone

: czwartek 17 kwietnia 2008, 23:52
autor: toczygroszek
To ja powiem jak to dziłą w Irlandii. Otóż tutaj ustawowo torba foliowa kosztuje 20 centów i za wyjątkiem produktów takich jak owoce czy np cukierki na wagę itp produkty nie mozna rozdawać takich toreb. Pieniądze te to jest jakby podatek, który wpływa do kasy państwa (nie wiem jak to jest rozliczane). W praktyce sprawdza się to bardzo dobrze. W polsce, kiedy kupuje coś i pani w sklepie proponuje mi torbę, albo 5 toreb, to nie odmawiam, bo "zawsze się moga przydać". W Irladii podczas zakupów albo wczesniej sie zaopatruję w coś wielokrotnego użytku, albo starm sie to upchnąć do plecaka, albo ostatecznie kupuję ta reklamówkę. Nie jest to żaden koszt w porównaniu z ceną zakupów, ale sam fakt dopłacenia daje efekt psychologiczny. No i te torby sa nieco bardziej wytrzymałe niż te polskie, które rozwalają się zanim doniesiemy do domu, więc moga posłużyć na wiele zakupów jeszcze. O wprowadzeniu podobnego pomysłu w Polsce słyszałem juz dawno i popieram go jak najbardziej. Przy okazji przesyłam fotke niecześnego gołębia z Jeleniej Góry:
http://img74.imageshack.us/img74/5618/dscf5802dp5.jpg
: piątek 18 kwietnia 2008, 08:16
autor: filips
Potwierdzam, że fakt opłaty za torebkę nawet 2 eurocenty (czyli jakieś grosze) powoduje, że klient zastanowi się 3 razy, czy aby na pewno dana torebka jest mu potrzebna. Sprawdzone.
PS: ja unikam brania toreb foliowych, prawie zawsze mam plecak albo torbę wielokrotnego użytku.
: piątek 18 kwietnia 2008, 09:23
autor: shchenka
A czy myslicie, ze ta inicjatywa ustawodawcza ma szanse powodzenia ? Chocby do poziomu pierwszego czytania ?
Ja mam troche watpliwosci technicznych co do proponowanej nowelizacji ustawy,
ale oczywiscie podpisalem (i zebralem troche podpisow znajomych).
: piątek 18 kwietnia 2008, 18:10
autor: Saracen
Ja pewnie narażę się na głosy krytyki, ale biorę w sklepie torby foliowe, i zwykłe "zrywki" i te z grubszej folii... mam dla nich geokeszowe przeznaczenie: zamiast kupować wory na śmieci pakuję skrzynki w reklamówki

Problem według mnie polega nie na tym, żeby foliowych toreb nie było wcale, a żeby zmienić nawyki i że tak powiem kulturę ich użycia. Bo co innego wziąć zrywkę czy reklamówkę bo jest potrzebna, a potem jeszcze wykorzystać do innych celów a co innego, kiedy delikwent bierze 12 zrywek na 6 artykułów (bo słabe więc trzeba podwójnie) a zaraz potem wywali je w krzakach jak tylko skonsumuje to co zakupił...