Strona 6 z 7

Re: Laminator - 2

: piątek 10 lutego 2012, 11:08
autor: maryush
Żywcu pisze:Laminator już mam ale temperówka z tej strony mnie kusi :)
Najlepsze temperówki są na TEJ stronie:

http://scyzoryki.net/

;)

Re: Laminator - 2

: piątek 10 lutego 2012, 11:30
autor: rubeus
Hmmm... może się skuszę na ten laminator

Re: Laminator - 2

: piątek 10 lutego 2012, 12:48
autor: krystiant
Żywcu pisze:Laminator już mam ale temperówka z tej strony mnie kusi :)
Laminator i temperówkę już mam ale gilotyna z tej strony mnie kusi :)

Re: Laminator - 2

: piątek 10 lutego 2012, 13:59
autor: Ranwers
krystiant pisze:Laminator i temperówkę już mam ale gilotyna z tej strony mnie kusi :)
Maryush już podał niegłupią stronę z temperówkami, ale idąc tym śladem masz szansę zaopatrzyć się też w najlepszą gilotynę :P

Re: Laminator - 2

: piątek 10 lutego 2012, 15:49
autor: szanto
Żywcu pisze:Laminator już mam ale temperówka z tej strony mnie kusi :)
Mam ją od trzech lat.
Ołówki mają, tak jak lubię, długi stożek a przez to i grafit jest też długi i bardzo ostry.
Użytkują ja intensywnie dwie dziewczyny i też są zadowolone.
Mówiąc krótko - nie jest to Victorinox - ale polecam !

Re: Laminator - 2

: piątek 10 lutego 2012, 18:12
autor: rubeus

Re: Laminator - 2

: sobota 11 lutego 2012, 12:44
autor: maryush
Gilotyna dobra rzecz, ale po kilkumiesięcznym użytkowaniu takowej jednak wróciłem do nożyka do tapet i linijki. Po prostu do jednej kartki/folii z laminatora nie ma sensu odpalać takiej machiny jak gilotyna, a przy kilkunastu kartkach nawet dobrze dokręcona gilotyna potrafi dolne ściąc krzywo, bo nie jest łatwo mocno przytrzymać taki pęk papieru. Przy nożyku, którym tniemy 2-3-4 kartki za jednym pociągnięciem nie ma tego problemu - tnie się równo jeśli tylko nam ręka po piwie nie drży.
Oczywiście kto co lubi, ale gilotyna to kilkadziesiąt złociszy, a na nożyk i linijkę piątak wystarczy aż nadto.

Natomiast Vicki zamiast temperówek to inna sprawa. Zawsze najbardziej mnie denerwowało, że kiedy temeprowałem kredkę czy ołówek to grafit w środku się łamał. I co z tego że ładnie zaostrzony, skoro sam mi potem "wylatał" z ołówka. Oczywiście to naturalne jego zachowanie, skoro przy temperowaniu siła ostrza temperówki jest przyłożona w poprzek grafitu. W pewnym momencie musi pęknąć pod naciskiem.
Inaczej jest z ostrzeniem nożem - tutaj siłę przykładamy wzdłuż grafitu i jedyne co mu wtedy grozi, to wyjęcie całkowite z drewienka. A to się zdarzyć może jeśli ołówek ma pół cala, albo był swego czasu rozmoczony (ale wtedy najpewniej całkiem się rozpadnie na pół).
Oczywiście nie musi być to Vicek, ważne żeby był ostry. Vicek ma po prostu dobrą, nierdzewną stal i przydaje się oprócz temperowania do np. ratowania świata, otwarcia wina, itd. Bardzo dobre są też noże o tzw. szlifie wklęsłym, bo ciętego przedmiotu (ołówka) dotyka praktycznie tylko sama krawedź tnąca, dzięki czemu opór jest o wiele mniejszy. Rewelacyjnym przykładem jest nożyk Sanremu model 710. Podróba kultowego (znaczy kosztującego ponad 2000 pln) noża Crisa Reeve "Sebenza",ale za 50 pln, i tnie jak złoto, chociaż nie ma tytanowej okładki i niebieskiego kołeczka ;)
Pamiętacie temeprówki z żyletki? Sprawdzały się dokładnie dzięki tej zasadzie - siła idzie tak jak grafit, nie w poprzek. Problemem była giętkość żyletek, ale własnie scysoryk czy nóż tej wady nie mają.

