20-30 stron to dobra objętość. Znaczy tak mi się wydaje. Myślisz, że naprawdę uda nam się zrobić ledwie półrocznik?
Pomyślmy pesymistycznie: sama redakcja 30 stron to jakieś max 20 godzin, po 10 na łebka. Skład powiedzmy 24 godz. - na 3 daje 8. Korekta 4 godziny, czyli po 2 na osobę. Naniesienie korekty na tekst max 4 h. Przy założeniu, że każdy poświęci na to tylko godzinę dziennie przez dany okres wychodzi niecały miesiąc.
A swoją drogą zlot geokeszerów to rzeczywiście bardzo dobry moment na debiut
Przy okazji - gnębi mnie jedna sprawa. Korektę nanosi się na złożonym tekście (głównie dlatego, że o wiele lepiej widać różne kwiatki, ale też dlatego, że przy składzie coś się może niekontrolowanie zlać, składający może źle przenieść wyraz itp.). Robi się to albo w formie papierowej, albo w programie typu InCopy, który pozwala edytować złożony tekst w ograniczonym zakresie. Widzę to tak, że InCopy odpada, bo jest płatny i to sporo. Czyli tekściarze musieliby się spotkać ze składającym i przekazać mu korektę papierową. Ale nie mam dużego pojęcia o programach do składu i wokół składu, więc może da się to jednak rozwiązać via internet. Czy ktoś wie jak?
Rubryka GPSowa to świetna rzecz. Proponowałabym artykuły typu "mały", czyli ok. 500 znaków - wtedy wolniej skończą się tematy. Chyba że to temat-rzeka o którym można pisać i pisać, nie wiem, nie znam się. Ale pomysł bardzo dobry.