Strona 3 z 8

Re: Odp: Re: Odp: Re: Telefon dla cachera.

: poniedziałek 27 października 2014, 08:31
autor: Jano
Rob pisze:Ładny wywód, z którego wynika, że keszy szukasz w bloku. Dobre, dobre.
Fajny wniosek, w stylu: "nie stawiać gitary koło lodówki"...

A tak poważnie. Tym przykładem chciałem Ci pokazać, że gps gps-owi nie równy i w takich samych warunkach niekoniecznie będą się tak samo zachowywać. Nawet jeśli mają te same układy. A do tego dochodzi jeszcze oprogramowanie. Moduły gps odbierają z satelitów sygnał NMEA 0183 i różne programy różnie go interpretują. Marki takie jak Garmin, Magellan robią to lepiej niż inni, bo mają dużo większe doświadczenie. Łatwo można to sprawdzić, instalując na smartfonie czy PDA kilka różnych programów, wyjść na zewnątrz w miejsce, gdzie jest dobra widoczność nieba, odpalać po kolei każdy program i sprawdzać wskazania pozycji, dokładność. To samo urządzenie, ten sam sygnał (kilka minut nie robi żadnej różnicy), a wskazania będą różne dla różnych aplikacji. Już dawno temu to zauważyłem bawiąc się PDA. Aplikacja Garmina dawała bardziej precyzyjne wskazania niż inne przeznaczone do obsługi gps w pockecie, a nawet ona wypadała gorzej niż garmin 60 CSx.

: poniedziałek 27 października 2014, 09:56
autor: lazyjones
No to do sprzętu treningowego Garmin musi wkładać jakieś chińskie czipy. Porównując z telefonem zapis ścieżki to istna kompromitacja. Wieki czekania na fix a potem to już pełna improwizacja lokalizacyjna. Nie daj borze biegać w borze. Po roku nienawidzę Garmina z całej duszy. Ale, może do turystyków dają lepsze moduły, nie wiem. W sumie nie chcę wiedzieć. Telefon pokrywa 100% moich potrzeb. 110 w przypadku geokeszerstwa.

wymęczone tapatokiem

Re:

: poniedziałek 27 października 2014, 10:16
autor: Jano
lazyjones pisze:No to do sprzętu treningowego Garmin musi wkładać jakieś chińskie czipy. Porównując z telefonem zapis ścieżki to istna kompromitacja. Wieki czekania na fix a potem to już pełna improwizacja lokalizacyjna. Nie daj borze biegać w borze. Po roku nienawidzę Garmina z całej duszy. Ale, może do turystyków dają lepsze moduły, nie wiem. W sumie nie chcę wiedzieć. Telefon pokrywa 100% moich potrzeb. 110 w przypadku geokeszerstwa.
Może nawet nie jest to kwestia chińszczyzny (choć kto wie?), co oprogramowania. Kiedy kupowałem pierwszego Garmina (60 CSx), to był model z najwyższej półki, stabilny, niezawodny. I takie były kiedyś odbiorniki Garmina. Dzisiaj coś się w tej firmie porobiło niedobrego. Nowe modele Garminów nierzadko są okrojone ze starych, dobrych i sprawdzonych funkcji, w zamian mamy wiele wodotrysków, a całość pracuje niestabilnie. Praktycznie każdy nowy Garmin ma problemy z oprogramowaniem. Pamiętam szok, po przesiadce z 60CSx na Colorado 300. Niby nowszy model, a funkcjonalnością jakby o klasę niżej. I tak jest do dziś. Marketing bierze górę. Nowe Oregony mają nawet problem z fixem. Kiedyś tego nie było. Powszechnie uważa się, że ostatnim dobrym modelem Garmina jest seria GPSMap 62, każdy nowszy jest niestety gorszy. Tak to już jest, jak się nie ma konkurencji na rynku.

Re: Telefon dla cachera.

: poniedziałek 27 października 2014, 10:17
autor: Krysiul
Ajger, co do oprogramowania, to poszczególne programy na telefonie czy tablecie nie wyliczają pozycji w różny sposób - co druga apka ma moduł ustalania pozycji i gdyby wymagać od każdego dewelopera znajomości zagadnień nawigacji satelitarnej, to liczba dostępnych programów zmniejszyłaby się wielokrotnie. Wszystkie programy korzystające z nawigacji na danym urządzeniu odwołują się do natywnego oprogramowania tego urządzenia dostarczonego przez producenta, które wylicza pozycję, a one jedynie odpytują urządzenie o tę pozycję (nie obliczają jej). Także dokładność nie jest wyliczana przez poszczególne programy, tylko uzyskiwana poprzez odpytywanie w/w natywnego oprogramowania telefonu/tabletu.

