Rok z geocache

[lavinka]

Właśnie lavince stuknął rok (a dokładniej wczoraj) kiedy to Tomi(Meteor2017) zabrał ją na pierwsze keszowanie i kiedy to odkryła, że dwie skrzynki widzi z okna(dziś już niestety nie widzi żadnej).

Przez ten rok lavinka zespołowo i w pojedynkę znalazła 708 skrzynek, założyła 64(z czego 60 nadal jest aktywnych). Skrzynki te otrzymały 19 rekomendacji.

Mam nadzieję,że kolejny rok będzie równie owocny

Pzdr

lav

[filips]

Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów na nivie geokeszingu.

[wallson]

Le'szacun!

W rok tyke skrzynek... głównie rowerowo i GPS Free, to naprawdę wspaniały wynik.

[lavinka]

Le'szacun!

W rok tyke skrzynek... głównie rowerowo i GPS Free, to naprawdę wspaniały wynik.

No, 30 parę to punkt G... całkiem sporo poszło też jesienią z Tobą - więc częściowo przyczyniłeś się do tego sukcesu Prócz roweru chciałam powiedzieć, że skrzynki złupione w styczniu, lutym i sporo marcowych zostały złupione pieszo (dojazd w okolicę pociągiem a potem z buta). Teraz już w zasadzie nie idę na ilość, raczej na jakość, przez to miesięczne statsy są uboższe... ale i tak wychodzi średnio 45 miesięcznie, moim zdaniem niezły wynik, ale... skrzynki mi się pomału kończą Zostały się głównie okolice wschodnie Wawy a reszta to dożynki.

[fck]

No masz Ci los, zaledwie rok mnie nie było i kwadrans temu w głowę zachodziłem cóż to za pro-zawodniczka.

Dla mnie taka liczba to kosmos, więc tym bardziej szacun i powodzenia w dalszych poszukiwaniach.

[MardoQ]

To prawda gratki się należą niezaprzeczalnie. Mój staż jest podobny, główna okazja podejmowania cache podobna (rowerek)m a ilość jakoś sporo mniejsza.
PS Fck kiedy jakiegoś nowego cache planujesz w Breslau? => PW

[okorzec]

Faaaajnie Tyle keszorów... Mi ciągle mało, rok mi stuknie za miesiąc i 2stówki gdzieś będą ale też też starałem się "oszczędzać" kesze w okolicy bojąc się tego dnia, gdy nie będzie po co iść na rower we Wrocku. Ten smutny dzień na szczęście nie nastąpił, ciągle powstają nowe skrytki i rower mi się psuje ufff Pewnie inaczej by było gdybym dysponował samochodem PS. Fcku!! Czekamy niecierpliwie na nowe skrzyneczki!

[czajorek]

No mi roczek strzelił miesiąc temu a moje wyniki 3 razy gorsze od Twoich (niestety czasu już teraz na wszystko brakuje :/ )... tak czy tak gratulacje i jeszcze bardziej owocnego następnego roku życzę...
pozdrawiam... czajorek

[Stryker]

Tak szczerze to nie rozumiem zachwytu ilością keszy/rok. W woj. mazowieckim (a szczególnie w Stolycy) zagęszczenie keszy jest takie, że nawet nie "robiąc" wirtuali czy innych webcamów można nakosić skrzynek łatwo.

[czajorek]

Tak szczerze to nie rozumiem zachwytu ilością keszy/rok. W woj. mazowieckim (a szczególnie w Stolycy) zagęszczenie keszy jest takie, że nawet nie "robiąc" wirtuali czy innych webcamów można nakosić skrzynek łatwo.

Tylko skąd się to bierze??... może idea OC w Warszawie i okolicach bardziej prężnie się rozwija niż w innych miastach... nowe osoby szukające - nowe pomysły na skrzynki... każdy chce pokazać jakieś nowe ciekawe miejsce... stąd coraz tłoczniej w stolicy. To samo mogłoby być pewnie w innych miastach - zaraź kilka osób, a potem one będą CI umieszczały skrzynki w Twoim mieście.

Stolycy

- jakieś kompleksy, niedouczenie czy gwara opolska??



Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę... czajorek

[Stryker]

Tylko skąd się to bierze??... może idea OC w Warszawie i okolicach bardziej prężnie się rozwija niż w innych miastach...

Nie dorabiaj sobie ideologii Więcej ludzi = więcej keszy, proste i wprost proporcjonalne.

Stolycy

- jakieś kompleksy, niedouczenie czy gwara opolska??

Niedouczenie, tak załóż.

I nie spinaj tak pośladków:)

[Krysiul]

Wrzućcie na luz, bez sensu są takie waśnie międzymiastowe.

A Tobie lavinka gratuluję, od jakiegoś czasu łamię sobie głowę, jak Ty i parę innych osób organizuje sobie tak dobrze czas, że tyle go znajduje na keszowanie

[rushcore]

Graluluję (pozytywnego) bzika na punkcie geocachingu. :p

[lupi]

Tylko nie popadaj w samouwielbienie PS. Są keszerzy z większym dorobkiem i tak się nie przechwalają Ale to przecież Stolyca

[lavinka]

No nie poradzę, taka chwalipiętka ze mnie. Jak po raz pierwszy(i drugi) przejechałam pierwsze 100km na rowerze(za jednym zamachem) to też chwaliłam się komu mogłam Dla mnie chwalenie się to nic złego, ot jestem z siebie dumna - nic więcej. Wiem,że w Polsze to grzech cieszyć się publicznie ze swoich osiągnięć... ale ja mam niemieckie nazwisko - to pewnie dlatego nie mogę się powstrzymać xD