przychodzi czas zmiany sprzętu

Wszystko o GPS, saperkach, zestawie serwisowym, wyposażeniu plecaka itp.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Żywcu
Forumator
Posty: 2510
Rejestracja: środa 26 marca 2008, 08:38
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 64 razy
Kontakt:

przychodzi czas zmiany sprzętu

Post autor: Żywcu »

W moim przypadku tak właśnie jest...
Szukanie zacząłem z samochodowym GPS..., szybko okazało się że trafić trudno i zmieniłem na Vistę (bez znaczków) i fajnie - trafiam, choć jednocześnie wiem, że przez swą atechniczność nie wykorzystuję jej możliwości.

Sprzęt ten chcę zmienić z dwóch powodów:
- pewnie są lepsze (wielkie problemy z namiarem w drzewach miewam, z mapami sobie nie radzę i ostatnio z wyświetlaczem są problemy - w specjalny sposób trzeba uciskać aby obrazek zaskoczył)
- nieoczekiwany przypływ zaskurniaków...

Nie chodzi mi o podpowiedź, co jest mega (ja mam problem z przyswajaniem gadżetów technicznych - busola i mapa są mi bliższe :) )

Szukam dobrego sprzętu, prostego w obsłudze ale i życzliwej osoby, która pomoże mi to ogarnąć!

Proszę o sugestię, może z otwartego wątku dowiem się co powinienem nabyć.
A później wyrozumiałego mistrza o pomoc proszę!
Awatar użytkownika
Bazyl69
Wyjadacz
Posty: 229
Rejestracja: piątek 04 lipca 2008, 14:55
Podziękował;: 4 razy
Otrzymał podziękowań: 6 razy

Post autor: Bazyl69 »

Moje doświadczenia są niewielkie . Zaczynałem szukać z automapą na palmtopie. Potem przyszedł czas na Vistę hcx a obecnie Colorado. wszystkie 3 nadal są w moim wyposażeniu :). Vista hcx kontra Colorado ? Hmm... różne czytałem opinie. Moje doświadczenie wskazuje że wbrew pozorom dokładniejsze kordy w otwartym terenie mam na Viście . Colorado jednak lepiej w głębokim lesie się sprawuje. Colorado ze skrzynkowymi plikami gpx na pewno wygodniejsze bo mam wszystko wraz z opisami w jednym miejscu. Ale przy zakładaniu skrzynek kordy jednak częściej z Visty :).
[url=http://www.opencaching.pl/viewprofile.php?userid=970][img]http://www.opencaching.pl/statpics/970.jpg[/img][/url]
Awatar użytkownika
ted69
Forumator
Posty: 6197
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 30 razy
Otrzymał podziękowań: 44 razy
Kontakt:

Post autor: ted69 »

Musisz sobie najpierw odpowiedziec na pytanie - jak masz zamiar uzytkowac ten sprzet. To znaczy czy chcesz z nim chodzic w ulewnym deszcze brodzac po pas w blocie czy raczej spokojne wycieczki po lesie w sloneczna pogode.
Na ciezkie wyprawy chyba nic lepszego od Garminow nie bedzie. Za to na spokojnych spacerach sprawdza sie cos pocketo-podobnego, Plusem tego drugiego rozwiazania jest to ze mozesz miec od razu nie tylko baze skrzynek z kordami ale i cala baze filipsa - a to jest bardzo duze ulatwienie.
Obrazek . Obrazek
Awatar użytkownika
Bas
Forumator
Posty: 3849
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 9 razy
Otrzymał podziękowań: 35 razy

Post autor: Bas »

Patrze na pomysly Garmina http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=5914
i zastanawiam sie kiedy wreszcie opracuja COS na miare 60CSx...
kwieto
Forumator
Posty: 1639
Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 15 razy

Post autor: kwieto »

ted69 pisze:Na ciezkie wyprawy chyba nic lepszego od Garminow nie bedzie.
Zależy co nazwiesz "ciężką wyprawą".
Jak dla mnie dużą wadą Garmina jest to, że aby w pełni wykorzystać jego możliwości musisz mieć dostęp do komputera lub co najmniej palmtopa z hostem USB.
Innymi słowy, na długi wyjazd w głuszę nie bardzo nadaje się jako samodzielne urządzenie. Za to na weekendowy wypad - a i owszem.


