got100 pisze: A może mając na uwadze fakt, iż RR która w tej chwili nas reprezentuje, nie jest tak naprawdę większościowym głosem społeczeństwa (przynajmniej tego które oddało swój głos) oraz to, w jaki sposób został potraktowany przez nią jeden z uczestników naszej zabawy, warto by było pomyśleć o wotum nieufności w stosunku do RR. Myślę, że miesięczna ankieta z możliwością zagłosowania załatwiłaby sprawę.
Wtedy jednak zakwestionujesz ustalone zasady, które dotąd obowiązywały. Bardzo niebezpiecznym procederem jest incydentalne ustalanie praw pod publiczkę. Poprzedni skład RR, mimo braku większościowego zaufania, nie był narażony na ryzyko nowych wyborów, mimo dość kontrowersyjnych decyzji. Ale nie odrzucam pomysłu. Widzę go jednak tak, że ewentualne nowe ustalenia zaczęłyby obowiązywać od nowych wyborów.
Pamiętaj, że RR z reguły nie będzie reprezentantem każdego. Czy miałem robić rokosz po poprzednich wyborach, bo moich wybrańców było tam mniej ? I co ? Nowe wybory, do skutku ? Zauważ też, że RR zawsze była reprezentantem tylko tych, co zagłosowali, jak w realnych wyborach, zgodnie z przyjętymi regułami. Czy reszta (jakieś kilkanaście tysięcy niegłosujących, może troszkę mniej) powinna wtedy/teraz zrobić własne wybory ?
Dopuszczam Twój pomysł "teraz" jedynie wtedy, gdy cała piątka zmaluje jakiś super-numer, zagrażający systemowi, jego jedności i trwałości. Jeśli ktoś pojedynczo nawali, to może wyjść z twarzą i zrezygnować. Zastąpi go ktoś kolejny z listy.
Brakuje nam czegoś w rodzaju "konstytucji" społeczności. Zupełnie nie mamy przepisów wyborczych i regulaminów funkcjonowania "organów". Regulamin jest tylko szkieletem zasad i to nie wszystkich. Nad tym warto popracować.