Zglupialem - czyli co wybrac.

Wszystko o GPS, saperkach, zestawie serwisowym, wyposażeniu plecaka itp.

Moderator: Moderatorzy

kodi
Bywalec
Posty: 25
Rejestracja: czwartek 07 sierpnia 2008, 16:36
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Zglupialem - czyli co wybrac.

Post autor: kodi »

Temat poruszany setki razy. Ale mimo to chcialbym troche pokazac przed jakim dylematami stoje.

Przygode z gocachingiem zaczalem stosunkowo niedawno, jednak mam jako taki poglad na urzadzenia odbiorcze GPS (moze troche z nietypowej strony, ale jednak). Wyznaje zasade, ze biednego nie stac na tanie rzeczy a za duzo bajerow moze denerwowac. Swoja pierwsza skrzynke znalazlem przy uzyciu Panasonica CF-28, druga przy uzyciu TomToma 720 Go. Pozniej nadszedl czas na badanie przydatnosci roznych innych GPSo-pochodnych szpejow (i przy okazji sprawdzenie czy szukanie skrytek mi sie spodoba- spodobalo sie). Jako ze geocaching stal sie jakby moim drugim hobby, to wynik "badan" jest jak nastepuje:

- CF-28 z wewnetrznym GPSem - precyzyjny jak... choinka, niestety nie lubi lisci. Ciut plywa z wysokoscia. Troche ciezki i nieporeczny. Ekran fajny, mapa topograficzna widoczna super - rozdzielczosc robi swoje. Banalne przechowywanie informacji o skrytkach, mozliwosc update'u online przy pomocy HSDPA.

- CF-28 z zewnetrznym odbiornikiem na BT. Zalety i wady fizyczne j/w. Mam szczescie miec dobry odbiornik - nie plywa (2h test na parapecie wewnetrznym - w sumie niecale 6 metrow).

- TomTom 720 - coz - zrobilem to na przekor. Daje sie z nim znalezc skrytke, ale... lapie zmiane polozenia od ok 4km/h. Jak jest wolniej to po prostu stoi. Brak mozliwosci dodania opisu do skrytki. Bez sensu.

- smartfon A925 (UIQ 2) z wewnetrznym odbiornikiem - porazka. Jak sie zgwizdal w lesie, to sie bateria skonczyla

- A925 z zewnetrznym odbiornikiem na BT. Calkiem fajne polaczenie. Zarzadzanie informacjami o skrzynkach - no dobra. Srednie. Dalo sie znalezc skrzynke. UMTS sie jakos srednio chcial zgwizdac w lesie. 2 baterie starczyly na 1 skrzynke (nie ma mozliwosci wylaczenia modulu GSM bez wylaczania BT)

W sumie - do porzadnego geocachingu - z posiadanych szpejow nadaje sie tylko sam odbiornik GPS na BT (Mainnav z loggerem na 100000 punktow - sprawdzone ze na pewno powyzej 60000).

Teraz zostaly mi 3 drogi:

- kupic prosty odbiornik GPS z zintegrowanym wyswietlaczem i PDA do wyswietlania informacji o skrytce
- kupic zlozony odbiornik GPS z przechowywaniem informacji o skrytkach
- kupic PDA robiace za wyswietlacz danych GPS z odbiornika na BT i przechowujacy informacje o skrytkach

Moim celem jest posiadanie stosunkowo niewielkiego rozmiarowo (o tym za chwile) zestawu, gdzie wrzuce sobie mapy, informacje o skrytkach, a jesli jest jakis multicache - to sobie dane w prosty i wygodny sposob uzupelnie. Budzet jaki sobie przyjalem na to - 400E brutto. Mieszkam w Irlandii.


obecnie kandydaci:

postanowilem ograniczyc wybor do rozwiazan Garmina, jako ze to w tej chwili jest "mainstream".
- grupa pierwsza - Vista HCx + HP HX 4700/ IPAQ 214
- grupa druga - Colorado, Oregon
- grupa trzecia - IPAQ 214 (+ bateria o podwyzszonej pojemnosci - jakies 10-12h dzialania) + wspomniany wyzej Mainnav

Profil mojego wyboru opieram na tym, ze w tym kraju ciezko znalezc sie na wiecej niz dobe poza zasiegiem sieci energetycznej (w praktyce kraj mozna przejechac jednego dnia wzdluz a drugiego wszerz :D - sprawdzone). Slonce tu swieci rzadko, pada czesto. Papier do przechowywania informacji o skrytkach sie nadaje tylko jesli jest zamkniety szczelnie. Dlaczego wobec tego biore pod uwage PDA? Otoz mam calkiem dobre doswiadczenie z rozwiazaniami typu Aquapac, czy OtterBox - i sa one w stanie dobrze zabezpieczyc urzadzenie - to pierwsze przed wplywem wody i kurzu, to drugie przed wplywem czegokolwiek atmosferycznego.