Sorry że się zrobiła z tego praca doktorska, chyba mnie poniosło ;)

Re: Laminator - 2

: sobota 11 lutego 2012, 18:22
autor: krystiant
Nie wiem jak te temperówki co mają być/są w Lidlu, ale ta co ja mam ma w środku wirujący frez i jeszcze nigdy mi grafitu nie połamała...

Re: Laminator - 2

: sobota 11 lutego 2012, 20:33
autor: maryush
krystiant pisze:Nie wiem jak te temperówki co mają być/są w Lidlu, ale ta co ja mam ma w środku wirujący frez i jeszcze nigdy mi grafitu nie połamała...
i niech zgadnę: nie potrzebuje prądu ani baterii, mieści się w kieszeni, można ją łatwo zabierać na keszowanie, a nawet nosić cały czas przy sobie, a w razie potrzeby można nią otworzyć puszkę, butelkę, zrobić sobie kanapkę, obrać jabłko i wyjąć wbudowaną pęsetą logbook z nano skrzynki? ;)

Re: Laminator - 2

: niedziela 12 lutego 2012, 00:09
autor: Ranwers
maryush pisze:i niech zgadnę: nie potrzebuje prądu ani baterii, mieści się w kieszeni, można ją łatwo zabierać na keszowanie, a nawet nosić cały czas przy sobie, a w razie potrzeby można nią otworzyć puszkę, butelkę, zrobić sobie kanapkę, obrać jabłko i wyjąć wbudowaną pęsetą logbook z nano skrzynki? ;)
Za wyjątkiem wyciągania logbooka z nano (na to najlepsza jest buraczana metoda :P ) moja "temperówka" może to wszystko, a do tego może służyć za łopatkę przy płytko zakopanych keszach lub narąbać drewna na ognisko :D Ale może skończmy, bo offtop się robi, a kto teraz nie jest przekonany, że jednym ostrzem można wiele przyrządów zastąpić, ten pewnie się już nie przekona ;)

Re: Laminator - 2

: poniedziałek 26 marca 2012, 16:14
autor: ontek
Dzisiaj w wałbrzyskim Rossmanie (ul. Wieniawskiego) kupiłem a' 28,99 zł całkiem zgrabny laminator.
Laminowanie ciepłe i zimne. 24 m-ce gwarancji.

Re: Laminator - 2

: wtorek 05 czerwca 2012, 07:54
autor: picek
ontek pisze:Dzisiaj w wałbrzyskim Rossmanie (ul. Wieniawskiego) kupiłem a' 28,99 zł całkiem zgrabny laminator.
Laminowanie ciepłe i zimne. 24 m-ce gwarancji.
Są tam jeszcze takowe? Chętnie bym nabył, przy czym potrzebowałbym pomocy z zakupem, bo do Wałbrzycha za szybko się nie wybiorę ;-)

Re: Laminator - 2

: wtorek 05 czerwca 2012, 19:58
autor: Bombadil
W Rossmannach w ofercie prawie zawsze mają laminatory, tak mi się wydaje, bo kilka razy je tam widziałem czasem też folię do laminowania w różnych formatach.

Re: Laminator - 2

: wtorek 05 czerwca 2012, 21:16
autor: cichy
Muszę jutro sprawdzić czy w OP jest folia w Rossmannach i za ile bo moja już się kończy.

Re: Laminator - 2

: środa 06 czerwca 2012, 14:56
autor: picek
Bombadil pisze:W Rossmannach w ofercie prawie zawsze mają laminatory, tak mi się wydaje, bo kilka razy je tam widziałem czasem też folię do laminowania w różnych formatach.
Chyba za małe Rossmany mam w okolicy, muszę do jakiegoś większego skoczyć zatem :)