Różnica we wskazaniach będzie zawsze, jak przy każdym pomiarze - składają się na to szumy, ogólna dokładność odbiornika, wcześniejsze wyniki (ciepły start) itd. Poszczególne programy mogą mieć co najwyżej włączone/wyłączone uśrednianie w różnym okresie czasu, odpytywanie pozycji z różnym interwałem albo wykorzystywanie A-GPS/Wifi do wstępnego ustalenia pozycji (te dwa ostatnie wpływają głównie na początkową różnicę wskazań), ale wszystkie korzystają z tych samych podstawowych algorytmów do wyliczania pozycji.

To, co napisałem wyżej, jest dokładnie opisane w tutorialu dla deweloperów Androida:
http://developer.android.com/guide/topi ... egies.html
Nie trzeba być programistą, żeby zrozumieć część opisową.
Łatwo można to sprawdzić, instalując na smartfonie czy PDA kilka różnych programów, wyjść na zewnątrz w miejsce, gdzie jest dobra widoczność nieba, odpalać po kolei każdy program i sprawdzać wskazania pozycji, dokładność.
Odpal kilka razy pod rząd ten sam program i zaobserwujesz podobne zjawisko, zwłaszcza tuż po odpaleniu.

Re: Telefon dla cachera.

: poniedziałek 27 października 2014, 11:08
autor: Jano
Krysiul pisze:[...] poszczególne programy na telefonie czy tablecie nie wyliczają pozycji w różny sposób [...]
Być może jest tak, jak mówisz. Smartfony używam głównie do komunikacji, choć jako maniak gps mam wgranych wiele programów do nawigacji (i geocachingu też) i czasami też zbieram ślady.
Ja napisałem to, co powyżej przez pryzmat własnych doświadczeń z różnymi odbiornikami gps. I nie chodzi tu o geocaching, bo to jest dla mnie tylko "produkt uboczny". Od wielu lat robię sobie własną mapę wektorową moich okolic, zbieram ślady, waypointy i porównuję je z różnymi mapami. I nawet jeśli kilka śladów np. drogi na tym samym odcinku, zebranych tym samym urządzeniem (kiedyś PDA, a ostatnio też smartfonami) w miarę się pokrywają (na ekranie urządzenia), to już na dobrze skalibrowanej mapie średnio trafiają w drogę. Pod tym względem Garmin daje o wiele precyzyjniejsze wyniki (oczywiście w granicach błędu).

Re: Telefon dla cachera.

: poniedziałek 27 października 2014, 19:22
autor: Leśne oko
Ja powiem tak,żaden odbiornik nie jest dokładny błąd min 5 m i więcej . Czy to będzie smartfon czy Garmin to i tak jedna para kaloszy bo skrzynka może mieć pomiar właśnie ze smartfona . Aby być jak najbliżej wskazań trzeba by kupić specjalistyczny sprzęt geodezyjny z anteną że hej .Tylko po co . Cała zabawa to dojście w pobliże i szukanie a nie wejście na skrzynkę . Jest jednak różnica która powoduje że warto wybrać jeden lub drugi system . Bateria . Wiadomo że Garminy mogą dłużej . Ale smartfony mamy chyba już prawie wszyscy więc po co wydawać kolejne setki zł na dodatkowy sprzęt do poszukiwań , dokupić za kilkadziesiąt złotych baterie do smartfona i można śmigać .
Miałem kiedyś dylemat czy nie kupić np Garmina bo szukałem tylko smartfonem . Ale rozwiązanie przyszło szybko , jeżeli znajduje skrzynki to znaczy że wszystko działa i lepiej te pieniążki przeznaczyć na piwo albo dobry rower .

Re: Telefon dla cachera.