Majac juz posortowane czego szukac, zaczalem drugie podejscie do czytania for i opinii (+ meczenie ludzi). Jaki mi sie nakreslil obraz?

- Vista HCx - fajny, w miare prosty odbiornik. Ale sie wiesza. I odpadaja gumki. Zalety - zasilanie na paluszki, elektroniczny kompas. Plywa. Znalazlem jeden sklep, gdzie za Viste zaplacilbym ok 150E. Ale nie zaryzykuje kilkukrotnego odsylania, bo w tym momencie wchodze na poziom cenowy...
- Colorado - reklamowany jako zaprojektowany do geocachingu. Totalnie zjechany w Geocaching Videozine. Nie mozna w prosty sposob dodac skrytki (multicache, quest). Wiesza sie, ale rzadziej niz Vista. Tez ma kompas elektroniczny.
- Oregon - slaby ekran, dobry odbiornik. Lubie widziec conieco jak slonce jednak mi poswieci (a ze za pare miesiecy zmieniam klimat na prawie pustynny, to moze sie to przydac)

no i mi sie oferta Garmina dla geocachingu skonczyla. Nie chce wydac kilkuset euro na cos z czego nie bede zadowolony. Jedziemy do rozwiazania trzeciego - czyli PDA + odbiornik na BT. Jako, ze praktycznie juz nie produkuje sie odbiornikow z kompasem (dobra - nie na rynek stricte konsumencki, w rozwiazaniach nietypowych jeszcze sa), to stwierdzilem ze ten co mam mi wystarczy (jedna z wad jest to, ze nie dziala w nim tyb G-mouse, modem jest podpiety tylko do BT). Kwestia PDA. Indywidualna preferencja mi tu wskazala na cos z ekranem 4 cale VGA z dobra dostepnoscia baterii typu extended. Czyli w praktyce HP 4700/ IPAQ 214. Ten pierwszy dostepny tylko z drugiej reki, ten drugi - dostepny w sklepach. Ceny zblizone (200E za pierwszego, 270E za drugiego + ok 50E za baterie extended). Zalety - duzy, czytelny ekran, latwe update'y informacji o skrytkach, multum roznych aplikacji do geocachingu. Wady - czas pracy HX4700 na standardowej baterii - 2-3h. 214 w praktyce wytrzymuje prawie 4h, z bateria extended i wlaczonym BT- 10-12h; brak kompasu; wyraznie wieksze od chocby Colorado (ale nie az tak grube); koniecznosc dokupienia Aquapaca (20E) albo OtterBoxa (ok 70E); ciagla praca na podswietleniu (ale to zalatwia wieksza bateria).

Sprzet ma byc uzywany do gier typu geocaching, letterbox itp. Nie chce z nim lazic na kilkudniowe wyprawy w gory. Zwykle scenariusz bedzie taki: jazda samochodem, dojazd do jakiegos punktu startowego, szukanie skrytki (max pare godzin), jesli czas pozwoli - nastepna skrytka, jesli nie -powrot.

No i niech ktos mi teraz powie - co ja mam wlasciwie wybrac?
lukas_jaceq
Wyjadacz
Posty: 398
Rejestracja: sobota 10 maja 2008, 19:47
Podziękował;: 13 razy
Otrzymał podziękowań: 3 razy

Re: Zglupialem - czyli co wybrac.

Post autor: lukas_jaceq »

weź viste HCX, ja wziąłem i niezałuje, z tym wieszaniem to gruba przesada testuje intensywnie od miesiąca i nie zawiesiła się ani razu.
baterie i akumulatorki przekładam w te i we wte, karte do czytnika wyjmuje tez ciagle i zadnyvh odpadających gumek nie zauwazyłem.
Zreszta kazdy sprzet po jakimś czasie sie sypie tak czy siak. Wiec jakimi gumkami nie ma co sie przejmować.
Awatar użytkownika
ted69
Forumator
Posty: 6197
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 30 razy
Otrzymał podziękowań: 44 razy
Kontakt:

Post autor: ted69 »

To ja dorzuce kilka slow co do uzywania pocketa:
po pierwsze - jadac samochodem mozesz miec go podpietego do zasilania - wiec sie bateria nie wyladuje.
po drugie - nie rozumiem, dlaczego zakladasz ze idac po skrzynke bedziesz miec caly czas wlaczone podswietlenie - bez przesady, ogladasz okolice, przyrode itp a nie caly czas patrzysz sie w ekranik.
Jesli pocket przyda Ci sie i do innych rzeczy niz geocaching, to moze warto w niego zainwestowac, ale jesli to mialby byc sprzet tylko do tego, to chyba nie jest to najlepsze rozwiazanie (odporonosc na warunki/wielkosc otherboxa, zywotnosc baterii)
Obrazek . Obrazek
zyr
Forumator
Posty: 3247
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 53 razy

Post autor: zyr »

A nie rozważałeś telefonu komórkowego? Zawsze jeden klamot mniej. A soft dość przyzwoity jest.

Co do hx4700, to ja takowego używam. Z tego co pamiętam one dość szybko wyszły z produkcji, nie pamiętam niestety dlaczego. Jeśli miały jakąś wadę to dobrze taką informację posiadać przed ew zakupem używanego.

I tradycyjnie zapytam, czy nie bierzesz pod uwagę 60CSx? :) Dość popularnym u nas połączeniem jest posiadanie gpsa Garmina i bazy skrzynek w telefonie komórkowym. Gps nawiguje, w telefonie sprawdzamy opis i zdjęcia. Jak tam z możliwością zapisu bazy GC w telefonie i jej przeglądania offline - nie wiem, ale pewnie zaraz się wypowie kto inny :)

I ciekawym jakie to inne wykorzystanie GPSa?
Awatar użytkownika
ted69
Forumator
Posty: 6197
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 30 razy
Otrzymał podziękowań: 44 razy
Kontakt:

Post autor: ted69 »

ZYR pisze:A nie rozważałeś telefonu komórkowego?
TMJ ( http://www.trackmyjourney.co.uk/ )opisywany w innym watku sprawuje sie niezle, ma kilka przyjemnych opcji wlacznie z pokazywaniem on-lina na stronie www polozenia geocachera.
I ciekawym jakie to inne wykorzystanie GPSa?
Juz bylo pisane ze np Colorado nadaje sie do drapania po plecach :lol:

Ja uzywam Pocketa bo potrzebny mi jest do innych rzeczy, ma duzy ekranik (teraz wlasnie wymienilem Asusa A716 na iPAQa 214) no i nie wybieram sie na zadne ciezsze wyprawy (bagna, kanaly, marsze kilkudniowe w deszczu itp) i sprawuje mi sie bardzo dobrze.
Obrazek . Obrazek
Awatar użytkownika
hipul
Forumator
Posty: 780
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 8 razy

Re: Zglupialem - czyli co wybrac.

Post autor: hipul »

kodi pisze:- Vista HCx - fajny, w miare prosty odbiornik. Ale sie wiesza. I odpadaja gumki. Zalety - zasilanie na paluszki, elektroniczny kompas.
To moze zamiast tego 60CSx? Jeden z najpopularniejszych "outdorowcow" (jesli nie naj). Uzytkuje dwa lata, nie zawiesil sie ani razu i nic z niego nie odpadlo. Jedynie napisy mi sie poscieraly z niektorych przyciskow ale ja nie dbam o niego za specjalnie i jest uzytkowany i transportowany w roznych dziwnych warunkach ;-).
Awatar użytkownika
darkmoor
Wyjadacz
Posty: 284
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Post autor: darkmoor »

Co do propozycji Visty i 60.
1. Odklejające się gumy - to stary problem visty- występuje gdy wystawić vistę na długi czas na słonce (np. 3 dni nawigowania w samochodzie na desce rozdzielczej) naprawić łatwo ale jest to mankament.
2. Czy 60 jest lepsza od Visty o to będę się spierał. Wg mnie funkcje obu GPSow są na tyle zbliżone ze tylko rozmiar i układ klawiszy ma tu znaczenie. Najlepiej wziąć oba do ręki i zobaczyć który lepiej Ci obsługiwać.
Bardziej ogólnie
3. Garminy (choć są najlepsze) nie spełniają funkcji notatnika. Pozostaje drukować kartki lub zainwestować w PDA lub telefon.
4. Colorado nie polecam, już nie jest to wygodny, outdoorowy GPS a jeszcze nie jest to PDA na każdy teren, jako coś pomiędzy posiada sporo wad.
Awatar użytkownika
hipul
Forumator
Posty: 780
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 8 razy

Post autor: hipul »

darkmoor pisze:4. Colorado nie polecam, już nie jest to wygodny, outdoorowy GPS a jeszcze nie jest to PDA na każdy teren, jako coś pomiędzy posiada sporo wad.
Wywolasz burze 8) .
Dziku
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: Dziku »

Zaraz Ci dzieci Mateczki Neostrady do gardła skoczą, że instrukcjom nie wierzysz... Przecież to jasne, że Colorado jest najlepsze.
Awatar użytkownika
soosa
Wyjadacz
Posty: 304
Rejestracja: sobota 03 maja 2008, 18:38
Podziękował;: 4 razy
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Post autor: soosa »

ja zarzucę wszystkomającym sprzętem - sam mam Asus p535, choć rozważałem kupno MIO a701 - PDA z GSM i GPS opartym na SirfSTAR III, procesor Intela - cud miód palce lizać i zero Szajsunga czy Qualcomm'a (obecny w HTC - długie starty, problemy z lokalizacją - koleżanka na HTC TyTNII Kaiser jeżdżąc po Pomorzu darowała sobie nawigację, bo ciągle jej wyświetlał że jest na środku morza, ponadto by mieć powiedzmy że jako taki start GPSa, conajmniej raz na tydzień trzeba uruchomić aplikację odpowiadającą za aktualizację poożenia satelit (aGPS)).
Gdybym miał alternatywę - to wybrał bym zwykły GPS Garmina, Telefon i jeden z przenośnych laptoków w super cenie (eee, wind, albo normalny pełnowymiarowy lowend na celeronie ponizej 1000 PLN)- koszt wyjdzie porównywalnie do Asusa p535 (około 1.600-1.900 PLN (za Mio a701 około 1.000-1.200 PLN), ale latałbym wtedy z trzema urządzeniami - wszystko w jednym to kompromis, co nie oznacza że dobry, ale nie narzekam - nawigacja 6 do 9 godzin bez ładowania, przy korzystaniu także z funkcji telefonu, GPS dokładny nawet w lesie - wyszukiwałem już genialne skrzynki typu znajdź drzewo w lesie bez większych problemów. Garmin Mobile XT plus GPMapa albo UMP to wszystko czego mi potrzeba i świetnie chadza na szybkim procesorze intela.
W tej chwili jak bym miał wybór i szukałbym wszystkomającego PDA, to pcozekałbym na sprzęcik oparrty o procesor Intel Atom - Szajsungi się nie sprawdzają - raz że mają niskie taktowania, to słaba jest ich wydajność w porównaniu do podobnie taktowanego procesora konkurencji. Plusem ponoć jest mniejsze zużycie energii, ale mam cały czas porównanie z kilkoma sprzęcikami - HTC TyTNII po prostu wysiada przy moim Asusiku (średnio 2 dni do średnio 3-4 dni mojego Asusa), a PDA oparte o Szajsungi wypadają podobnie lub nieznacznie lepiej (wysokim kosztem wydajności).
kwieto
Forumator
Posty: 1639
Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 15 razy

Re: Zglupialem - czyli co wybrac.

Post autor: kwieto »

Powiem tak:

Z powodzeniem używałem zestawu palmtop + odbiornikBT (palmtop w OtterBoxsie). W lesie jest spoko, paradoksalnie gorzej... w mieście.
Dlaczego?
A. Trzeba nosić dwa urządzenia ze sobą
B. Żonglowanie nimi (włączanie, wyłączanie i tak dalej) nie jest zbyt wygodne - chyba że wybierasz się specjalnie na skrzynki, więc po prostu włączasz odbiornik, wsadzasz do kieszeni i "zapominasz"
C. Nie jest zbyt ergonomiczne czasowo - po włączeniu palmtopa musisz chwilę poczekać na nawiązanie połączenia BT. Potem znajdujesz skrzynkę, wybierasz następną lokalizację, wsadzasz palmtopa do kieszeni (wyłączasz) i idziesz w okolicę następnego łupu - tam wyciągasz palmtopa, włączasz, czekasz na nawiązanie połączenia....
Można oczywiście mieć palmtopa non stop włączonego, ale wtedy baterie zużyją się bardzo szybko.

Osobną kwestią jest brak kompasu elektronicznego, a IMO do geocachingu to super narzędzie, zwłaszcza w lesie.


Teraz sprawa outdoorowców:

Vista czy 60CSx to podobne możliwości, różnica z punktu widzenia geocachera dotyczy tylko zastosowanych chipsetów (MTK w Viście i SiRF w 60CSx) oraz rodzaju anteny - przekłada się to na dokładność pozycjonowania i tyle. W obu przypadkach geocache obsługiwane są na zasadzie punktów, gdzie jedyną informacją jaką dysponujesz jest lokalizacja i kod skrzynki.
Różnica cenowa jest natomiast na tyle duża, że jeśli nie potrzebujesz przewagi helikalnej anteny, to 60-kę bym skreślił z listy.

Tutaj lepiej spisuje się Colorado/Oregon, które są dopasowane do tzw. "paperless geocaching" - można załadować więcej skrzynek, a ponadto dane zawierają też opisy, wskazówki tudzież historię logów. Jedyne czego brakuje do szczęścia to spoilery (problem zwłaszcza w przypadku OC, gdzie często skrzynka jest nienamierzalna bez spoilera - wskazówka ogranicza się np. do info "miejsce ukrycia na zdjęciu"). Niby jest aplikacja do przeglądania zdjęć, jednak nie da się zdjęcia przypisać do skrzynki, co utrudnia pracę z tym modułem.
Wbrew temu co pisze Darkmoor, można wprowadzać notatki do skrzynki, przy czym tu lepiej będzie działał Oregon - dotykowy ekran jest wygodniejszy przy wpisywaniu komentarzy niż Rock'n'Roller.

Ja rozważyłbym trzy opcje (kolejność przypadkowa):

1. Albo Colorado/Oregon jako sprzęt "all in one", pod warunkiem że przebolałbym brak/uciążliwe zarządzanie spoilerami (jeśli listę skrzynek do których chce się danego dnia dotrzeć ustala się przed wyjściem z domu, jest to do "przeżycia")

2. Albo jak najprostszy (i tani) odbiornik, jeśli mapa nie jest niezbędna to nawet bezmapowego "żółtka" do którego wgram punkty (koordynaty skrzynek), natomiast bazę opisów/zdjęć będę miał w palmtopie lub telefonie

3. Albo palmtopa z dobrym modułem GPS.

Każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy.

Rozwiązanie 3. jest ok, tyle że aplikacje do zarządzania danymi o skrzynkach zwykle nie obsługują np. map, więc w praktyce jest trochę przełączania się między aplikacjami i innych tego typu "ruchów", co sprawia że ergonomia jest taka sobie.

Rozwiązanie 2 jest ok, tyle że masz wtedy dwa urządzenia które nosisz ze sobą. Funkcjonalność GPS jest tu ograniczona do wskazania punktu, resztę (info o skrzynce, wskazówki, logi, itd.) musisz załatwić wydrukiem lub palmtopem/telefonem. Plusem w stosunku do pkt. 3, że nie musisz przełączać się po różnych aplikacjach - mapę i kierunek do celu masz w odbiorniku, opis - w palmtopie/na wydruku.

Rozwiązanie 1 byłoby najlepsze gdyby nie jego słabość odnośnie obsługi spoilerów do skrzynek (czyli i tak musisz coś wydrukować, wziąć drugie urządzenie z bazą Filipsa, albo po prostu przed wycieczką ściągnąć spoilery na dysk i wgrać do odbiornika), a także koszt - Colorado/Oregon są jednak znacznie droższe niż Vista, o bezmapowym "żółtku" w ogóle nie wspominając.

