Pisałem o wielu kawałkach - a nie tysiącu.lavinka pisze:Tak, ale z tym rozsypywaniem się na tysiące kawałków to chyba przesada. Tak pęka szkło nietłukące(not bene idiotyczna nazwa). [...]
Oczywiście ryzyko pęknięcia zawsze zostaje, zresztą zakopywane słoiki zawsze owijam w worek, tylko te dziuplowe wrzucam luzem. Jak na razie sprawdzają się jednak całkiem nieźle, zobaczymy co będzie dalej. Kilka przezimowało w nienaruszonym stanie.
W opisany sposób (na tysiące) pęka szkło hartowane - stosowane np. w bocznych szybach samochodowych. Nie jest ono nietłukące, ale ma znacznie większą wytrzymałość na uderzenia, w momencie gdy przywalić młotkiem - pęka na tysiące kawałków, są one drobne i raczej nieszkodliwe, na pewno nie dają możliwości zacięcia się.
Owijanych taśmą izolacyjną słoików jeszcze nie widzieliśmy, patent ciekawy - czekamy na wieści jak się to sprawdza.
W "suchych" lokalizacjach dobrze sprawdzają się słoiki z tworzywa sztucznego, stosowane np. przez Saracena - po odżywkach dla kulturystów.
Wygląda to np. tak: