Po to, żeby pojecheć gdziebądź, uruchomić odbiornik i zobaczyć co jest w okolicy dla geokeszera, a nie dowiedzieć się, że ten rejon akurat się nie zmieścił i jeśli nie masz akurat ze soba laptopa to zapomnij o keszowaniu.etnamars pisze:Nie wiem po co komu 5000 keszy w odbiorniku? Chyba tylko po to żeby go zawalić danymi i mieć radochę z tego że powoli się odpala.
skoro "głupia" manta z mapą europy potrafi sobie bez problemu radzić z mapą europy (plik z danymi mapy ma ~2GB) to co za problem w dzisziejszych czasach żeby oregon poradził sobie ze znacznie prostszymi niż 2 Gigowa mapa wektorowa, plikami tekstowymi (jakimi jest format .gpx) zawierającymi dane skrzynek, ważącymi zaledwie około 15MB/1000 keszy. Cała polska miałaby około 150MB. To jest nic! Po prostu ktoś ma problem z napisaniem kawałka kodu, który to obsłuży. A wspomniane przez Ciebie "mulenie" oregona przy dużej ilości danych to właśnie wynik źle napisanego kodu, troche to niepojęte że przy takiej pamieci i takim procesorze na wyświetlenie prostego opisu skrzynki trzeba czekać. Podobna operacja w odblokowanej "głupiej" mancie całkowicie nieprzeznaczonej do tego celu - trwa mgnienie. Byc może stąd u810 uważa oregona za nieprzydatny do geokeszingu. Oregon przypomina mi trochę tzw samochody typu SUV - niby terenowka, ale przy najechaniu na 15cm krawężnik koła się urywają. Oregon - niby turytyczny i z geokeszingiem, ale spróbuj go używać chodząc na piechotę - np. banalna rekalkulacja trasy o ile wogóle się uruchomi, to tylko powyżej prędkości 15km/h. czyli jeśli zejdziesz ze szlaku to musisz zacząć biec, żeby urządzenie przeliczyło trasę. I krótko mówiąc oprogramowanie oregono się z samch takich "byków" składa.