Jeśli chcesz bawić się tylko w Geocaching, prawdopodobnie najlepsze będzie rozwiązanie 2. Jeśli oprócz tego chcesz zabrać GPS'a do lasu na spacer tudzież (a nawet zwłaszcza) na rower, polecam opcję 1.
Opcja 3 będzie dobra jeśli chesz trochę geocachingu, trochę łażenia po lesie, a tak naprawdę... przede wszystkim używasz nawigacji w samochodzie :")

BTW, na "Garniaku" rozwija się właśnie temat porównań "Oregon kontra reszta świata" - warto poczytać.

Mały update: Nie rozumiem o co chodzi z tą "niemożliwością wstawienia skrzynki quest czy multi"?
Można zarówno projektować waypoint (np. "przesuń o 100m w kierunku takim a takim z lokalizacji X"), jak również "z palca" wpisać żądane koordynaty.
Ostatnio zmieniony piątek 08 sierpnia 2008, 13:45 przez kwieto, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
angelo
Wyjadacz
Posty: 471
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Re: Zglupialem - czyli co wybrac.

Post autor: angelo »

kwieto pisze:Powiem tak:
to nic osobistego, ale ja wymiękam... czy da się wprowadzić limit znaków na jeden post? :D
kwieto
Forumator
Posty: 1639
Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 15 razy

Re: Zglupialem - czyli co wybrac.

Post autor: kwieto »

No wiesz... nie ma obowiązku czytania moich wypowiedzi :")
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
kodi
Bywalec
Posty: 25
Rejestracja: czwartek 07 sierpnia 2008, 16:36
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Post autor: kodi »

Przeczytalem Wasze wypowiedzi - serdecznie dziekuje. Przeczytalem tez watek na Garniaku apropos Oregona.

Jakims cudem lokalny sklep turystyczny mial jednego Oregona na stanie. Wylazlem z nim na dwor (akurat swieci slonce). Fajnie sie go trzyma w reku. Dosyc latwo obsluguje, choc sprzedawca musial mi mowic co i jak. Po kilku minutach nie zdzierzylem zachwalania modelu (sprzedawca tez podekscytowany bo dostal go przedwczoraj). Wyciagnalem swoja ponad czteroletnia Motorole A925 (wzieta specjalnie w tym celu zreszta). Zdjalem pokrowiec i przylozylem telefon do Oregona. Naprawde zaluje, ze nie zrobilem zdjecia miny sprzedawcy. Przeciez to trzeba byc debilem, zeby tak sp...lic ekran! Jesli on jest transreflective (transflective ) to jakas totalna **** ustalala stosunek swiatla odbitego do padajacego. Owszem - w sklepie swieci ladnie. Podswietlenie niezle. Ale przeciez w ekranach transflective chodzi o mozliwosc podswietlenia swiatlem odbitym, a tutaj chyba ktos totalnie o tym zapomnial. W momencie wyjscia na dwor mialem wrazenie, ze ekran po prostu sie wylaczyl. Z boku - bylo cos widac, ale wydawalo mi sie, ze ekran jest po to, zeby na niego patrzec na niego na wprost. Krotki spacer po parkingu przed sklepem i przejscie przez krotki "tunel" - kilka metrow. Czuly jest. W tunelu - oczywiscie podswietlenie wlaczone. W praktyce - da sie go uzywac w ciemnych warunkach i w pomieszczeniach przy sztucznym swietle (sami ocencie przydatnosc tego drugiego). Skreslam Oregona z listy.

- pomysl z komorka - fajny. Niestety poza A925, ktora juz powinna lezec w muzeum, moje komorki nie dysponuja wygodnymi funkcjami edycyjnymi. Wiec wiazaloby sie to z zakupem telefonu - co prowadzi do punktu nastepnego
- Asus P535 mocno poza budzetem (najtaniej jak znalazlem to 390 funtow - jakies 530 Euro z wysylka) - i wchodzilby mi w plan zakupu telefonu nowej generacji (szukam nastepcy dla A925). Gdyby nie to, ze nie ma HSDPA - pewnie bym sie skusil (a jestem cholernie wybredny jesli chodzi o smartfony).
- nad Colorado musze sie zastanowic - ptaszki spiewaja o mozliwosciach edycyjnych w updacie firmware'u. Musze zlapac go w reke i sie pobawic. Wiec na razie nie skreslam z listy, choc czesto skrytka bedzie dopisywana "do znalezienia" kiedy jestem juz na trasie.