Wracając zaś do głównego tematu: jeżeli Garmin, to IMO jednoznacznie Colorado lub Oregon. Dlaczego?

1. Dedykowana aplikacja do geocache'ingu, obsługująca opisy skrzynek, logi, wpisywanie własnych znalezień i komentarzy. Niestety nie obsługuje zdjęć.
2. Znaczne ułatwienie obsługi w porównaniu z poprzednimi modelami. Nie chodzi mi tutaj o menu (nie ma nic gorszego niż "uproszczony" interfejs), ale np. o to, że możemy ściągnąć sobie plik z geocache'ami, władować ten plik bez żadnej obróbki na kartę, włożyć do odbiornika i... działa. W Viście ten numer nie przejdzie, bez komputera i Mapsource ani rusz.
Dzięki temu Colo/Oregon są elastyczniejsze i bardziej nadają się na dłuższe wyjazdy - można wejść do pierwszej z brzegu kafei internetowej, ściągnąć potrzebne pliki z trasami/waypointami/keszami i wgrać "na żywca" do odbiornika, bez potrzeby instalowania specjalnego softu (Mapsource). Urządzenie jest na tyle sprytne, że dane można załadować w kilku różnych plikach, a i tak poradzi sobie z ich odczytaniem.

Co do rozwiązania palmtop vs. odbiornik turystyczny (w naszych realiach wyborem jest tylko Garmin), to pokuszę się o podsumowanie:

Przewagi Garmina:
1. Poręczność. Odbiornik zwarty i stosunkowo niewielki, nie wymaga żadnego zabezpieczania przed wilgocią czy deszczem.
2. Wygoda. Tu piszę może dlatego, że w przypadku palmtopa dysponuję osobnym modułem GPS. Włączenie tego wszystkiego (palmtop + moduł + nawiązanie łączności przez urządzenia) chwilę trwa. Nie jest to może trudne, ale nieco upierdliwe. Są oczywiście palmtopy ze zintegrowanym GPS'em, tam jest na pewno łatwiej. Za to mam wątpliwości co do jakości pracy anteny, która siłą rzeczy musi być bardzo niewielka. Nie testowałem, więc nie wypowiadam się.
3. Czas pracy na bateriach
4. Antena helikalna (tylko Colorado lub 60-ki) - nie wiem jak wpływa na dokładność pomiaru, na pewno jednak wpływa na gubienie sygnału. Porównując Colorado z całkiem niezłym Wintec'iem WBT-200 (chipset - Antaris IV) stwierdzam, że w trudnych warunkach "paskowy" wintec gubi się znacznie częściej... nawet jeśli jest ułożony w lepszym miejscu.
5. Kompas (choć niektóre odbiorniki na bluetooth takowy mają, np. jeden z modeli Witnec'a)

Minusy Garmina:
1. Mapy. Zależnie od terenów możesz mieć multum niezłych map dostępnych za darmo, może być to też "biała plama" lub szczątkowe pokrycie terenu. Mapy wektorowe są też mocno uproszczone w stosunku do rastra, wielu szczegółów na nich po prostu nie ma...
2. Mniejsza elastyczność w działaniu. Mając palmtopa mam większą możliwość obróbki danych, które się w nim znajdują. Garmin nie umożliwia zarządzania waypointami, POI czy geokeszami z poziomu odbiornika.

------
Plusy palmtopa:
1. Większa elastyczność pracy. Dowolna obróbka plików z poziomu urządzenia. Wgrywanie różnych baz danych do aplikacji (np. zawierających różne zestawy geokeszy), zarządzanie mapami czy innymi informacjami znacznie wygodniejsze niż w Garminie.
2. Mapy. Mając odpowiedni soft, możemy korzystać z map wektorowych, w tym również tych dedykowanych dla Garmina. Gdy dla danego terenu nie ma takowych, można zeskanować mapę papierową, skalibrować i wgrać do urządzenia i posiłkować się tym sposobem. Mapy rastrowe są w miażdżącej części przypadków bardziej szczegółowe niż wektory.
3. Brak idiotycznych warunków ilościowych dotyczących waypointów, śladów itp. Do Garmina nie mogę wgrać całej bazy skrzynek z OC (limit 500, 1000 lub 2000 punktów, zależnie od urządzenia), natomiast w przypadku palmtopa zrobię to z łatwością.
4. Obsługa zdjęć, np. poprzez offline'ową bazę skrzynek Filipsa. W przypadku OC spoiler często jest niezbędny do znalezienia skrzynki, więc ta funkcjonalność może się przydać.
5. Dotykowy ekran, ułatwiający pracę z urządzeniem.

Minusy palmtopa:
1. Poręczność. Palmtop jest jednak troszkę większy, ze względu na ekran ma też nieco mniej wygodne proporcje (jest szeroki i płaski, mniej wygodnie trzyma się go w ręku)
2. Delikatność - palmtop jest mniej odporny na wodę, kurz, brud. Można go zabezpieczyć, jednak większość obudów jakie widziałem dość istotnie powiększa rozmiary urządzenia. Bardzo dopasowane obudowy robi Otterbox, jednak tylko do niektórych modeli palmtopów, no i mogą one być dosyć drogie.
3. Kwestia modułu GPS - obsługa zewnętrznego może być mało wygodna, z kolei wewnętrzny może sobie nie radzić np. w lesie.

To tak z grubsza...

Można jeszcze zainwestować w komórkę z GPS'em, będzie poręczniejsza niż palmtop, za to powinna mieć lepsze możliwości zarządzania danymi niż outdoorowiec.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
kwieto
Forumator
Posty: 1639
Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 15 razy

Post autor: kwieto »

Bas pisze:Patrze na pomysly Garmina http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=5914
i zastanawiam sie kiedy wreszcie opracuja COS na miare 60CSx...
Ja bym tam wolał, żeby wreszcie zrobili jakiś model "podróżniczy".

Colorado/Oregon były krokiem w dobrym kierunku (porządna obsługa formatu gpx), niestety jednak zbyt małym, żeby mówić o rewolucji.
W Oregonie wiele osób narzeka na ekran, ja nie widziałem go "w terenie", więc się nie wypowiadam.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
Awatar użytkownika
Bas
Forumator
Posty: 3849
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 9 razy
Otrzymał podziękowań: 35 razy

Post autor: Bas »

Nie ma urzadzen idealnych, to fakt.
W pierwszej kolejnosci od gpsu outdoorowego oczekuje ekranu, ktory bedzie czytelny w sloneczny dzien - nowe modele tego nie zapewniaja.

Zamiast pakowac do gps kiepski aparat fotograficzny Garmin moglby poprawic wykorzystanie zdjec w gps. Sprzet umozliwia przechowywanie zdjec, a nie ma do nich dostepu z poziomu gpx - zenada. Przy skrzynkach w OC sam opis to za malo w wielu przypadkach...

Czy komputer z USB, czy kafejka internetowa, czy dysk OTG - jedna rybka. I tak, i tak trzeba zaladowac dane do gps. Dobrze jest miec mozliwosc wskazania odpowiedniego pliku w pamieci urzadzenia/na karcie i swobodnie je wymieniac, zeby w "aktualnej bazie" nie bylo niepotrzebnych danych.

Predzej przydalby sie USB 2.0 i WiFi do wymiany danych, niz ten nieszczesny aparat fotograficzny, ech...

W efekcie kolejny rok zostane przy moim dziadku 76CS zamiast pakowac sie w gadzety...
kwieto
Forumator
Posty: 1639
Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 15 razy

Post autor: kwieto »

Oregon to sprzęt typowo "miejsko-wycieczkowy", stąd takie a nie inne rozwiązania.

Niedocenianym urządzeniem jest IMO Colorado, ma możliwości Oregona z nieco lepszym hardware - tyle że miał pecha na początku i pewnie skończy jak, o ile dobrze pamiętam, Porsche 924 (bardzo dobry, ale w cieniu 911-ki)
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
Awatar użytkownika
Żywcu
Forumator
Posty: 2510
Rejestracja: środa 26 marca 2008, 08:38
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 64 razy
Kontakt:

Post autor: Żywcu »

Dziękuję za szybki odzew.
Wracam z keszowania i tyle odpowiedzi :)

Raz przeczytałem i mętlik trochę mam, gdzieś w południe siądę do głębszej analizy.
Ważnym czynnikiem z mojej strony jest prostota obsługi i celność namiarów (często też chęć jakichkolwiek namiarów).
Myślę, że się nie zreformuję i nie będę informatykiem, elektronikiem, specjalistą od obróbki rastrowej czy wektorowej; dodatkowo w obcych językach ledwo spickam...

Określę, na czym mi zależy:
- prostota obsługi
- jakoś, precyzyjne namiary (nawet w kiepskiej pogodzie)
- działanie bateryjne
- ergonomia i odporność
- łatwe i proste korzystanie z baz danych i map (ich dostępność)

Tak sobie myślę, że choć "lajkonik" ze mnie, to dochodzę do wniosku - takiego nie ma.

Sen mnie wyprzedza, więc upraszając o przystępnie (dla laika) napisane rady, obiecuję się za dnia zameldować.
kwieto
Forumator
Posty: 1639
Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 15 razy

Post autor: kwieto »

Żywcu pisze:- prostota obsługi
Dużo zależy od oprogramowania... zwłaszcza w przypadku palmtopa
W przypadku outdoorowców Garmina masz dwa "typy" obsługi:
1. Vista/60-ka
2. Colorado/Oregon

Ja wolę ten drugi, acz jest to kwestia osobistych preferencji danej osoby.
Żywcu pisze:- jakoś, precyzyjne namiary (nawet w kiepskiej pogodzie)
Pytanie, co nazywamy precyzyjnymi namiarami?
W najlepszych warunkach odbiornik ma dokładność rzędu 3m. Jeśli nałożysz na siebie 3m błąd Twojego odbiornika i 3m błąd odbiornika osoby, która stawiała punkt, to w skrajnym przypadku masz 6m błędu - i to w najlepszych możliwych warunkach.
W gęstym lesie dokładność może spaść do kilkunastu metrów, a w terenie górzystym - nawet do kilkudziesięciu. O ile z dokładnością w pionie można sobie poradzić (do tego służy ciśnieniomierz w Garminach), o tyle poziomych niedokładności nie "przeskoczysz". Owszem, są odbiorniki geodezyjne, które dają o wiele lepszą dokładność, tyle że wtedy mówimy o sprzęcie za grube tysiące - a i tak podejrzewam, że w trudnym terenie dokładność nie będzie milimetrowa.
Osobiście, właśnie ze względu na dokładność, chciałem mieć odbiornik z anteną helikalną - i jak na razie potwierdza się, że był to dobry wybór. Jak pisałem wyżej, Colo trzyma pozycję jeszcze tam, gdzie odbiornik "paskowy" się gubi - acz w naprawdę "trudnym" dla odbiornika terenie zdarzało się, że pokazywał dokładność rzędu 50m. Na pocieszenie powiem, że w naszym kraju trudno znaleźć teren, w którym pozycja mogłaby się aż tak rozjechać. Ale kilkunastometrowa dokładność w gęstym lesie się zdarza.
Żywcu pisze:- działanie bateryjne
Teoretycznie palmtopa możesz podłączyć pod bateryjną ładowarkę. Część ma akumulatory wymienne. Jeśli chcesz zasilanie z paluszków to zostaje outdoorowiec. Są co prawda palmtopy działające na paluszki, ale to sprzęt specjalistyczny i drogi.
Żywcu pisze:- ergonomia i odporność
Garmin będzie tu rozwiązaniem tańszym, w tym sensie, że wygodny, odporny palmtop jest do kupienia, jednak za parę tys. PLN. Z kolei palmtopy tańsze od outdoorowca będą od niego delikatniejsze.
"Guzikologia" to kwestia osobnicza - ja np. bardzo lubię kółko (tzw. rock'n'roller) w Colorado, znam jednak ludzi, którzy właśnie z powodu tegoż kółka odpuścili sobie ten model. Trzeba wziąć do ręki i przymierzyć...

