Akurat w chłodzie funkcjonują tak samo - to jest ten sam typ (NiMH) z tymi samymi ograniczeniami, w tym temperaturą roboczą :")soosa pisze:Co prawda polecane są jeszcze zwykłe akumulatory Sanyo 2700, ale jak wcześniej - nie wrócę do tradycyjnych akumulatorów - to już inna klasa baterii, inaczej działają w chłodzie, inaczej funkcjonuje na nich aparat - dla mnie są po prostu bardziej niezawodne.
Pytanie jakich baterii używałeś wcześniej?
Mam np. bardzo "fajne" akumulatorki "Premium Gold" (kupiłem raz, żeby zobaczyć jak toto działa) o pojemności nominalnej 3500mAh. W ładowarce zaś pokazują... około 1750mAh. W tym przypadku Eneloop, który ma 2000mAh na opakowaniu i 2000mAh w praktyce, będzie zdecydowanie lepszy.
Jeśli jednak weźmiesz naładowane - nawet kilka dni wcześniej - porządne akumulatory 2500-2700mAh, oraz akumulatory typu "eneloop" (które zależnie od producenta mają pojemność rzędu 1900-2100mAh), gwarantuję Ci, że te pierwsze pociagną dłużej...
Sprawdzone w GPS'sie, Panasonic'i Infinium chodziły kilka godzin krócej niż Sanyo czy Duracelle
Zgoda, bo tu nie potrebujesz dużych prądów ani dużej pojemności, natomiast istotne jest to, że akumulatorek wolniej się sam rozładowuje - właśnie pod takie zadania zostały zaprojektowane ogniwa "eneloopowatego" typu.soosa pisze:Poza tym nie tylko aparat inaczej chodzi - na Enelopach prowadzę całą elektronikę w domu jak piloty, małpki, czy klawierkę z myszą radiowe - ładuję raz na długi czas.
Natomiast jeśli naładujesz takie akumulatory, wsadzisz np. do lampy błyskowej z którą ruszasz na intensywne focenie, to okaże się, że "zwykłe" NiMH pociągną sporo dłużej.
Podobnie z GPS'em, jeśli wsadzasz akumulatory i idziesz na kilkugodzinną wycieczkę, to lepiej jest włożyć "typowe" akumulatory NiMH - czas zużycia jest zbyt krótki, aby odczuć korzyści z wolniejszego samo rozładowania się "nowoczesnych" ogniw, natomiast kwestia pojemności wychodzi na pierwszy plan (bo zmienisz baterie dopiero na wieczornym biwaku, a nie np. w połowie dnia)