: poniedziałek 27 października 2014, 20:47
autor: Jano
Leśne oko pisze:Ja powiem tak,żaden odbiornik nie jest dokładny błąd min 5 m i więcej .
Ja to powtarzam od dawna, a i tak są tacy, co twierdzą, że ściemniam, bo ich smartfon pokazuje dokładność 0,9 m. I nie pomaga tłumaczenie, że takiej dokładności system gps w sektorze cywilnym, nie geodezyjnym po prostu nie ma. To tak, jakby ktoś wsiadł do swego samochodu i w czasie jazdy zauważył, że zegar pokazuje mu, że jedzie 1000 km/h, a on się cieszył, że jego fura tyle ciągnie. Fizycznie nie ma takiej możliwości.
Leśne oko pisze:Czy to będzie smartfon czy Garmin to i tak jedna para kaloszy [...]
Oczywiście, że tak. Jeśli ktoś potrzebuje gpsa tylko do geocachingu, to nie ma sensu wydawać kupę kasy na garmina, bo nigdy nie wykorzysta jego możliwości. Ze smartfonem da się keszować. Nie toleruję tylko takich stwierdzeń, że smartfon jest lepszy (bo tak i już), zwłaszcza, jeśli mówi to ktoś, kto nie ma żadnego porównania i nie wie, że można inaczej. Ja mam garminy, mam smartfony, mam PDA i wiem, na czy polega różnica, a niestety wielu wypowiadających się na tym forum nie ma o tym (o tych różnicach) bladego pojęcia.

Re: Telefon dla cachera.

: poniedziałek 27 października 2014, 20:57
autor: art_noise
Ajger pisze:Oczywiście, że tak. Jeśli ktoś potrzebuje gpsa tylko do geocachingu, to nie ma sensu wydawać kupę kasy na garmina, bo nigdy nie wykorzysta jego możliwości. Ze smartfonem da się keszować. Nie toleruję tylko takich stwierdzeń, że smartfon jest lepszy (bo tak i już), zwłaszcza, jeśli mówi to ktoś, kto nie ma żadnego porównania i nie wie, że można inaczej. Ja mam garminy, mam smartfony, mam PDA i wiem, na czy polega różnica, a niestety wielu wypowiadających się na tym forum nie ma o tym (o tych różnicach) bladego pojęcia.
Smartfon do keszowania jest lepszy. Jego wady to wodoodporność (ale już są wodoodporne smartfony) i bateria. Aha - ja note II 3 metry od okna łapię fixa.

: wtorek 28 października 2014, 09:05
autor: lazyjones
Prawdę mówiąc, po przepedałowaniu paruset kilosów po Roztoczu z Locusem i jakimś turystykiem rowerowym Garmina kolegi, to i w tej dziedzinie smartfon okazał się bezkonkurencyjny.

wymęczone tapatokiem

Re: Telefon dla cachera.

: wtorek 28 października 2014, 09:53
autor: Krysiul
lazyjones, co masz na myśli?

: wtorek 28 października 2014, 11:07
autor: lazyjones
Wygoda, przegląd mapy, wszechstronność, planowanie...

wymęczone tapatokiem

Re: Telefon dla cachera.

: wtorek 24 lutego 2015, 12:05
autor: paprotek
A macie jakieś doświadczenia z marką icefox? Bo wg opisu producenta to ciekawie się zapowiada, ale wiadomo jak to jest z opisami producenta

Wg. opisu producenta to Samsung Galaxy S4 wytrzymuje 8 godzin korzystania z netu, a wg. moich testów jest to 2, góra 3.

Re: Telefon dla cachera.

: piątek 27 lutego 2015, 16:22
autor: Hern
"korzystania z netu": to ni c nie znaczy. Zależy co się ciągnie i jak wykorzystuje. Inaczej wygląda zużycie jak się ogląda www, a inaczej jak się korzysta z nawigacji on-line. W tym terminie nie ma nic o wykorzystaniu ekranu, GPS, czujników itp. Ten termin dla mnie jest kompletnie bez znaczenia.

Re:

: niedziela 01 marca 2015, 18:15
autor: Lza
lazyjones pisze:Prawdę mówiąc, po przepedałowaniu paruset kilosów po Roztoczu z Locusem i jakimś turystykiem rowerowym Garmina kolegi, to i w tej dziedzinie smartfon okazał się bezkonkurencyjny.
co ty gadasz? garmin jest bezkonkurencyjny, do wbijania śledzi od namiotu.

Re: Re:

: poniedziałek 02 marca 2015, 08:32
autor: Ranwers
Lza pisze:co ty gadasz? garmin jest bezkonkurencyjny, do wbijania śledzi od namiotu.
Szkoda, że chociaż ze śledziem sobie poradzi, to logicznego myślenia do Twojej głowy wbić nie może. Garmin to odbiornik turystyczny, do tego został stworzony.

Równie dobrze możesz Łza prowadzić krucjatę, że Ferrari słabo pole orze i Ursus jest bezkonkurencyjnie lepszy... No i wiadomo, że wszystkie samochody na "f" są kiepskie. Powyższe zdanie ma mniej więcej tyle samo logicznego myślenia, co argumentacja Łzy przeciw Garminowi.