Żywcu pisze:- łatwe i proste korzystanie z baz danych i map (ich dostępność)
Jak pisałem wyżej. Z Garminów najsensowniejsze wykorzystanie baz danych (śladów/punktów) dają "nowe" odbiorniki, czyli Colorado lub Oregon. Pozwalają one na wgrywanie danych w plikach gpx, i to nie tylko do pamięci wewnętrznej ale również na kartę pamięci, co znacznie ułatwia sprawę. Oczywiście w dowolnym palmtopie też jest to wykonalne.

W przypadku map z Garminem skazany jesteś na dane wektorowe i tu bywa różnie, zależy od terytorium. Np. wiele osób zachwyca się mapami Bieszczad, ale z drugiej strony nie trafiłem jeszcze na naprawdę dobrą mapę Beskidu Niskiego. Z kolei turystyczne mapy okolic Warszawy praktycznie w ogóle nie istnieją.
To jest też kwestia potrzeb - jednym wystarczy szczegółowość oferowana przez GPMapę Topo lub UMP, dla innych jest to o wiele za mało...
Pytanie gdzie bywasz i jak dużej szczegółowości oczekujesz od mapy.

Ideału oczywiście nie ma, są jednak generalnie dwie drogi:
1. Większa wygoda w terenie, choć wiąże się z ograniczeniami dotyczącymi dostępności map czy komfortu wgrywania danych do odbiornika - Garmin (lub inny outdoorowiec)
2. Mniejsza wygoda w terenie, za to większa elastyczność w dostępie i obsłudze danych (mapy, punkty) - palmtop z odpowiednim oprogramowaniem.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
Awatar użytkownika
Żywcu
Forumator
Posty: 2510
Rejestracja: środa 26 marca 2008, 08:38
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 64 razy
Kontakt:

Post autor: Żywcu »

kwieto pisze: Ideału oczywiście nie ma, są jednak generalnie dwie drogi:
1. Większa wygoda w terenie, choć wiąże się z ograniczeniami dotyczącymi dostępności map czy komfortu wgrywania danych do odbiornika - Garmin (lub inny outdoorowiec)
2. Mniejsza wygoda w terenie, za to większa elastyczność w dostępie i obsłudze danych (mapy, punkty) - palmtop z odpowiednim oprogramowaniem.
Świetnie ująłeś moją rozterkę! Bardzo dziękuję, za zaangażowanie.
Dokładnie zdałem sobie sprawę, że na to pytanie (którą drogą?) odpowiedzieć sobie muszę!
I z racji:
- jeszcze dwa, trzy lata z przedszkolakiem (sam okazjonalnie), wytrzymałość, odporność, praca w trudnych warunkach - mniejszego znaczenia nabierają.
Z drugiej strony, ponad dwadzieścia lat temu Żywcem zostałem mianowany i chyba się starzeję, bo chęci zaczynają wracać...

Chyba, ze względu na ten czas przejściowy, w kierunku palma się skłaniam (jak by co to Visty się nie pozbędę i jeszcze trochę poużywam).

Proszę o sugestie, w temacie pozostałych oczekiwań (dostępność map i baz, prostota obsługi, precyzyjność i łapanie sygnału. Dostępny i prosty w obsłudze, spolszczony soft)

(choć z drugiej strony proponowane Garminy, kuszą i budżet wytrzyma)

Z góry dziękuję za pomoc.
ODPOWIEDZ