tboniasty pisze:Nie jestem w posiadaniu (ani nikt w moim otoczeniu nie ma takowego) Colorado, ale nasuwana z boku na uszczelke klapka nie jest moim zdaniem najlepszym rozwiazaniem.
W Viscie slot znajduje sie w komorze baterii, a klapka zakladana jest prostopadle od gory i dociagana przez zatrzask... Jestem ciekaw, w ktorym modelu uszczelka sie szybciej zuzyje?
To zależy np. od jakości uszczelki oraz zatrzasku.
Sam suw po uszczelce jest stosunkowo krótki, przy czym należy pamiętać że są dwie uszczelki:
- jedna, chroniąca slot kart pamięci, znajdująca się od spodu odbiornika
- druga, chroniąca pojemnik na baterie, znajdująca się na plecach.
Pokrywa przesuwa się jedynie po uszczelce komory baterii, do uszczelki chroniącej slot kart jest dociskana - rozwiązanie przypomina uszczelnioną gumą pokrywę wciskaną w słoik czy hermetyczny pojemnik na żywność. Przy czym jedynie slot karty jest miejscem newralgicznym, gdyż komora baterii jest odseparowana od reszty odbiornika i nawet po totalnym jej zalaniu woda nie dostanie się do wnętrza odbiornika.
Natomiast zatrzask w Viście (i 60-kach) jest AFAIK skonstruowany tak, że masz metalowy bolec - obrót o 90 stopni powoduje zamknięcie się pokrywy. Takie rozwiązanie jest z kolei podatne na wyrobienie się zatrzasku przy częstym otwieraniu/zamykaniu pokrywy baterii, tym bardziej że gniazdo dla tegoż bolca jest plastykowe...
A powstałą w wyniku zużycia nieszczelność trudniej wyeliminować niż w przypadku rozwiązania zastosowanego w Colorado. Tym bardziej, że uszkodzenia czy wyrobienie się uszczelki w Colorado widać na pierwszy rzut oka, w przypadku zatrzasku uszczelka może być w porządku, a woda będzie się dostawać w wyniku wyrobienia zatrzasku.
Rozumiem, gdyby to była śrubka, ale nie zatrzask działający na zasadzie "klik - zamknięte, klik - otwarte"
Trudno mi powiedzieć na 100% które rozwiązanie jest lepsze - i jedno i drugie ma swoje potencjalne wady i trzeba by po prostu przetestować oba żeby dojść do jakichś konkretnych wniosków.
Tak naprawdę to trzeba by albo zrobić obudowę skręcaną na śruby, albo taką, gdzie zatrzask jest mniej podatny na wyrobienie się - takie jak akcesoriach o "profesjonalnej" szczelności, sięgającej kilkudziesięciu metrów.
tboniasty pisze:
Czytalem o Twoim tescie wodoodpornosci - czy probowales wsadzic Colorado do gory nogami? Odnosze wrazenie, ze powietrze jednak bedzie chcialo ujsc i woda jednak sie wedrze do slotu kart sd (w normalnej pozycji powietrze bedzie ja wypierac)...
Wiesz, mój "test" wodoodporności trudno nazwać testem :")
Żeby pretendował do miana jakiegokolwiek testu, trzeba by wsadzić Colorado rzeczywiście na te półÂ metra pod wodę i potrzymać tam jakiś czas. To zaś co ja zrobiłem, to było bardziej "ochlapanie" niż test :")
Jedyne co z niego wywnioskowałem to to, że przypuszczalnie większość problemów w kontekście szczelności wynika z tego, że na początku trzeba zwracać uwagę, czy pokrywa jest dobrze wsunięta na swoje miejsce. Później, gdy uszczelka wokół slotu kart się lepiej spasuje, obudowa zamyka się bez problemów.
Natomiast co do powietrza - pamiętaj, że z kolei ciśnienie wody zadziała jako dodatkowy docisk. Im głębiej, tym silniej pokrywa będzie dociskana do obudowy. I znowu trudno mi wyrokować co weźmie górę - ciśnienie powietrza, prącego do góry, czy ciśnienie wody, dociskającej szczeliny?
Mnie osobiście bardziej przeszkadzają dziwactwa dotyczące generalnie sprzętu Garmina, niż samego Colorado.
Nie powiem, że to "najlepszy model Garmina", choć gdybym miał wybierać jeszcze raz, to znowu kupiłbym ten model*. Ma swoje wady, ale ma też i swoje zalety - jak zresztą i pozostałe modele.
* - No chyba żebym miał pewność, że Magellan łyknie Garminowy standard map (w Polsce, i chyba w całej Europie dominujący), wtedy może zaryzykowałbym jeden z modeli Magellana.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]