łowca pisze:Dezerterzy pisze:. Wtedy, wracając z tego "głębokiego lasu", jak się wyraziłeś, ustrzeliłem czarnego japończyka (nie mylić z chinczykiem) obok kesza na południowym krańcu tego "szlaku"...
Może ostrzegaj, gdzie będziesz 'keszować'. Skoro strzelasz do wszystkiego, co się rusza i nie rusza, skoro fotografujesz wszystko i wszystkich (sam się przyznajesz do tworzenia dokumentacji fotograficznej, i to nie ze znajdywania skrzynek) to ja nie mam ochotę trafić na ciebie w lesie. Zwyczajnie się boję, że do faktu mojej obecności gdzieś dorobisz teorie, którą po dziesięciu latach wyciągniesz i będziesz mi coś 'udowadniać' jako 'niezbite fakty'.
Fuj.
...Do dnia dzisiejszego moje zbiory prezentują się następująco:
1) 6327 zdjęć zrobionych podczas zabawy w zbieranie keszy.
2) 905 zdjęć wykonanych podczas eventów.
Ad 1) Około połowa to zdjęcia logbooków (prawie 2k keszy). Fotografowałem również maskowania, podpowiedzi do multaków, okolicę, Robiłem również fotki przy keszach DNF. W tym należy wymienić 1 (słownie:
jedno) zdjęcie źle zaparkowanego samochodu (podczas projektu Kaszebe) oraz 0 (słownie:
zero) zdjęć okoliczności przyrody/obiektu uszkodzonej przez keszera (założyciela/poszukiwacza).
Ad 2) Uczestniczyłem w 8 eventach (w tym Gryf). Część zdjęć pochodzi od innych keszerów (w pakietach, no wiesz, wyślijcie nam zdjęcia...).
Oczywiście, śmieję się z wszystkich tych, którzy miesięcznie cykają 10k zdjęć "cyfrówą". Życia im nie wystarczy żeby to oglądnąć.
Strzelam fotki (nie zwierzynę czy łowczych) dla siebie. Nie posiadam GPSa i to pomaga mi logować w serwisie skrzynki w odpowiedniej kolejności/dniu/czasie.
A wiesz co jest najlepsze? Ponoć nie ma większej skarbnicy wiedzy niż Dezerterzy - w temacie literko-cyferek, haseł, podpowiedzi itd. Kiedyś got100 zaginął etap multaka... odesłałem mu fotkę z treścią hinta bo sam jej nie posiadał
Keszowalismy sobie przez rok spokojnie, tak mniej więcej do lipca 2014... gdy okazało się, że posiadanie fotek tego czy owego to skarb większy niż niejeden FTF
Pomysł na "tworzenie dokumentacji" nie jest nowy. A "niezbite fakty" "udowadniał" już kiedyś ronja np. o Gryfie, którego ekipa wstawiała na FB jakieś obrazki - w każdym razie on sam zaczął.
Dodam, że jako początkujący keszerzy, na spotkaniu z przewodnikiem w Szczecinie (alex22), ten ostrzegł nas "Róbcie, róbcie foty. Ktoś się do was kiedyś przywali...to będziecie mieli dowód." Rad przewodnika wysłuchaliśmy.
Podsumowując, każdy bawi się jak chce, to źle, że robię fotki? Czy "setka" fotek per 3-dniowy event to dużo?
Jeżeli Ty, w jednej ze swoich skrzynek, uszkodziłeś drzewo lub zrobiłeś coś równie niecnego, to z mojej strony nie masz się czego obawiać (patrz wyżej Ad 1). Ale jeżeli mnie pomówisz, oczernisz lub zastosujesz w stosunku do mnie "chwyt poniżej pasa", to zapewniam Cię, że pójdę na zakupy (dodatkowy HDD, lustrzanka, tele-obiektyw) i moje przepastne archiwum się rozrośnie
Jeśli chcesz to możemy pozostać w kontakcie i informować się wzajemnie, o tym gdzie obecnie przebywamy lub gdzie się wybieramy.
Ja na ten przykład idę teraz do kuchni na kolację
Smacznego!
PS. To jest OT, uszanujmy to. Zapraszam do czytania/pisania o "dziwnych sprawach"
TU
Edit Ad 1)...i literówka