Podsumowujac - na dzien dzisiejszy zostaly mi 2 rozwiazania z palmtopem. Jedno - z odbiornikiem Garmina, drugie - z modulem GPS na BT. Zoltka moge miec za 50E (nie wiem po ile sa w Polsce), jednak chyba namowie faceta z turystycznego, zeby sprowadzil Viste HCx (naprawde porownanie Oregona z (fakt, faktem - jednym z lepszych) ekranem transflective A925 zburzylo jego przekonanie, ze Garmin zawsze produkuje super rzeczy). Kompasem klasycznym tez sie umiem posluzyc jakby co:) I to na razie podsumowuje moje poszukiwania. Teraz musze sie z tym wszystkim przespac i podjac jakas decyzje.

dzieki wszystkim za pomoc.
kwieto
Forumator
Posty: 1639
Rejestracja: poniedziałek 21 kwietnia 2008, 10:29
Podziękował;: 11 razy
Otrzymał podziękowań: 15 razy

Post autor: kwieto »

Czekaj, dopiero teraz zauważyłem, że Ciebie interesuje szukanie keszy poza Polską, czy tak?
W takim razie problem ze spoilerami nie istnieje - na GC prawie się ich nie używa.

W tym momencie zdecydowanie bym brał Colorado - w przeciwieństwie do innych odbiorników (z wyjątkiem Oregona, którego właśnie skreśliłeś) komórka czy palmtop nie są Ci do niczego potrzebne.
Wszystko co trzeba masz w odbiorniku i już.

kodi pisze: - nad Colorado musze sie zastanowic - ptaszki spiewaja o mozliwosciach edycyjnych w updacie firmware'u. Musze zlapac go w reke i sie pobawic. Wiec na razie nie skreslam z listy, choc czesto skrytka bedzie dopisywana "do znalezienia" kiedy jestem juz na trasie.
Ale o co chodzi z tym "dopisywaniem skrzynki"?!

Przecież Colorado i tak jest tutaj na lepszej pozycji niż pozostałe odbiorniki - ściągasz plik z GPX z GC, "na żywca" kopiujesz do odbiornika czy na kartę i już.
W przypadku Visty będziesz potrzebował ten plik wysłać do odbiornika za pomocą np. Mapsource, więc cała procedura jest nieco bardziej skomplikowana. A i tak uzyskasz tylko punkt + nazwę, podczas gdy w Colorado będziesz miał całe dossier danego kesza.

W przypadku Colo będziesz więc mógł sobie np. wejść do kafei internetowej, ściągnąć GPX ze skrzynkami zapisać na kartę i jesteś gotowy do szukania.
Do Visty czy innych odbiorników ściągnięty plik musisz jakoś załadować (i potrzebujesz do tego odpowiedniego softu - nie jestem pewny czy Vista łyknie plik LOC/GPX wgrany na kartę, jeśli tak, to niech mnie ktoś tutaj poprawi). + jeszcze porobić notatki odnośnie wskazówek, wpisów w logach i tak dalej, bo Vista tych informacji nie trzyma.

Ewentualnie można korzystać z plugina do geocache'y, ale obsługuje on tak samo Vistę jak i Colorado, nie widzę różnicy...


Natomiast dodawanie nowych skrzynek jako waypointów (np. wpisanie współrzędnych kolejnego etapu skrzynki multi) działa tak samo jak w innych odbiornikach, nie widzę w czym problem?

Colo obsługuje też "field notes", czyli możesz przy znalezieniu skrzynki wpisać sobie komentarz, a potem "podciągnąć go" na GC - załaduje się wtedy jako komentarz do znalezienia skrzynki. Pozostałe odbiorniki tych możliwości nie mają.... (oczywiście z wyjątkiem Oregona)


Dlatego trochę nie rozumiem o co chodzi z tym "brakiem edycji", skoro Colorado oferuje w tym temacie i tak więcej niż Vista czy 60 CSx?
[url=http://www.geocaching.org.pl][img]http://www.geocaching.org.pl/images/200x50.jpg[/img][/url]
[color=gray]Geokärcher[/color]
ODPOWIEDZ